Reklama

Historia

Judasz z Targowicy

Nazywano go „małym królem Rusi”, ale do historii przeszedł jako jeden z największych zdrajców w dziejach Polski.

Niedziela Ogólnopolska 19/2022, str. 40-41

[ TEMATY ]

Targowica

pl.wikipedia.org

Stanisław Szczęsny Potocki – inicjator spisku targowickiego

Stanisław Szczęsny Potocki – inicjator spisku
targowickiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Konfederacja targowicka jest synonimem zdrady narodowej i przykładem tego, jak garstka ludzi, których popiera obce wojsko, może zmienić przyszłość kraju. Choć od targowicy, jednej z najczarniejszych plam w historii Polski, mija 230 lat, to nadal pozostaje ona w naszej zbiorowej świadomości nieprzepracowaną traumą, którą „zawdzięczamy” trzem osobom: Franciszkowi Ksaweremu Branickiemu, Sewerynowi Rzewuskiemu i Stanisławowi Szczęsnemu Potockiemu. W magnackim triumwiracie kluczową rolę odgrywał Potocki, jako reprezentant najpotężniejszego rodu, a zarazem najbardziej majętny człowiek w Rzeczypospolitej. Kim była osoba, która zapracowała sobie na miano „judasza Polski” – pierwszego z targowiczan?

Pochód egoizmu i cynizmu

Potocki był postacią tyleż tragiczną, ile komiczną. Trudno powiedzieć, ile w nim było wyrachowania i cwaniactwa, a ile głupoty i troski o krótkowzrocznie postrzegany interes Polski. Jednego nie sposób mu odmówić: był doskonałym wytworem swoich czasów – stulecia moralnego rozkładu elit politycznych, upadku państwowości i panoszącej się anarchii. W czasie gdy Potocki przejmował należne mu miejsce w panteonie zdrajców, Rzeczpospolita przypominała kiepsko sfastrygowany koc, zszyty ze skrawków magnackich posiadłości, w których słowo ich właścicieli znaczyło więcej niż królewski dekret. W mentalności pychy, egoizmu i cynizmu prym wiedli Potoccy, od których kaprysu zależało życie setek tysięcy poddanych zamieszkujących ich rozległe majątki na Kresach Wschodnich. Nie stronili oni od ekscesów okrucieństwa i bezwzględności, nawet w stosunku do najbliższej rodziny, czego ofiarą padł w młodości sam arcyzdrajca – Stanisław Szczęsny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Frustrat na beczce prochu

Życie dziedzica największej fortuny w Rzeczypospolitej paradoksalnie nie należało do najłatwiejszych. Szczęsny nie dorósł do roli, którą szykowali mu ambitni rodzice – a ci widzieli go nawet na polskim tronie – i biorąc pod uwagę ich koneksje oraz majętność, wizja ta wcale nie była mrzonką. Chłopak jednak rozczarowywał inteligencją, najlepsi nauczyciele zatrudnieni przez Potockich rozkładali ręce, nie mogąc podopiecznemu wpoić elementarnych prawideł. Rodzice, Franciszek Salezy i Anna Elżbieta, zastosowali najgorsze z możliwych remedium na tępotę syna: besztali go niczym bezradne dziecko, nawet gdy uzyskał wiek pozwalający na przecięcie mentalnej pępowiny. Oschłym traktowaniem przypominali mu na każdym kroku o zawodzie, który sprawiał swoją miernością. Stosowane wobec niego drakońskie metody wychowawcze sprawiły, że Potocki wyrósł na emocjonalnego analfabetę, który nie znał umiaru w okazywaniu uczuć, i frustrata, za wszelką cenę łaknącego akceptacji. Jeśli do tego doda się ogromną fortunę i idące za nią wpływy, głupotę oraz brak pewności siebie, to otrzymamy mieszankę tak niebezpieczną, że może zmieść z powierzchni ziemi cały kraj.

Reklama

Zabić Gertrudę

Szczęsny potrafił kochać do szaleństwa, ale obiekty jego uczuć nigdy nie kończyły najlepiej – jak młodziutka i urodziwa Gertruda, córka starosty nowosielskiego Jakuba Komorowskiego. Szczęsny stracił dla niej głowę. Musiał zdawać sobie sprawę z tego, że rodzice nie zaakceptują dziewczyny, która nie mogła mierzyć się majętnością z bajecznie bogatymi magnatami, a tym zależało przede wszystkim na wpływach i fortunie. Sprawa romansu magnackiego syna ze szlachcianką przeszłaby bez echa, gdyby Gertruda nie zaszła w ciążę. Szczęsny wziął z ukochaną potajemnie ślub, ale po ceremonii nie znalazł w sobie tyle odwagi, aby powiadomić swoich rodziców o zmianie stanu cywilnego. Sprawa doszła jednak do uszu Franciszka i Anny, a ci nie kryli oburzenia: uważali, że 19-letni Szczęsny tym nierozsądnym posunięciem zaprzepaścił szansę na dalszą karierę, w czym mógł mu pomóc ożenek z magnacką córką. Zlecili więc porwanie niechcianej synowej i umieszczenie jej w klasztorze, gdzie miała doczekać stwierdzenia nieważności małżeństwa. Szczęsny nie potrafił przeciwstawić się rodzicom i za ich namową złożył pozew o unieważnienie małżeństwa. W czasie gdy składał podpis pod haniebnym dokumentem, jego ciężarna ukochana już nie żyła – zginęła w niejasnych okolicznościach w czasie porwania przeprowadzonego przez Kozaków będących w służbie Potockich. Szczęsny na wieść o śmierci żony miał się targnąć na swoje życie, ale więcej było w jego czynie teatralnego kiczu powodowanego egzaltacją niż prawdziwej rozpaczy. Szybko wyparł się ukochanej, nigdy zresztą nie odwołał kłamliwych oszczerstw, które pod jej adresem sformułowali jego rodzice. W tym epizodzie po raz pierwszy pokazał swoją przepastną nędzę moralną i nikczemność. W kolejnych latach częściej ukazywał to swoje oblicze, a jego apogeum była targowica.

Nieszczęsny koniec judasza

Wieść o ustanowieniu Konstytucji 3 maja, obliczonej na uzdrowienie państwa, spotkała się niemal z powszechną euforią wśród społeczeństwa. Przeciwko reformom oponowała garstka magnatów z Potockim i Sewerynem Rzewuskim na czele, a wkrótce dołączył do nich Franciszek Ksawery Branicki. Magnaci występowali w obronie zagrożonych konstytucją wolności, a w rzeczywistości walczyli o swoje prawa i przywileje. Potocki był tak mocno zafiksowany na tej koncepcji, że dla jej obrony zszedłby nawet do piekielnych czeluści, aby tam szukać sprzymierzeńców. I w pewnym sensie tak uczynił, zwracając się do carycy Katarzyny. Akt konfederacji ogłoszono 14 maja 1792 r. w Targowicy, ale faktycznie podpisano go 27 kwietnia w Petersburgu. Marszałkiem zdradzieckiej machiny został sam Szczęsny, cieszący się dużym zaufaniem wśród rosyjskiej generalicji. Potocki, tworząc targowicę, kierował się źle pojętą miłością do ojczyzny, uczuciem, które w jego pokracznym wykonaniu, nie po raz pierwszy, wywołało lawinę nieszczęść. Magnat sądził, że dla Rosji istnienie Polski jako państwa buforowego jest oczywiste. Przeliczył się w politycznych kalkulacjach. Targowica stała się pretekstem do rosyjskiej interwencji, II rozbioru i upadku Polski. Choć Potocki uniknął gniewu ludu, który wieszał członków konfederacji, to i tak skończył marnie. Zdradzany przez trzecią żonę, trawiony manią prześladowczą zmarł w wieku 53 lat. Nie oszczędzono nawet jego zwłok – zostały ograbione przez nieznanych sprawców z rosyjskiego munduru i wszelkich kosztowności.

2022-04-29 10:59

Ocena: +9 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Biskupem Wojtyłą szła do chorych

Niedziela Ogólnopolska 16/2018, str. 14-16

[ TEMATY ]

wywiad

Hanna Chrzanowska

www.hannachrzanowska.pl

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Hanna Chrzanowska uświadamia nam, że nasze życie to przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi. Świadectwem życia wzywa nas do bezinteresownego otwarcia się na potrzeby bliźnich, zwłaszcza chorych i cierpiących – mówi dyrektor Domu Polskiego Jana Pawła II w Rzymie ks. Mieczysław Niepsuj, rzymski postulator procesu beatyfikacyjnego krakowskiej pielęgniarki, w rozmowie z Marią Fortuną-Sudor.

Maria Fortuna-Sudor: – Proszę powiedzieć, jak Ksiądz Dyrektor został postulatorem w procesie beatyfikacyjnym Hanny Chrzanowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Miłość za miłość. Lublin w 10 rocznicę kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-29 03:44

Tomasz Urawski

Lublin miał szczególny powód do świętowania kanonizacji św. Jana Pawła II. Przez 24 lata był on naszym profesorem i wiele razy podkreślał związki z Lublinem – mówi kapucyn o. Andrzej Derdziuk, profesor teologii moralnej KUL, kierownik Katedry Bioetyki Teologicznej KUL. 27 kwietnia 2014 r., na uroczystość kanonizacji Jana Pawła II z Lublina do Rzymu udała się specjalna pielgrzymka z władzami KUL. - Na frontonie naszego uniwersytetu zawisł olbrzymi baner z wyrażeniem radości, że nasz profesor jest świętym. Były także nabożeństwa w lubelskich kościołach, sympozja i zbieranie publikacji na temat Jana Pawła II – wspomina.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję