Godzina jest podstawową miarą naszego dnia. A jak było w czasach biblijnych? Zacznijmy od Nowego Testamentu. Dobę dzielono na dzień i noc, a te na dwanaście godzin. W przypadku nocy mówiono też o trzech lub – według porządku rzymskiego – czterech strażach. Dla Hebrajczyków początek doby wyznaczał zachód Słońca. Dlatego w porze zimowej godziny dnia były krótsze niż w porze letniej. Inaczej wyglądał system rzymski. Tu doba zaczynała się o północy, a godziny stanowiły regularny odstęp czasu. W Starym Testamencie natomiast wspomina się o porach dnia oraz teraźniejszości, chwili związanej z różnorodnymi wydarzeniami.
Niezależnie od przyjętego systemu dzielenia doby termin „godzina” określa konkretną i wyznaczoną chwilę w ludzkim życiu. Pojawia się ona nieuchronnie, choć nie zawsze jest do przewidzenia. Godzina w Biblii może oznaczać chwilę przełomową w planach Bożych, w życiu pojedynczych osób czy ludzkości. Tak św. Jan określa śmierć Jezusa (por. J 7, 30; 17, 1). Terminem tym nazwane jest również powtórne przyjście Chrystusa. Tu Ewangelie podkreślają, że jest to czas wyznaczony i znany tylko Bogu (por. Mt 24, 36; Mk 13, 32). Godzina może również określać czas poprzedzający powrót Chrystusa – wtedy mowa o „ostatniej godzinie” (por. 1 J 2, 18) lub chwili próby wiary ludzi (por. Ap 3, 10-12).
W Ewangelii wg św. Łukasza „godzina” pojawia się w kontekście ponownego przyjścia Jezusa. Jest ona niespodziewana dla ludzi. Przypomina godzinę, w której złodziej zakrada się w celu obrabowania czyjegoś domu. Taki moment jest przez włamywacza starannie zaplanowany i wyznaczony, dla okradanego natomiast jest zazwyczaj nieprzewidziany i zaskakujący, szczególnie gdy przypada w nocy. Chyba że właściciel domu w jakiś sposób dowiedziałby się o owej godzinie włamania – wtedy poświęciłby cały swój czas, by bronić swej własności.
W przypadku godziny ponownego przyjścia Syna Człowieczego, czyli Chrystusa, sprawa jest trudniejsza. Jest ona niemożliwa do przewidzenia. Pewne jest jedno – jej nadejście. Została wyznaczona przez Boga na konkretny moment dziejów świata i człowieka. Przyjdzie nieuchronnie, podobnie jak następują po sobie kolejne godziny. Jedynym rozsądnym postępowaniem jest zatem nieustanna gotowość i czuwanie, by nie stracić swego majątku – życia wiecznego. Na czym to czuwanie polega? Na życiu zgodnym z wolą Boga. Takim, by się Jemu podobać i znaleźć uznanie w Jego oczach. Podkreśla to określenie owej godziny jako godziny Syna Człowieczego. Tak określa Mesjasza Księga Daniela (por. Dn 7, 13-14), zapowiadając czas, kiedy Bóg przekaże Mu władzę nad światem. Dla wiernych Mu będzie to godzina udziału w Jego chwale, dla odstępców – chwila klęski, w której stracą wszystko. Ona zamknie zmienny bieg ludzkiej historii.
Prorok Izajasz w 43. rozdziale uroczyście zapowiada „nowe wyzwolenie”. Najpierw jednak przypomina Izraelitom pierwsze wyzwolenie, które stało się podstawą więzi z Bogiem – chodzi o wyprowadzenie ich z Egiptu. To wtedy Bóg otworzył dla Izraela „drogę przez morze i ścieżkę przez potężne wody”, a gdy Izrael był zagrożony przez wojsko faraona, uratował swój lud przed niechybną śmiercią. To właśnie te wydarzenia, które określamy jednym terminem: exodus (wyjście), stały się wstępem do tego, co wydarzyło się pod Synajem – czyli do zawarcia przymierza między Bogiem i narodem izraelskim. Pierwsze wyzwolenie było przejawem Bożej potęgi, a sami Izraelici byli świadkami wielkich cudów, takich jak plagi czy przejście przez Morze Czerwone. Potem doświadczenie Bożej troski o nich w czasie wędrówki przez pustynię oraz zawarcie pod Synajem przymierza stały się dla narodu wybranego fundamentem własnej tożsamości. Dlatego na te wydarzenia mógł się on powoływać w razie niebezpieczeństw i wszelkich trudnych sytuacji. Ale lud, który to przymierze nieustannie zrywał, znalazł się ponownie w wielkich tarapatach. Oto jest teraz na wygnaniu – czyli w niewoli babilońskiej. Stary Testament ukazuje ten czas jako zasłużoną karę dla Izraela, który sam zgotował sobie taki los przez ignorowanie przymierza. Wielokrotnie przestrzegali przed tym starotestamentowi prorocy. Teraz jednak Izajasz zapowiada zmianę sytuacji. Oto Bóg ponownie zainterweniuje. Dokona czegoś nowego („rzecz nowa”). Dlatego Izraelici nie będą już wspominać chwalebnych dni wyjścia z Egiptu, bo one już minęły – to są dawne rzeczy. Teraz, gdy doświadczą nowego wyzwolenia, jeszcze potężniejszego, będą powoływać się na nie zawsze, gdy znajdą się w niedoli, w jakimś kłopocie lub niebezpieczeństwie. Izrael jest ludem wybranym – przypomina prorok Izajasz – a zatem jest ludem Boga, Jego własnością, o którą On w sposób szczególny dba. On się tym ludem opiekuje, sam bowiem sobie go utworzył. Nie dziwi więc, że te nowe doświadczenia, które nastąpią, mają być nieustannie opowiadane, by głosić Bożą chwałę. To nowe wyzwolenie było upragnione przez uciemiężony lud, który dopiero w tak trudnej sytuacji zrozumiał swój grzech. Bo przecież największym grzechem było odwrócenie się od Boga i Jego przymierza, na co wciąż zwracali uwagę prorocy. Trzeba jednak nadmienić, że to nowe wyzwolenie staje się zapowiedzią jeszcze innego wyzwolenia. Boża interwencja zapowiadana przez Izajasza – wyzwolenie ludu Bożego spod władzy Babilonu, powrót do swojej ziemi i odbudowanie Jerozolimy wraz ze świątynią – spełni się w sposób doskonały dopiero w Jezusowym dziele odkupienia. To Jezus Chrystus dokona wyzwolenia człowieka od jego grzechów, co umożliwi zawarcie nowego rodzaju więzi między Bogiem i człowiekiem. Tę relację Pismo Święte będzie nazywać Nowym Przymierzem. Innym i lepszym od tego zawartego pod Synajem.
Meksyk: w trakcie celebracji Eucharystii, tuż po udzieleniu Komunii Świętej, w niedzielę 21 września w wieku 62 lat zmarł na zawał serca ojciec José de Luz Rosales Castañeda.
Według informacji udostępnionych przez ACI Prensa, diecezja Gómez Palacio, gdzie pełnił posługę ksiądz, poinformowała, że „zmarł po udzieleniu Komunii. Puryfikował już kielich, gdy upadł”. Odnośnie do przyczyny śmierci, sprecyzowano, że „była to śmierć naturalna, zawał serca”.
Spotkanie Młodych na Ślęży - zainicjowane przez Arcybiskupa Józefa Kupnego, Metropolitę Wrocławskiego – w sobotę 27 września odbyło się już po raz ósmy. W związku z tym mam do przekazania naszej młodzieży pewną refleksję.
Dziś młodzieży często brakuje ideałów, których nieustannie poszukują. Dorośli nie zawsze pomagają w tych poszukiwaniach. Mass-media często ogłupiają i prowadzą ich na bezbożną drogę. Św. Stanisław Kostka - patron spotkań młodych na szczycie Ślęży jest również wzorem do naśladowania dla dzieci i młodzieży. Dlaczego warto naśladować tego świętego? Św. Stanisław w swoim krótkim życiu realizował w pełni swoje człowieczeństwo w oparciu o Ewangelię. Stał się świętym wzorem i zachętą do naśladowania. Wzrastał w chrześcijańskim klimacie domu rodzinnego. Przyświecały mu zawsze wielkie ideały - „Ad maiora natus sum” tzn. „Urodziłem się, by dążyć do rzeczy wyższych”. Realizował je konsekwentnie z godną podziwu odwagą i wytrwałością. Świadomy swego powołania zakonnego, wbrew wszelkim trudnościom ze strony rodziny i otoczenia, osiągnął swój cel. Zmarł w Rzymie w 1568 roku w opinii świętości. Młodość jest podobna do wiosny, pełnej zapachu kwiatów, śpiewu ptaków. Jest okresem, w którym wszystko rodzi się do życia. Jest w niej tyle nadziei, że będzie lepiej. Jednocześnie wiosna jest okresem ciężkiej pracy, bez której nie ma plonów jesienią. Młodość - tak samo jak wiosna – jest piękna. Jest czasem marzeń. Ale musi być też czasem ciężkiej pracy nad sobą, nad swoim umysłem i nad swoim sumieniem. Przed młodymi ludźmi jest mnóstwo szans – możecie zostać wielkimi ludźmi, lekarzami, profesorami czy kapłanami. Macie możliwości chodzenia do szkoły i macie prawo korzystania z tego wszystkiego, co szkoła wam oferuje. Jednak trzeba się uprzeć i przykładać do nauki. Św. Jan Paweł II mówił: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.