Reklama

Niedziela plus

Święto rybaków

Do kościoła Świętych Piotra i Pawła w Pucku rybacy pielgrzymowali już w XIII wieku. I tak dzieje się do dziś – co roku w dniu odpustu do Pucka płyną liczne łodzie.

Niedziela Plus 26/2022, str. II

[ TEMATY ]

Puck

Bohdan Huras

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tradycja pielgrzymowania sięga 1217 r., kiedy Puck otrzymał przywilej organizowania jarmarków w dniu wspomnienia patronów parafii. Dla mieszkańców terenów okalających Zatokę Pucką najkrótszą drogą była przez wieki droga wodna; korzystali z niej nawet kapłani, którzy udawali się z sakramentami do chorych. Na czerwcowy odpust do kościoła Świętych Piotra i Pawła również wyruszano łodziami. Kiedy w 1922 r. Puck i Hel połączyła linia kolejowa, wygodniejsze i niezależne od pogody stało się podróżowanie lądem.

Pielgrzymowanie po falach

Ponad pół wieku później pojawiła się myśl, aby reaktywować rybacką pielgrzymkę Kaszubów. Jej pomysłodawcą był Aleksander Celarek, żeglarz i szkutnik, który jest legendą tradycyjnego szkutnictwa na Pomorzu i autorem m.in. repliki łodzi św. Wojciecha. On też, wspólnie z ks. Gerardem Markowskim, proboszczem z Kuźnicy, i Romanem Budziszem ps. Pioch z Kuźnicy byli organizatorami pierwszej Morskiej Pielgrzymki Rybaków, która odbyła się w czerwcu 1981 r. Otrzymanie zezwolenia ówczesnych władz na zorganizowanie pielgrzymki było trudne; finalnie na wydaniu zgody zaważył argument, że organizatorom chodziło o przywrócenie tradycji zduszonej w czasach pruskiego kulturkampfu. W dniu odpustu po Mszy św. w kuźnickim kościele rybacy i ich rodziny przeszli do portu, niosąc krzyż i obraz. Do Pucka popłynął z nimi ks. Józef Przekop, wikary z Władysławowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Niestety, rok później, kiedy obowiązywał już stan wojenny, zgody na pielgrzymkę nie wydano. Mimo to rybacy postanowili płynąć. Chociaż pogoda była fatalna, dzień rozpoczęto, tak jak rok wcześniej, Mszą św. w kościele w Kuźnicy. Na odpust do Pucka dopłynęło dwadzieścia sześć łodzi, jednak w tamtejszym porcie funkcjonariusze milicji spisali wszystkie jednostki, a kilka miesięcy później uczestnicy pielgrzymki byli wzywani przed kolegia ds. wykroczeń. Wielu z nich musiało zapłacić grzywny pod zarzutem udziału w nielegalnym zgromadzeniu. Rybacka pielgrzymka przetrwała ten trudny czas. Niezależnie od słońca, deszczu czy wiatru co roku na pielgrzymkę wyruszały załogi kilkudziesięciu łodzi i kutrów ze swoimi kapłanami. Bywało, że na pokładach płynęły orkiestry. Najradośniejszymi uczestnikami pielgrzymek były zawsze podróżujące na łodziach dzieci, które na co dzień, kiedy ich ojcowie wypływają na połów, nie mają takiej możliwości.

Od 1986 r. w pielgrzymkach rybaków uczestniczą przedstawiciele hierarchii kościelnej. Wśród nich byli bp Marian Przykucki i bp Jan Bernard Szlaga oraz metropolici gdańscy: abp Tadeusz Gocłowski i abp Sławoj Leszek Głódź.

W pełnej gali

Wspomnienie Apostołów przypada 29 czerwca. W dniu odpustu odświętnie przystrojone kutry wypływają z macierzystych portów we Władysławowie, na Helu, w Chałupach, Kuźnicy, Jastarni, Swarzewie i Mechelinkach. Z Pucka natomiast płynie im na spotkanie delegacja gospodarzy z kapłanem. Mniej więcej w połowie drogi uczestnicy pielgrzymki spotykają się na morzu, a niezapomnianym widokiem jest pływająca wyspa, którą tworzą zacumowane burta w burtę jednostki. Wszystkie załogi łączą się w krótkim nabożeństwie w intencji rybaków, którzy nie powrócili z morza. Następnie łodzie i kutry się rozpraszają i płyną do puckiego portu.

Reklama

Taka liczba jednostek zgromadzonych na wodach Zatoki Puckiej jest wyjątkowym widokiem – zdarza się tylko podczas pielgrzymek rybaków. Płynąca kawalkada prezentuje się uroczyście, bo już na kilka dni przed pielgrzymką rybacy nie wychodzą w morze, tylko szykują swoje jednostki do rejsu, czyszcząc je, malując i odświętnie dekorując. Świąteczną oprawę dopełniają regionalne stroje kaszubskie. Ponieważ w pielgrzymce każdy może wziąć udział, od lat do rybackich jednostek dołączają żaglówki, motorówki i rozmaity sprzęt pływający mniejszego kalibru. Tradycją jest, że szyprowie łodzi i kutrów zapraszają na pokład turystów wypoczywających w okolicy. Tyle że chętnych jest zawsze więcej niż miejsc na pokładach.

Ze względu na dużą liczbę uczestników odpustowa Msza św. odprawiana kiedyś w puckiej farze jest obecnie celebrowana przy ołtarzu polowym u stóp kościoła bliżej portu. Po Eucharystii rozpoczyna się festyn z występami zespołów muzycznych i jarmarkowymi stoiskami. Około godz. 17 odbywa się pożegnanie i jednostki odpływają do macierzystych portów.

Rodzina kaszubskiego Sienkiewicza

Pielgrzymka rybaków łączy rodziny, które od pokoleń zajmują się rybołówstwem. Początkowo kutra, którym wypływała delegacja witająca pielgrzymów, użyczał Zbigniew Schmidt z Pucka. Obecnie kuter, którym od wielu lat wypływają gospodarze z księdzem biskupem na pokładzie, należy do spółki Necfish Kazimierza, Zygmunta i Franciszka Neclów i ich synów, obecnie należącej do synów. W ich rodzinie zawód rybaka przechodzi z ojców na synów. Franciszek jest też skrupulatnym dokumentalistą pielgrzymek, w których uczestniczy od 1983 r. Razem z Bohdanem Hurasem wydali dwa albumy pt. Më trzimómë z Boga. Na łodziach i kutrach do puckiej fary i Do puckiej fary. Morska Pielgrzymka Rybaków oraz cztery książki o historii kutrów i rybaków z Helu, Jastarni i Władysławowa oraz Wielkiej Wsi. Pisanie to także tradycja rodzinna, bo ojciec Franciszka, Augustyn Necel, nazywany „kaszubskim Sienkiewiczem”, napisał szesnaście powieści poświęconych historii tego terenu. Za książkę o katolickich księżach, którzy walczyli o polskość tych ziem w okresie od rządów Bismarcka do okupacji hitlerowskiej, zatytułowaną Nie rzucim ziemi, otrzymał w 1971 r. od papieża Pawła VI Komandorię I kl. Orderu Świętego Grzegorza Wielkiego. Jest też laureatem medalu Stolema, który przyznaje się za szczególny wkład w pomnożenia dorobku i osiągnięć kultury Kaszub i Pomorza oraz jej popularyzowanie. Augustyna Necela upamiętniają nazwy ulic w sześciu miastach na Pomorzu, m.in. w Gdyni, Gdańsku i we Władysławowie oraz szkoła podstawowa i biblioteka noszące jego imię.

Góruje nad miastem

Miejsce, do którego podążają pielgrzymi – wznoszący się na brzegu Zatoki Puckiej zbudowany z czerwonej cegły kościół Świętych Piotra i Pawła jest jednym z najstarszych na Pomorzu. „Nie da się go porównać z żadnym innym budynkiem tego miasta ani pod względem wieku, ani klasy, ani bogactwa treści. Góruje nad miastem i okolicą, by jak dawniej tak i dziś przypominać, że nie samym chlebem żyje człowiek” – napisał na stronie internetowej puckiej fary proboszcz ks. prał. Jerzy Kunca. Kamienne podwaliny zachowane pod filarami we wnętrzu świątyni pozostały po kościele romańskim. Ceglane mury wybudowano już w czasach krzyżackich w XIV wieku. Wieża obronna, która pełni jednocześnie funkcję dzwonnicy, jest nieco starsza. Kościół, monumentalny świadek wielu wieków historii, jest pełen zabytków sztuki sakralnej i napełniony modlitwą wieków. Także – a może przede wszystkim – modlitwą rybaków, którzy od stuleci pielgrzymują do swoich patronów, z których jeden był, tak jak oni, rybakiem, a drugi – rozbitkiem, i proszą tutaj o błogosławieństwo w ciężkiej pracy na morzu, o szczęśliwe powroty z połowów do swoich portów.

2022-06-21 13:48

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

2025-02-13 14:00

[ TEMATY ]

Niezbędnik Katolika

mk

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Bp Mazur: na wojnę w Ukrainie patrzmy w świetle objawień fatimskich

2025-02-24 20:56

[ TEMATY ]

bp Jerzy Mazur

objawienia fatimskie

wojna na Ukrainie

Grażyna Kołek

„Popatrzmy na wojnę w Ukrainie, zagrożenie pokoju także i w naszej Ojczyźnie, Europie i świecie, w świetle objawień fatimskich. Matka Boża apelowała o nawrócenie świata, ostrzegając, że jeśli to nie nastąpi, spadnie na ludzkość straszliwa kara” - mówił podczas Mszy św. biskup ełcki Jerzy Mazur.

W poniedziałek 24 lutego w katedrze ełckiej wierni zgromadzili się na Mszy św. w intencji pokoju, w Ukrainie. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił biskup ełcki. Mówił: „Ludzie, którzy czynią pokój są nazwani błogosławionymi. Dzisiaj mijają już trzy lata od wybuchu wojny w Ukrainie. Trzy lata wielkiej tragedii. Tysiące młodych ludzi, którzy po obu stronach zginęło. Wielki ból rodzin. Miliony ludzi, którzy opuścili kraj, szukając schronienia w naszej Ojczyźnie i w innych krajach Europy”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję