Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Ponadwyznaniowa wspólnota

W samym centrum pięknego Świnoujścia znajduje się sanktuarium Chrystusa Króla. W tutejszym domu parafialnym schronienie znalazło dwadzieścia jeden osób uciekających przed wojną.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 16/2022, str. V

[ TEMATY ]

uchodźcy

wspólnota

Archiwum parafii

Wspólna fotografia z bp.Bronisławem Bernackim-dawnym ordynariuszem diecezji odesko-symferopolskiej

Wspólna fotografia z bp.Bronisławem Bernackim-dawnym ordynariuszem
diecezji odesko-symferopolskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zaraz po ataku Rosji na Ukrainę, gdy z terenów objętych wojną do Polski zaczęły uciekać przestraszone matki z dziećmi, szukając bezpiecznego schronienia za granicami swojego kraju, jedna z parafianek – pani Sylwia pomyślała, że można by przyjąć uchodźców w parafii. Na zgodę ks. proboszcza Bogusława Gurgula – kustosza sanktuarium nie trzeba było długo czekać: – Przyjmiemy tyle osób, ile tylko będzie to możliwe i na jak długo będzie trzeba – powiedział kapłan. Zgodnie z Chrystusowym „byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie” (Mt 25, 35-40), grupa parafian i mieszkańcy Świnoujścia chętnie i z wielkim zaangażowaniem włączyli się w tę inicjatywę. Budynki parafialne – kościoła i plebanii usytuowane są w samym centrum lewobrzeżnej części naszego miasta, na wyspie Uznam, przy Placu Kościelnym. Wszystkie pokoje gościnne zostały przygotowane, ponadto jedna z salek została zaadaptowana w taki sposób, by jej nowi mieszkańcy mogli się czuć jak w domu. Wszyscy spotykają się przy wspólnym stole, a goście z Ukrainy zaangażowali się w różne zajęcia np. przy przygotowywaniu posiłków. Przy niezbędnych pracach uwijali się księża i parafianie, a dzieci z koła misyjnego zrobiły plakaty na drzwi z napisem „Welcome in Poland”, które witają przybyłych gości. Na chwilę obecną jest tu dwadzieścia jeden osób z Ukrainy. Są to kobiety i dzieci w różnym wieku. Parafianie oraz przedstawiciele mniejszości ukraińskiej, którzy od kilku lat mieszkają w tej nadbałtyckiej miejscowości, zaangażowali się w pomoc przy załatwianiu spraw urzędowych, segregowaniu darów, organizacji czasu dla uchodźców.

Księża oraz Ukraińcy właściwie już stanowią wspólnotę. Wspólnotę ponadnarodową i ponadwyznaniową! Razem spożywają posiłki, sprzątają, spędzają czas wolny, rozmawiają. Panie chętnie pomagają na plebanii. Część podjęła już pracę zawodową. Większość dzieci uczęszcza do polskich szkół, a pozostałe łączą się za pośrednictwem internetu ze swoimi placówkami na Ukrainie. Ponadto do dyspozycji jest salka – świetlica, w której można porozmawiać, pograć w bilard oraz gry komputerowe. Dom parafialny żyje: jest tu modlitwa, mieszkają kapłani i kleryk, oprócz tego niemal codziennie mają miejsce spotkania grup duszpasterskich, a teraz dodatkowo słychać gwar dzieci. Sytuacja nietypowa, wręcz „egzotyczna” jak na plebanię, ale w świecie pełnym wojen, niezgody, przemocy potrzeba takich miejsc i osób gotowych na ewangeliczne szaleństwo!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-04-12 12:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Porozmawiajmy o rodzinie

Z Małgorzatą i Adamem Michajłyszynami o tym, jak być szczęśliwą rodziną, rozmawia ks. Adam Stachowicz

KS. ADAM STACHOWICZ: – Czy łatwo jest zaprosić Chrystusa do relacji małżeńskiej i rodzinnej?

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Rodzina świątynią miłości

2024-04-27 16:03

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Zakończyła się peregrynacja relikwii bł. Rodziny Ulmów w Diecezji Sandomierskiej.

Ostatnią świątynią, w której modlono się przy błogosławionych z Markowej było Diecezjalne Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Ostrowcu Świętokrzyskim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję