Reklama

Kościół w obliczu wojny

Kościół w Polsce potępił działania Rosji wymierzone w niezależność Ukrainy. Wyraził jednocześnie solidarność ze wszystkimi Ukraińcami, zapewnił ich o modlitwie i podjął konkretne działania pomocowe.

Niedziela Plus 10/2022, str. X

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Opole. Biskup Czaja: Bądźmy dla braci z Ukrainy aniołami pokoju i dobroci.

Wołamy do Pana o zwycięstwo dobra nad złem – powiedział 27 lutego w katedrze Podwyższenia Krzyża Świętego opolski ordynariusz Andrzej Czaja. – Proszę, żebyśmy wobec sąsiadów umieli się zachować odpowiedzialnie. Na miarę Ewangelii. Żebyśmy byli dla braci z Ukrainy aniołami pokoju i dobroci – podkreślił.

– Niech tegoroczny Wielki Post będzie czasem gorliwej pracy nad sobą i chrześcijańskiej misji w środowisku życia i pracy, ale też – biorąc sobie do serca to wyzwanie, które przynosi czas wojny – wielkiej tragedii naszych sióstr i braci na Ukrainie. Część z nich do nas przybędzie, część tam zostanie. Wszystkim trzeba okazać dobro i pokój. Jesteśmy wezwani, by wesprzeć tych, co przeżywają – jak to wyraził prezydent Ukrainy – nie tylko wiele bólu i cierpienia, ale i osamotnienie. Nie możemy zostać na poziomie obserwatorów – wiedzieć o tragedii to za mało. Dramat naszych sąsiadów jest dla nas, wyznawców Chrystusa, zobowiązaniem do wielorakiego wsparcia. Oni potrzebują modlitwy o pokój i wstawiennictwa za uciemiężonymi. Potrzebne są nasze ofiary pieniężne, ale też zaangażowanie się w dzieło przyjęcia przybyszów. Trzeba szerokiego otwarcia serca dla uciemiężonego wojną narodu ukraińskiego, okazania mu braterstwa. Jak miłosierny Samarytanin, który głęboko się wzruszył i pospieszył z pomocą – zaznaczył bp Czaja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Poznań Arcybiskup Gądecki: Ta sytuacja dotyczy nie tylko Ukrainy i Rosji, ale też Polski i całej Europy.

Przewodniczący KEP podczas briefingu podkreślił, że to, co się dokonuje na naszych oczach, „jest kolejną odsłoną działania antychrześcijańskiego, które nie bierze pod uwagę ani cierpienia innych ludzi, ani uniwersalnego prawa do niepodległości każdego państwa. To jest stara polityka kolonialna, że mocniejszy może podporządkować sobie słabszego bez oglądania się na jego wolę”.

W kwestii pomocy abp Stanisław Gądecki stwierdził: – Naszym zadaniem jest dostarczanie nie broni, tylko narzędzia pokoju, czyli tego, co jest potrzebne do codziennego utrzymania ludzi i daje nadzieję tym, którzy mają być ponownie podporządkowani Rosji.

Reklama

Metropolita poznański zaznaczył, że naszą odpowiedzią na tę sytuację są post, modlitwa i dzieła miłosierdzia oraz otwartość i gościnność wobec Ukraińców. Zapewnił o solidarności z abp. Mieczysławem Mokrzyckim i abp. Światosławem Szewczukiem, który wiele razy apelował o pokój na Ukrainie.

Radom Biskup Turzyński: Okażmy solidarność z ludźmi, którzy doświadczają zła.

W tych trudnych chwilach chcemy okazać solidarność z ludźmi, którzy doświadczają zła – powiedział bp Piotr Turzyński, odnosząc się do rosyjskiej agresji na Ukrainę. – Musimy się modlić o pokój. To pierwsza rzecz, którą powinniśmy teraz czynić. Zachęcam do tego wszystkich ludzi dobrej woli, koła różańcowe, zachęcam chorych, aby swoje cierpienie ofiarowali w intencji pokoju – podkreślił biskup.

Jego zdaniem, trzeba przyjąć uchodźców. – Ludzie będą szukać miejsca, aby odciąć się od zła, które niesie wojna. W razie otwarcia granic okażmy solidarność, aby ci ludzie nie czuli się odrzuceni – zaapelował bp Turzyński.

Gniezno Prymas Polski: Stanęliśmy w obliczu potworności wojny.

Bóg jest Bogiem pokoju, a nie wojny, i nic nie może usprawiedliwiać faktu, że chrześcijanie stają się okupantami swych sióstr i braci – powiedział abp Wojciech Polak, który ponownie zapewnił o swojej solidarności z Ukraińcami i poprosił o modlitwę. – Wyrażam solidarność z naszymi siostrami i braćmi Ukraińcami, tak tragicznie doświadczanymi pożogą wojny. Z głębokim bólem serca przeżywam wasz lęk o najbliższych i proszę, aby Bóg pokrzepił wasze serca, dodał wam otuchy i odwagi.

Ksiądz prymas zaapelował też o pomoc dla Ukraińców. – Modląc się i poszcząc, chcemy nieść konkretną pomoc, zwłaszcza przez zbiórkę w kościołach już w najbliższą niedzielę i w Środę Popielcową. Będzie ona potem świadczona przez Caritas i Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie. Już dziś otwórzmy nasze wspólnoty, nasze rodziny, ale nade wszystko nasze serca dla tych, którzy będą uciekać przed wojną, a u nas szukać bezpieczeństwa i schronienia – zaznaczył abp Polak.

Reklama

Bydgoszcz Biskup Włodarczyk: Proszę diecezjan o modlitwę w intencji pokoju i narodu ukraińskiego.

Na terenie diecezji, m.in. w sanktuariach Matki Bożej Fatimskiej w Bydgoszczy oraz Matki Bożej Królowej Krajny w Górce Klasztornej, zaplanowano Noc walki o błogosławieństwo dla Polski. – Klękając przed Bogiem i Jego Matką, będziemy się łączyć z naszymi sąsiadami. Jeśli będzie taka potrzeba, proszę o otwartość serca w przyjęciu mieszkańców Ukrainy, którzy musieli opuścić swoją ojczyznę – zaapelował bp Krzysztof Włodarczyk. Hierarcha zachęcił do wsparcia pomocowego za pośrednictwem Caritas Polska, przy zaangażowaniu parafialnych zespołów Caritas pod kierunkiem Caritas Diecezji Bydgoskiej.

Warmia Archidiecezja jest gotowa do przyjęcia potencjalnych uchodźców z Ukrainy.

W ośrodku Caritas w Rybakach pod Olsztynem, a także w ośrodku we Fromborku na dziś przygotowanych jest łącznie 210 miejsc. Arcybiskup Józef Górzyński, metropolita warmiński, zwrócił się do wszystkich parafii archidiecezji warmińskiej i ośrodków rekolekcyjnych z prośbą o przygotowanie miejsc na wypadek konieczności przyjęcia uchodźców z Ukrainy. W kościołach archidiecezji warmińskiej także trwa modlitwa w intencji pokoju na Ukrainie. 27 lutego abp Górzyński, by wyrazić swoją solidarność ze wszystkimi Ukraińcami, modlił się o pokój dla tego narodu. Dzień wcześniej modlitwa o pokój miała miejsce w katedrze greckokatolickiej Pokrowy Matki Bożej w Olsztynie. Wspólnie o pokój modlili się biskup eparchii olsztyńsko-gdańskiej Arkadiusz Trochanowski i metropolita warmiński abp Józef Górzyński.

Archidiecezja warmińska włącza się także w ogłoszoną zbiórkę Caritas Polska pod hasłem „Pomoc dla Ukrainy”.

Łowicz Biskup Dziuba: Jako ludzie wierzący szukamy w Ewangelii światła na ten trudny czas.

Zadaniem naszym, uczniów Chrystusa, jest czerpać pokój od Zbawiciela i przekazywać go innym. Być apostołami pokoju w swoich domach, rodzinach, środowiskach pracy i grupach przyjaciół. Wobec obecnych wydarzeń, mimo różnic, które występują między nami, zdobądźmy się na wzajemny szacunek, zgodę i pojednanie, które są owocem żywej wiary i więzi z Chrystusem – zachęcał bp Andrzej Dziuba. – Każda wojna dyskredytuje prawo międzynarodowe i jest szaleństwem przemocy. Jako ludzie wiary odpowiedzmy na nią postem, modlitwą i uczynkami miłości. Przed nami okres Wielkiego Postu. Czas pojednania z Bogiem i ludźmi. Nie zmarnujmy tego czasu. Zachęcam, aby w Środę Popielcową, odpowiadając na apel papieża Franciszka, każdy, kto może, podjął post (o chlebie i wodzie) oraz modlitwę w intencji pokoju. Dołączam do apelu abp. Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego KEP, i proszę, aby we wszystkich parafiach w Środę Popielcową i pierwszą niedzielę Wielkiego Postu umożliwić wiernym złożenie ofiary do puszek na rzecz pomocy poszkodowanym na Ukrainie. Pomoc ta będzie udzielana za pośrednictwem Caritas Polska. Powinniśmy się też przygotować do wykazania większej otwartości i gościnności wobec tych, którzy, jako uciekinierzy z rejonów objętych walkami, będą szukali w naszej ojczyźnie pomocy i dachu nad głową.

Reklama

Tarnów Biskup Jeż: Solidarność z Ukrainą.

Wyrażamy naszą solidarność z Ukrainą, która została doświadczona dramatem wojny, zapewniając o gotowości niesienia pomocy zarówno duchowej, jak i materialnej” – napisał biskup tarnowski Andrzej Jeż w specjalnym komunikacie. „Podejmijmy ten apel, zanosząc do Boga w naszych kościołach i domach gorące błagania w intencji pokoju, a także w intencji narodu ukraińskiego o dar Bożego umocnienia w obecnej dramatycznej sytuacji. Podejmujmy zwłaszcza wspólną i indywidualną adorację Najświętszego Sakramentu i modlitwę różańcową, a także nabożeństwa wielkopostne”.

Podczas zebrania księży wicedziekanów podjęto kwestię rozeznania w parafiach diecezji tarnowskiej, jaką liczbą miejsc dysponuje diecezja, żeby udzielić schronienia uchodźcom wojennym. W tym celu byłyby wykorzystane niektóre budynki diecezjalne i parafialne. „Zwracam się też z prośbą do diecezjan, aby ci, którzy mają taką możliwość i chcieliby przyjąć uchodźców, zgłosili gotowość w swoich parafiach. Liczymy też na współpracę z władzami cywilnymi” – napisał biskup.

Na Ukrainie pracuje obecnie trzynastu księży z diecezji tarnowskiej i wiele sióstr zakonnych. Jeżeli będzie taka możliwość, to również przez nich diecezja będzie się starać docierać z konieczną pomocą.

2022-03-01 13:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Nosić obraz Maryi w oczach i sercu

2024-05-03 21:22

ks. Tomasz Gospodaryk

Kościół w Zwanowicach

Kościół w Zwanowicach

Mieszkańcy Zwanowic obchodzili dziś coroczny odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Sumie odpustowej przewodniczył ks. Łukasz Romańczuk, odpowiedzialny za edycję wrocławską TK “Niedziela”.

Licznie zgromadzeni wierni mieli okazję wysłuchać homilii poświęconą polskiej pobożności maryjnej. Podkreślone zostały ważne wydarzenia z historii Polski, które miały wpływ na świadomość religijną Polaków i przyczyniły się do wzrostu maryjnej pobożności. Przywołane zostały m.in. ślubu króla Jana Kazimierza z 1 kwietnia 1656 roku, czy 8 grudnia 1953, czyli data wprowadzenia codziennych Apeli Jasnogórskich. I to właśnie do słów apelowych: Jestem, Pamiętam, Czuwam nawiązywał kapłan przywołując słowa papieża św. Jana Pawła II z 18 czerwca 1983 roku. - Wypowiadając swoje “Jestem” podkreślam, że jestem przy osobie, którą miłuję. Słowo “Pamiętam” określa nas, jako tych, którzy noszą obraz osoby umiłowanej w oczach i sercu, a “Czuwam” wskazuję, że troszczę się o swoje sumienie i jestem człowiekiem sumienia, formuje je, nie zniekształcam ani zagłuszam, nazywam po imieniu dobro i zło, stawiam sobie wymagania, dostrzegam drugiego człowieka i staram się czynić względem niego dobro - wskazał kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję