Reklama

Wiadomości

Prawo ma bronić

Gdy pod koniec 2019 r. z grupą przyjaciół przystąpiliśmy do prac koncepcyjnych nad utworzeniem Ośrodka Monitorowania Chrystianofobii Fidei Defensor, obserwatorzy pukali się w czoło i pytali, czym chcemy się zajmować w katolickim kraju, w którym chrześcijanie stanowią zdecydowaną większość społeczeństwa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdyby popatrzeć na ówczesne statystyki, można by faktycznie przyjąć, że przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania w Polsce mają charakter marginalny, incydentalny. W latach 2003-16 zakończono 113 postępowań o przestępstwo obrazy uczuć religijnych. Ten stan rzeczy uległ jednak radykalnej zmianie. Jesienią 2020 r. doszło w naszym kraju do apogeum ataków chrystianofobicznych, czego spodziewało się chyba niewielu. Także środowiska niekoniecznie sprzyjające Kościołowi czy katolikom były zaskoczone aż tak dużą falą nienawiści wobec religii, Kościoła, duchownych i wiernych.

Zjawisko narasta

W niedzielę 25 października 2020 r. na szczecińskim Pogodnie w kościele Świętego Krzyża odprawiana była wieczorna Msza św. W jej trakcie do kościoła weszła grupa kobiet, wznosząc wulgarne okrzyki i prezentując różne hasła. Msza św. została przerwana. Wierni wyprowadzili ze świątyni osoby przeszkadzające w Liturgii. Całe zajście zostało sfilmowane, a film jest dostępny na Facebooku. Co więcej – osoby, które przerwały Mszę św., we wpisie na Facebooku same podały swoje imiona i nazwiska. Do prokuratury zostało skierowane zawiadomienie o przestępstwie. Postępowanie w tej sprawie trwało wiele miesięcy. Mimo dostępnych materiałów dowodowych, zeznań świadków, w tym zeznań kobiet, które zakłóciły Mszę św., prokurator umorzył postępowanie „z powodu niewykrycia sprawców”. Kobiety wyraźnie widoczne na filmie zaprzeczyły, że to one weszły do kościoła, i na tej podstawie prokurator umorzył postępowanie, wierząc w każde słowo sprawczyń.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W tę samą niedzielę 25 października 2020 r. w trakcie nabożeństwa kilka osób wtargnęło do bazyliki archikatedralnej Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Poznaniu, wznosiło okrzyki, klaskało i prezentowało różne transparenty. Msza św. musiała być przerwana, bo grupa uniemożliwiała kontynuowanie Liturgii. Na miejsce zdarzenia zostali wezwani policjanci, którzy zgodnie z relacjami świadków i według przekazów medialnych spisali dane sprawców. Postępowanie po wielu miesiącach skończyło się skierowaniem aktu oskarżenia do sądu.

Reklama

Do zakłóceń Mszy św. jesienią 2020 r. dochodziło także w wielu innych miastach, w: Warszawie, Łodzi, Koszalinie, Gdańsku.

Wraz z falą protestów proaborcyjnych od jesieni 2020 r. rozpoczął się proces nieustannego profanowania i dewastowania miejsc kultu religijnego. Na szczecińskim Stołczynie figura Jezusa Miłosiernego została zdewastowana przez obcięcie Chrystusowi dłoni. Na jednym z cmentarzy na Śląsku Cieszyńskim czarną farbą został oblany pomnik dzieci nienarodzonych. Krzyże i figury znajdujące się na terenach przykościelnych, czasami tuż przy kościołach, oklejane są transparentami osób protestujących. Kartki z proaborcyjnymi hasłami, niejednokrotnie przedstawiające profanujące wizerunki ciężarnej ukrzyżowanej kobiety, wieszane są na drzwiach kościołów, murach świątyń lub ogrodzeniach terenów przykościelnych. Na jednym z kościołów w powiecie szczecineckim w województwie zachodniopomorskim na drzwiach kościoła przyklejone zostało hasło całego proaborcyjnego ruchu „Wyp*******ć”. Dziesiątki obiektów sakralnych są profanowane antykościelnymi hasłami nawiązującymi do skandali pedofilskich w Kościele. Wszechobecny jest znak pioruna.

Na teren parafii św. Jana Kantego w Krakowie na schody plebanii ktoś wysypał kilka worków odpadów budowlanych. Na krzyżu na Giewoncie pojawiły się tęczowa flaga i hasło: „Przemoc domowa to nie tradycja”.

Tymczasem wymiar sprawiedliwości...

Niemal wszystkie opisane ataki nie zakończyły się ukaraniem sprawców – jedynie w kilku sprawach zostali oni skazani. Większość postępowań prokuratury umarzają – najczęściej z powodu braku znamion czynu zabronionego. Oznacza to, że organy ścigania nie dopatrują się przestępstwa w opisanych czynach. Innymi słowy – można profanować miejsca kultu religijnego, przedmioty czci religijnej czy świątynie. W jednym z uzasadnień postanowienia sądu wskazano, że nie każde zachowanie polegające na wywieszaniu różnych transparentów na krzyżu będzie przestępstwem, gdyż trzeba mieć na względzie „kontekst społeczny”. Zatem – w pewnych okolicznościach nic nie stoi na przeszkodzie, by z przykościelnego krzyża uczynić słup ogłoszeniowy. Zresztą podobnie wygląda sytuacja, jeśli chodzi o najbardziej znany krzyż w Polsce, tj. krzyż na Giewoncie. Przynajmniej dwukrotnie odbywały się przy nim różnego rodzaju manifestacje i za każdym razem zarówno prokuratura w Zakopanem, jak i tamtejszy sąd (zresztą w tym samym składzie) uznawały, że wieszanie tam różnego rodzaju transparentów nie obraża niczyich uczuć religijnych.

Reklama

Co dalej?

Z obawą patrzymy w przyszłość, gdyż ataki na świątynie i obiekty kultu religijnego nie ustają. W 2021 r. w województwie lubuskim doszło do upiłowania (dosłownie) przydrożnego krzyża. Także w tym roku w Szczecinie do jednego z kościołów wtargnął człowiek, który połamał krzyż wiszący na ścianie w przedsionku, a następnie brutalnie pobił interweniującego księdza. W lipcu 2022 r. do jednej z lubelskich świątyń weszło dwóch ok. 20-letnich mężczyzn, którzy podczas Mszy św. urządzili sobie w kościele libację alkoholową, a kiedy zostali wyprowadzeni, oddali mocz na krzyż stojący przed wejściem do świątyni.

Wszystkie te przykłady pokazują, że chrystianofobia w Polsce jest faktem. Kościół katolicki, jego duchowni i wierni stają się coraz częściej obiektem ataków słownych, a nawet fizycznych. Niestety, niewielu sprawców ponosi odpowiedzialność za swe czyny. Właśnie dlatego grupa wiernych utworzyła Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „W obronie chrześcijan”, którego celem jest skierowanie do Sejmu projektu ustawy zmieniającej Kodeks karny w zakresie dotyczącym przestępstw obrazy uczuć religijnych oraz zakłócania aktów religijnych. Projekt ten nie przewiduje zaostrzenia kar, chodzi o taką zmianę przepisów, która umożliwi pociągnięcie do odpowiedzialności karnej osób, które dewastują obiekty kultu religijnego, profanują świątynie, przerywają Msze św. czy drwią lub szydzą z prawd wiary bądź dogmatów Kościoła. Wolność religijna powinna się znajdować pod ochroną prawa, a dziś obowiązujące przepisy takiej ochrony nie gwarantują. Dlatego zwracamy się do wszystkich osób wierzących o poparcie naszej inicjatywy. Formularz poparcia jest dostępny na stronie internetowej www.wobroniechrzescijan.pl . Należy go wydrukować, wpisać swoje dane, podpisać i odesłać na adres Komitetu. Niestety, ustawa nie przewiduje możliwości elektronicznego poparcia projektu.

Autor jest pełnomocnikiem Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „W obronie chrześcijan”

2022-08-09 12:38

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szefowa Rady ds. Rodziny: w UE uważa się, że nienarodzony człowiek nie ma prawa do życia

W UE powszechnie się uważa, że człowiek w fazie prenatalnej nie ma prawa do życia - mówiła w środę w komisjach Parlamentu Europejskiego Dorota Bojemska, przewodnicząca Rady ds. Rodziny przy Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej RP.

"Dziś w Unii Europejskiej, jak słyszę, powszechnie się uważa, że człowiek w fazie prenatalnej, albo człowiek podejrzany o wady genetyczne nie ma prawa do życia. Tymczasem to, kiedy stajemy się człowiekiem nie powinno zależeć od arbitralnego wyboru innych ludzi. W przeciwnym razie kreujemy grupę nadludzi, którzy mogą rozstrzygać o losie innych: o ich życiu i śmierci. Trudno uznać prawa kobiet, o których państwo mówicie, za zdobycz ludzkości, bo są ufundowane na nierówności praw kobiety i jej dziecka. Jest to niepokojące i podobne do praktyk, które znamy z historii" - odpowiadała Bojemska na krytyczne uwagi niektórych europosłów dotyczące wyroku polskiego TK zakazującego aborcji eugenicznej.

CZYTAJ DALEJ

Modlitwa o pokój nie ustaje na Jasnej Górze

2024-05-07 17:36

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pokój

modlitwa o pokój

Jasna Góra/Facebook

Od pierwszych dni wojny w Ukrainie, na Jasnej Górze trwa modlitwa o pokój. Dziś w Kaplicy Matki Bożej Mszę św. w tej intencji sprawował bp diec. kijowsko-żytomierskiej, Witalij Krywicki. - Wojna jest wyzwaniem dla całego świata. Nie zawsze rozumiemy jaka jest Boża wola. Chcę modlić się o pokój, którego pragnie Bóg - mówił.

Biskup Krywicki zauważył, że w 2022 r., kiedy dokonano aktu ofiarowania Maryi Rosji i Ukrainy, nastąpił odwrót wojsk rosyjskich. - Jak Polacy mają „swój” Cud nad Wisłą z 1920 r., [kiedy to nad polem bitwy dwukrotnie ukazała się Matka Boża i doszło do jednego z najbardziej niespodziewanych i przełomowych zwycięstw w historii wojskowości, które pozwoliło ocalić niepodległość Rzeczypospolitej - przyp. red.], tak my postrzegamy odwrót wojsk rosyjskich stojących u bram Kijowa, jako, nowoczesny „Cud nad Dnieprem”. Po zawierzeniu przez cały świat Maryi Rosji i Ukrainy, najeźdźcy odeszli z całej północy naszej Ojczyzny. To naprawdę odczytaliśmy nie jako gest dobrej woli, tylko wstawiennictwo Matki Bożej - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

79 lat temu zakończyła się II wojna światowa

2024-05-07 21:53

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Walter Genewein

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu 1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu
1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

79 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.

Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej, a straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni. Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec oraz ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję