Reklama

Zaufanie, motywacja, wsparcie

Dla mnie Domowy Kościół, to ludzie, z którymi mogę porozmawiać na każdy temat, mają te same poglądy, kierują się w życiu tymi samymi wartościami – mówi Paweł Buchowiec.

Niedziela małopolska 5/2023, str. IV

Paweł Buchowiec

Dzieci z kręgu podczas pikniku Domowego Kościoła

Dzieci z kręgu podczas pikniku Domowego Kościoła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sobota. Wieczór. Trwa jeszcze okres bożonarodzeniowy. Jeden z niepołomickich kręgów Domowego Kościoła (DK) przygotowuje się do corocznego kolędowania. Początek zaplanowano na godz. 17 w domu Sylwii i Wojtka Sendorków.

W tym samym kierunku

Już od progu można wyczuć atmosferę spotkania – radosny gwar, śmiech, głośne okrzyki dzieci bawiących się w przedpokoju. Kolędowanie rozpoczyna się krótką modlitwą. Później standardowo – kawa, herbata, ciasto… Przysłuchując się prowadzonym rozmowom, dostrzegam, że rodziny są ze sobą bardzo zżyte. Ich relacje nie przypominają luźnych znajomości, raczej grupę bliskich sobie przyjaciół.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Dla mnie DK to ludzie, z którymi mogę porozmawiać na każdy temat – myślą podobnie jak ja, mają te same poglądy, kierują się w życiu tymi samymi wartościami – mówi Paweł Buchowiec, który wraz z żoną Iwoną, w DK jest od 10 lat. I opowiada: – Mam do nich pełne zaufanie. Wiem, że mogę przyjść z każdym swoim problemem. Często wydaje się, że sytuacje, które na nas spadają, są nie do przezwyciężenia. Później dzielimy się nimi w kręgu i odkrywamy, że inni borykają się dokładnie z takimi samymi problemami, i że ktoś już przez to przeszedł, i wie jak, nam doradzić.

Reklama

– Przyjaciele z kręgu motywują nas do rozwoju duchowego, do pogłębiania relacji z Bogiem, angażowania się w wydarzenia Kościoła – podkreśla Basia Wolińska, która, wraz z mężem Łukaszem, również jest w DK od 10 lat. I dodaje: – Wielu ludzi nie ma takiego środowiska, w którym wszyscy patrzą w tym samym kierunku i „ciągną” innych do przodu. Widzę, że DK wiele nam daje jako małżeństwu, przez to, że możemy czerpać przykład od innych.

Po prostu przyjaźń

Spotkania DK odbywają się raz w miesiącu, jednakże dla kręgu z Niepołomic to stanowczo za mało.

– Zdarza się, że prosimy siebie nawzajem o to, aby zostać ojcem czy matką chrzestną dla któregoś z dzieci w kręgu – mamy wtedy pewność, że pociecha będzie przez tę osobę wspierana i omadlana – tłumaczy Dorota Janeczko, która wraz z mężem Radosławem należy do DK 10 lat. I zaznacza: – Spotykamy się też prywatnie. Bardzo lubię nasze „babskie” wyjścia. Najczęściej idziemy na kawę do którejś z niepołomickich kawiarni. Jest to dla nas chwila wytchnienia, odskoczni od codziennych obowiązków, czas w którym po prostu możemy się wygadać, pośmiać, odpocząć.

– Spotykamy się też tylko w męskim gronie. Mężczyźni mają nieco inne spojrzenie na świat niż kobiety, więc czas spędzony w takim towarzystwie jest nam bardzo potrzebny – śmieje się Wojtek Sendorek. I kontynuuje: – Na spotkaniach poruszamy m.in. tematy wychowania naszych dzieci, dzielimy się związanymi z pracą trudnościami, doradzamy, co najlepiej w danej sytuacji zrobić.

Jak w rodzinie

Rodziny z kręgu są dla siebie ogromnym wsparciem, zawsze mogą liczyć na bezinteresowną pomoc.

Reklama

– W zeszłym roku, przed świętami Bożego Narodzenia, zachorowaliśmy na COVID-19. Kwarantanna kończyła się dokładnie 24 grudnia. Pamiętam, że napisałam na oazowej grupie na Facebooku, że nie mamy możliwości zrobienia zakupów. Odzew był natychmiastowy – w ciągu 15 min. pod naszymi drzwiami pojawił się „wór” produktów – śmieje się Iwona Buchowiec. I dodaje: – Pary z kręgu, nie tylko zapełniły naszą lodówkę, ale również postanowiły pomóc w przygotowaniach. I tak pod naszymi drzwiami znalazło się ciasto Sylwii, innym razem sałatka Doroty, własnej roboty bułki Łukasza, tiramisu Basi…

– Jednakże pomoc nie sprowadza się jedynie do czasu kwarantanny – wtrąca Paweł. I zaznacza: – Dobrym przykładem są przeprowadzki. Zawsze jest to akcja zbiorowa, wszyscy faceci z kręgu wspólnie wynoszą, przewożą, czy skręcają meble. Gdy nasz Franek trafił do szpitala, a ja byłem na delegacji z pracy, Dorota cały dzień spędziła z Iwką na izbie przyjęć, a Sylwia w tym czasie zajmowała się Łucją, Madzią i Natalką.

Przedstawione rodziny należą do parafii Dziesięciu Tysięcy Męczenników w Niepołomicach. Parą prowadzącą jest Grażyna i Marcin Migas, a opiekunem kręgu – proboszcz parafii ks. Stanisław Mika.

Ku lepszym relacjom

Domowy Kościół to nie tylko relacje, ale również zobowiązania, które małżeństwa podejmują, aby umacniać swoje rodziny. Te najważniejsze sprowadzają się do codziennej modlitwy osobistej, małżeńskiej i rodzinnej, oraz czytania Pisma Świętego.

– Nie wiem, czy gdybyśmy nie byli w oazie, modlitwa rodzinna byłaby tak częsta. Dzieląc się na spotkaniach tym, co nam wyszło, a co nie, motywujemy się wzajemnie i zachęcamy do podejmowania kolejnych prób. Czasem jest lepszy miesiąc, czasem gorszy, ale patrząc z perspektywy minionych lat, widzę, że to nas przybliża do Boga. Domowy Kościół buduje małżeństwo, buduje rodzinę, buduje osobistą relację z Bogiem – zaznacza Dorota.

Nie trzeba wiele

Reklama

Mimo trudu, jaki małżeństwa podejmują każdego dnia, jednogłośnie stwierdzają, że DK umacnia ich rodziny. Młode małżeństwa, wspominając swoje początki we wspólnocie, tłumaczą, że nie trzeba mieć ogromnej wiedzy religijnej, czy doświadczenia w Kościele, aby wstąpić do oazy.

– Do wstąpienia do wspólnoty namówiła mnie moja żona – śmieje się Wojtek. I kontynuuje: – W wieku 20 lat, można powiedzieć, że byłem osobą niewierzącą. Mimo że chodziłem do kościoła, nie było w tym żadnej relacji, zaangażowania, chodziłem bo „trzeba”. Później wstąpiliśmy do oazy i pojechaliśmy na rekolekcje. Podczas nocnego adorowania Najświętszego Sakramentu, „przyszły mi do głowy” słowa: „miej siłę walczyć o wiarę”. Ta fraza tak mocno wybrzmiała w moim sercu, że do teraz (a zdarzyło się to 10 lat temu) jest dla mnie drogowskazem, szczególnie, gdy pojawia się zwątpienie. Wiem, że gdyby nie DK i moja rodzina, nie miałbym na tyle siły, aby o tę wiarę codziennie walczyć.

Po zakończeniu naszej rozmowy, uczestnicy wyciągają śpiewniki kolędowe. Sylwia proponuje kolędę Wśród nocnej ciszy i rozpoczyna zwrotkę. Wszyscy wspólnie śpiewają, dzieci również. W powietrzu unosi się zapach kawy i radosny śpiew kolęd. Przysłuchując się, wiem już, że ich relacje nie przypominają luźnych znajomości, a raczej grupę bardzo bliskich sobie przyjaciół.

2023-01-24 11:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie każdemu z nas - rozważania czerwcowe

Tak często myśląc o Bogu czujemy stres i strach. Odległy Stwórca Wszechrzeczy karzący ludzi za ich potknięcia - wielu z nas taki właśnie obraz Boga nosi w sercu. A jaki naprawdę jest Bóg? Jakie jest Jego serce?

Czerwiec to w Kościele miesiąc szczególnie poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Nabożeństwa z litanią, zwane potocznie czerwcowymi, mają za cel zbliżyć nas do serca Boga. Ukazać Jego miłość do nas.
CZYTAJ DALEJ

Grzech jest chorobą ducha

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mt 5, 27-32.

Piątek, 13 czerwca. Wspomnienie św. Antoniego z Padwy, prezbitera i doktora Kościoła
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz 55-lecia kapłaństwa ojców paulinów

2025-06-13 20:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Paulini

jubileusz kapłaństwa

BPJG

55-lecie kapłaństwa świętują dziś na Jasnej Górze ojcowie Paulini: o. Eustachy Rakoczy, o. Hadrian Lizińczyk i o. Stanisław Baranowski. Choć o każdym z nich można powiedzieć oddzielną refleksję i świadectwo życia kapłańskiego, łączy ich jednak miłość do Maryi i radość z bycia częścią Kościoła.

O. Eustachy Rakoczy przyznał, że „wiek robi swoje”. Pomimo problemów ze zdrowiem daje jednak piękne świadectwo gorliwości Apelowej. - Codziennie staram się uczestniczyć w modlitwie Apelowej. Jestem, pamiętam, czuwam. Kiedy moja rodzina widzi, że ich brat i wujek jest na Apelu, wiedzą, że jestem zdrowy – przyznał jubilat. Podczas 55. lat swojej posługi był sekretarzem generalnym Zakonu Paulinów i przeorem klasztoru w Leśnej Podlaskiej. Najbardziej jednak kojarzony jest ze swojej miłości do Ojczyzny; z Jasnej Góry duszpastersko posługiwał Weteranom Wojska Polskiego, Legionistom Józefa Piłsudskiego, Powstańcom Wielkopolskim, Żołnierzom Armii Krajowej oraz Żołnierzom Batalionów Chłopskich. Był też Kapelanem Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918/1919. Jego głos kierowany do tych, którzy służyli Ojczyźnie wielokrotnie rozbrzmiewał z jasnogórskiego Szczytu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję