Celebracje odbyły się 21 września w Bielawie, Kłodzku i Wałbrzychu. W każdym z tych miejsc ławki w kościołach wypełnili członkowie wspólnot, takich jak: Odnowa w Duchu Świętym, Ruch Światło-Życie czy Przyjaciele Oblubieńca. Wspólnie stanęli wokół ołtarza, adorowali Najświętszy Sakrament i dzielili się swoim doświadczeniem przy stole. W każdym z tych miejsc również z ambony padły ważne słowa.
Łączy nas jedna rzecz
Reklama
W Wałbrzychu ks. Radosław Mielczarek, nawiązując do św. Mateusza, którego święto obchodzono tego dnia w Kościele, mówił o wzroku Pana Jezusa, który popatrzył na celnika inaczej niż wszyscy. – Po raz pierwszy ktoś nim nie pogardził. To był wzrok zachwytu. Popatrzył na niego i zobaczył ósmy cud świata, zobaczył w nim wartość. Jezus popatrzył na Mateusza i zachwycił się nim jak artysta swoim dziełem. Co to znaczy dla nas? Każdy z nas jest inny, co innego lubi, inaczej się ubieramy. Łączy nas jedna rzecz. Bóg patrzy na nas inaczej niż ludzie. Patrzy i mówi: „Jestem z ciebie dumny, ja się tobą zachwycam i widzę moje dziecko, moje stworzenie, kogoś wspaniałego, kogoś, za kim szaleję, kogoś wyjątkowego. Widzę ósmy cud świata”. To jest fakt. Bóg nie potrafi inaczej patrzeć. Tak jak artysta patrzy na swoje dzieło i mówi: „To jest to!” – przekonywał w kościele Zmartwychwstania Pańskiego wałbrzyski wikariusz. Wraz z nim przy ołtarzu stanął ks. kan. Czesław Studenny, miejscowy proboszcz, który również poprowadził adorację Najświętszego Sakramentu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Odrobina dobra
W Bielawie Mszy św. i nabożeństwu przewodniczył ks. Tomasz Kowalczuk. Homilię wygłosił ks. Mateusz Kulig. On również nawiązał do świętego, który jest jego patronem. Zauważył, że w jego miejsce możemy postawić w tej scenie każdego i każdą z nas. Jezus przychodzi nie dlatego, że się do czegoś nadajemy lub nie, ale dlatego, że nas kocha i powołuje do pięknej przygody. – Trwając w relacji z Jezusem, uczę się budować relację z innymi. I jak On mnie nie odrzuca mimo całej wiedzy o mnie, tak i ja nie mam prawa odrzucać innych, którzy mają wady, jak ja są grzesznikami. Muszę nauczyć się widzieć w drugim człowieku choć odrobinę dobra, jakąś jego zaletę, na której mogę zbudować relację. I nie tylko ją dostrzec, ale może pokazać jemu samemu i innym ludziom, żeby zobaczyli jego wartość. Tak Chrystus czyni z każdym z nas. Tak uczynił też ze św. Mateuszem – zauważył ks. Kulig.
Ostatnim miejscem modlitwy o jedność było Kłodzko. Tam celebransem i homiletą był ks. Krzysztof Augustyn, student psychologii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, od wielu lat związany ze wspólnotą Przyjaciół Oblubieńca, która mocno zaangażowała się w przygotowanie wydarzenia we wszystkich trzech miejscach.