Reklama

Niedziela Podlaska

Osnowa od nowa

Moim marzeniem jest, żeby młodzi ludzie nauczyli się tkać, żeby to rzemiosło ożyło – mówiła Magdalena Stopa, prezes Fundacji Okolica. Z pasji do tkactwa zrodził się pomysł przywrócenia pamięci i umiejętności nauki tej niezwykłej sztuki.

Niedziela podlaska 11/2022, str. IV

[ TEMATY ]

warsztaty

warsztaty

Magdalena Stopa

W warsztatach biorą udział ludzie w każdym wieku

W warsztatach biorą udział ludzie w każdym wieku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Żyją jeszcze ludzie, którzy pamiętają, że ubrań nie kupowano w sklepach. Szyto w domu lub u krawca, z samodzielnie tkanych materiałów. Zaczynało się wiosną od siania lnu. Latem pielono, jesienią zrywano, roszono, suszono, czesano. Owiec doglądano cały rok. Ścięte runo gręplowano (czyżowano). Zimą kobiety zbierały się razem, żeby prząść i śpiewać.

Córki uczyły się od matek, matki od babek. Skomplikowane wzory zapożyczano od zdolniejszych sąsiadek. Tkano wzorzyste wełniane kapy, półsukienek na ubrania, lniane płótno na pościel, obrusy, ręczniki. W zimowe wieczory czółenko „biegało” z lewej na prawą i z powrotem, monotonne uderzenia bidła wystukiwały rytm. Ubrania dla dzieci szyto na wyrost, żeby starczyły na dłużej. Gdy jedno dziecko wyrosło, oddawano następnemu. Zużyte i dziurawe darto na pasy i przerabiano na chodniki. Po latach zniszczony chodnik trafiał do psiej budy, a następnie był palony w piecu. Popiół wracał do ziemi. Cykl się zamykał” – tak o tkactwie pisała Zofia Stopa, we wstępie do katalogu wystawy Osnowa od nowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak to się zaczęło?

Na pomysł przywrócenia pamięci i umiejętności tkania wpadła Magdalena Stopa, szefowa Fundacji Okolica. Pierwszy raz rozmawiałyśmy w 2018 r. w stodole na Kolonii Boćki, gdzie stały złożone i osnute drewniane krosna, wokół leżały zwinięte kłębki pociętych tkanin. Przy krosnach skupione tkaczki, osoby, które zgłosiły się na warsztaty z Polski i jedna ze Szwecji.

Nagrywając wspomnienia najstarszych mieszkańców gminy Boćki w latach 2015-18, rozmowy schodziły na różne tematy, także na stare rzemiosła – opowiadała wówczas z pasją pani Magdalena: „Zorientowałam się bardzo szybko, że prawie każda kobieta tutaj tkała. I, że bardzo wiele osób ma jeszcze na strychach te krosna, które nie są już używane. Pomyślałam sobie, że to jest taki zasób tego regionu, który nie jest promowany, ani wykorzystany, że on ginie. Kiedyś to było powszechne, było w każdym domu, każda kobieta potrafiła tkać, a dzisiaj prawie już nikt nie umie, tylko najstarsze osoby. A kryje się za tym wielka wartość. I skoro są narzędzia, skoro stoją te maszyny, to wielkim marnotrawstwem byłoby je porąbać i spalić. A ciągle są osoby, które potrafią nauczyć. Aż się prosi, żeby tę pałeczkę przekazać następnym pokoleniom. Moim marzeniem jest, żeby młodzi ludzie stąd nauczyli się tkać, żeby to rzemiosło ożyło tutaj. Skoro ta tradycja jest stąd, to żeby ona tutaj nie przepadła”.

Reklama

Do współpracy zaprosiła Annę Góralczuk, Teofilę Osmólską, Przemysława Wejmana, a także Sławomira Parfianowicza, członka Fundacji Okolica, który wpierał projekty graficznie, kompletował i remontował krosna. Pan Przemysław był wielkim wsparciem, szczególnie w tym początkowym okresie przedsięwzięcia. „To było dla mnie było duże wyzwanie złożyć i uruchomić te krosna, ale jak widać działają” – mówił z radością. Pochodził z rodziny o długich tradycjach tkackich. Tkał jego pradziadek, a on, podobnie jak stryj i ojciec, ukończył Technikum Włókiennicze w Łodzi. Przez wiele lat był znanym w Boćkach i w Polsce rzemieślnikiem tkającym wzorzyste wełniane narzuty.

„Razem ze Sławkiem składaliśmy, ustawialiśmy mechanizmy, dorabialiśmy brakujące części” – opowiadał pan Przemysław. „Potem było osnuwanie: praca wymagająca dużej cierpliwości. Złożenie ramek nicielnicowych, rozliczenie na żądaną szerokość, nasnucie osnowy, założenie na krosna, nawinięcie na wał, przewleczenie nicielnic, przewleczenie płochy i zarobienie krosna, tej pierwszej krajeczki, żeby wyrównać naprężenia wszystkich nici” – wymieniał po kolei rzemieślnik.

Pan Przemysław dużo czasu poświecił na osnucie krosien, potem pomógł uruchomić więcej tych maszyn, także prywatnie uczestnikom warsztatów tkackich. Nauka tkania nieprzerwanie prowadzona jest do dziś, w ciepłych miesiącach w przystosowanej do tego celu stodole, a zimą w mniejszym gronie, w siedzibie Fundacji Okolica.

Reklama

Wokół tkaniny dwuosnowowej

Z pasji do tkactwa narodził się projekt „Eleonora Plutyn´ska. W poszukiwaniu zaginionych splotów”. Przybliżył on postać wybitnej artystki, pedagoga i społecznika, kobiety która przez wiele lat ratowała zanikaja?ce tkactwo ludowe. Wspierała two´rczos´c´ wiejskich tkaczek i odtwarzała dawne techniki, tworzyła tez˙ własne tkaniny inspirowane sztuka? ludowa?, kto´re prezentowane były i nagradzane na wystawach w całej Europie. Szczególnie bliska była jej technika tkaniny dwuosnowowej, którą odkryła w Janowie koło Sokółki, a która dzięki jej zaangażowaniu się odrodziła i cieszy się rosnącą popularnością. W ramach tego projektu Fundacja Okolica zorganizowała wystawę plenerową i kurs tkacki. Magdalena Stopa zafascynowana ciekawą możliwością tworzenia wzorów metodą tkaniny dwuosnowowej, dwukrotnie brała udział w kursach organizowanych przez ówczesny Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultur w Białymstoku. Kursy odbywały się (i odbywają do dziś) w Janowie, a prowadzone są przez spadkobierczynie tkaczek janowskich, współpracujących z artystką Eleonorą Plutyńską.

Ludzie garną się do nauki

Jedną z pierwszych uczestniczek warsztatów była Elżbieta, która przyjechała ze Szwecji: „Magda bardzo dba o wyszukiwanie i nadanie życia od nowa takim starym warsztatom tkackim” – mówiła. „To było ciekawe nie tylko nauczyć się tkać, ale zobaczyć jak wyglądają te w sumie prymitywne, ale doskonale funkcjonujące w dalszym ciągu krosna. Tutaj pan Przemysław opowiedział nam ciekawe historie o tkactwie i maszynach. Dla mnie to było ciekawy przyjazd, żeby przyjechać nauczyć się tkać, ale też żeby poznać okolicę. Tu naprawdę jest pięknie. Na pewno tu powrócę” – powiedziała.

„Spełniłam marzenie swojego życia”– opowiadała Zula z Lublina i dodała: „Było ono ze mną od wczesnej młodości. I teraz udało się je zrealizować. Jestem zaskoczona, ile pracy trzeba włożyć, żeby przygotować krosna do pracy. To jest fascynujące. Szukam rozwiązań kolorystycznych i jeszcze nie wiem, co powstanie. Nie mam pomysłu, to będzie wielka niespodzianka. Najgorszy był początek, a teraz już tylko przewlekanie przez nici osnowy pociętych szmatek lub wełny. Cudowne jest to, że zużywa się tutaj materiał z nieużywanych już ubrań. Dokupiłam je jeszcze w second hand, żeby moja tkanina była jak najbarwniejsza”.

Reklama

Pierwszymi tkaninami tworzonymi w ramach nauki tkania były chodniki z ciętych na paski ubrań. To najprostsze wzory w paski i sposób tkania. Obecnie warsztaty weszły na kolejny poziom i tkają bardziej skomplikowane materiały z kolorowej wełny. Są to chodniczki, ale też kilimy na ściany i bardziej praktyczne materiały na torby, np. na laptopy, poduszki i torebki.

Każdy może nauczyć się tkać

Fundacja Okolica zaprasza wszystkich na warsztaty tkackie. Wiele osób przyjeżdża na nie, żeby nauczyć się tkać, ale także, żeby odpocząć, nabrać dystansu do codzienności, bo oprócz osnowy na krosnach, między nićmi snują się ciekawe rozmowy i opowieści. Więcej informacji na stronie internetowej www.fundacjaokolica.pl. Efekty pracy kolejnych uczestników można także obejrzeć na profilu fundacji na Facebooku.

2022-03-08 13:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chcą modlić się śpiewem

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 7/2019, str. IV

[ TEMATY ]

warsztaty

warsztaty

Archiwum

Uczestnicy warsztatów tworzą wspaniały chór i równie wspaniałą wspólnotę

Uczestnicy warsztatów tworzą wspaniały chór i równie wspaniałą
wspólnotę

W dniach 15-17 marca po raz trzeci odbędą się Zielonogórskie Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne. Poprowadzą je znani muzycy i kompozytorzy Hubert Kowalski i Leopold Twardowski. Jeśli zastanawiasz się, czy dołączyć do ekipy, przeczytaj, co o warsztatach mówi ich koordynatorka oraz uczestnicy poprzednich edycji

Warsztaty przygotowujące do posługi muzycznej w Kościele nie są czymś nowym w naszej diecezji. Od wielu lat w różnych miejscowościach odbywają się takie, najczęściej weekendowe spotkania, prowadzone zarówno przez gości zaproszonych z zewnątrz, jak i „ludzi stąd”. Skąd wziął się pomysł akurat na Zieloną Górę? – Wcześniej z kwartetem jeździłam na podobne warsztaty np. do Kostrzyna nad Odrą, Strzelec Krajeńskich, Gorzowa, Drezdenka. Towarzyszyliśmy wtedy uczestnikom warsztatów jako mała orkiestra podczas koncertu – opowiada Natalia Makuch, koordynatorka ZWLM. – Później z Michałem Mogiłą, prezesem Stowarzyszenia Artystów „Zdolni do wszystkiego”, pomyśleliśmy, żeby coś takiego zorganizować w Zielonej Górze. A motywację znaleźliśmy podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Tam już było wiadomo, że musimy to zrobić. Tym bardziej, że przy okazji ŚDM było organizowanych dużo takich spotkań czy warsztatów i widzieliśmy, że jest zainteresowanie. Poza tym na naszym terenie jest Uniwersytet Zielonogórski z wydziałem artystycznym, jest Szkoła Muzyczna I i II stopnia, są diakonie muzyczne, schole, chóry parafialne, więc na pewno jest zapotrzebowanie na warsztaty w naszym mieście.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ

Nikaragua: od początku roku reżim wydalił 34 osób duchownych

2024-04-30 13:15

[ TEMATY ]

prześladowania

Nikaragua

Pomoc Kościołowi w Potrzebie/www.pkwp.org

34 katolickich osób duchownych musiało opuścić Nikaraguę w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2024 r. z powodu prześladowań Kościoła katolickiego przez reżim Daniela Ortegi i Rosario Murillo. Informację tę podała na niezależnej stronie internetowej „Despacho 505” badaczka i aktywistka Martha Molina, która na bieżąco informuje o atakach na Kościół w tym środkowoamerykańskim kraju.

Prawie wszystkie te osoby pełnią swoją posługę w innych krajach, głównie w Kostaryce i Stanach Zjednoczonych, a te, które są jeszcze seminarzystami, kontynuują formację poza Nikaraguą, wyjaśniła Molina, dodając, że jest świadoma sytuacji, ponieważ same ofiary skontaktowały się z nią, ale proszą o nieujawnianie ich tożsamości, ponieważ ich rodziny i członkowie ich zakonów pozostają w kraju. „Mam listę ze wszystkim, nazwiskami, parafiami i zgromadzeniami” - potwierdziła badaczka.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję