Reklama

Kościół

Z Kijowa specjalnie dla Niedzieli

Dziękujemy Bogu, że jesteście z nami

O wojnie, dramacie ludzi na Ukrainie i pomocy dla potrzebujących opowiada Niedzieli bp Witalij Krywycki, salezjanin – ordynariusz diecezji kijowsko-żytomierskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krzysztof Tadej: W chwili, gdy rozmawiamy, trwa inwazja rosyjska na Ukrainę. Kijów nadal się broni, podobnie jak inne miejscowości.

Bp Witalij Krywycki: To, co się dzieje, jeszcze do niedawna było niewyobrażalne. Nikt nie przypuszczał, że rozpocznie się tak otwarta wojna. Giną ludzie, leje się krew. To szokujące. Wszystkie powody tej wojny są wydumane, ale, niestety, nie ofiary. To konkretni ludzie, którzy zostali zabici. To, co wydawało się niemożliwe, dzieje się tu i teraz.

Jak w tej sytuacji zachowują się mieszkańcy Kijowa?

W pierwszych godzinach po ataku ludzie się zastanawiali, jak ochronić swoje rodziny. Jedni wyjeżdżali w bardziej spokojne miejsca na Ukrainie, a inni – za granicę. Przede wszystkim jednak ludzie jednoczą się w modlitwie. Oczywiście mało jest wiernych w kościołach, m.in. tu, w Kijowie, ale w różny sposób, np. za pośrednictwem internetu, się modlą, prosząc Boga o zatrzymanie rosyjskiej inwazji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy księża opuścili najbardziej niebezpieczne rejony? I czy Msze św. odprawiane są we wszystkich kościołach?

Rozmawiałem z kapłanami. Poprosiłem, żeby zostali na swoich miejscach. Mówiłem, żeby przy podejmowaniu decyzji brali pod uwagę, jakie jest zagrożenie dla zdrowia i życia. Praktycznie wszyscy zostali.

Reklama

Jeśli chodzi o możliwość odprawiania Mszy św., to zależy od konkretnego miejsca i regionu. Postanowiliśmy, że w katedrze w Kijowie będą odprawiane wszystkie Msze św., czyli sytuacja taka jak zawsze. W innych miejscach, tam gdzie jest szczególnie niespokojnie, zgodnie z obowiązującym prawem Msze św. nie mogą być odprawiane. Ale pozostali księża są gotowi służyć ludziom, udzielać sakramentów. Jestem dumny z kapłanów, z sióstr zakonnych. Widzę ich ogromne poświęcenie.

W tej dramatycznej sytuacji sprawdza się podstawowa jednostka Kościoła, którą jest parafia. W każdej chwili mogą zostać zerwane połączenia z kurią, urzędami, instytucjami, ale na miejscu jest ksiądz, który razem z miejscową wspólnotą wie, co robić. Jedni pomagają drugim. Kapłan odpowiada za wiernych, a wierni czują się odpowiedzialni za kapłana. To piękny obraz Kościoła.

Jakie sytuacje, rozmowy w ostatnich godzinach przeżył Ksiądz Biskup szczególnie mocno?

Takich rozmów jest wiele. Niedawno zadzwoniła mama jednego z ministrantów z parafii, gdzie wcześniej byłem proboszczem. Jej syn został powołany do wojska. Znajduje się w samym środku walki. Słuchałem jej płaczu. Byłem i jestem z nią w tym ogromnym bólu, rozpaczy i strachu o życie syna. Prosiła o modlitwę. Od razu się pomodliłem za tego chłopaka. Modlą się też za niego klauzurowe siostry zakonne.

Reklama

Nie wiemy, co nastąpi jutro, za kilka godzin czy nawet kilka minut, jednak my, kapłani i siostry zakonne, jesteśmy z ludźmi, np. z tymi, którzy zostali ostrzelani. Mieszkają w bloku, w który uderzył pocisk i zniszczył kilka pięter. Jesteśmy z ludźmi, którzy są w metrze i od kilku dni boją się wyjść na ulice. Z siostrami zakonnymi, które prowadzą Dom Dziecka. Dzisiaj całą noc spędziły z dziećmi w zimnej piwnicy, żeby chronić ich życie. Rozmawiałem z nimi. „Jesteśmy z Panem Bogiem i idziemy do przodu” – usłyszałem. Ten duchowy optymizm staramy się przekazywać jedni drugim.

Co jest wzruszające? Co zostaje, tkwi w sercu? Niekończące się sms-y, posty na Facebooku, wpisy w mediach społecznościowych... Czytamy je, obserwujemy. Dzięki nim łatwiej przeżyć ten czas. Ludzie z całego świata są z nami. Okazują wsparcie, łączą się w modlitwie, wyrażają zdziwienie i niezrozumienie wojną. Każdy taki głos jest niezwykle ważny. Każdy!

Bardzo dziękuję za wszystkie dobre słowa, za pomoc dla Ukraińców. Wielu naszych mieszkańców ucieka przed wojną do Polski. Przed chwilą rozmawiałem telefonicznie z tymi, którzy stoją na granicy. Mają nadzieję, że w waszym kraju znajdą jakiś przytułek. Dziękuję za życzliwość, za każdy gest pomocy. Słyszałem, że są organizowane zbiórki w parafiach, w szkołach. To właśnie jest żywy Kościół, w którym jedni są braćmi dla drugich, pomagają potrzebującym, nie pozostają obojętni. Jesteśmy na Ukrainie bardzo za to wdzięczni. Dziękujemy Bogu za tak dobrych ludzi.

Bp Witalij Krywycki pochodzi z polskiej rodziny. Do kapłaństwa przygotowywał się w seminarium duchownym w Krakowie, tam też przyjął święcenia kapłańskie w 1997 r. Był m.in. proboszczem parafii św. Piotra w Odessie.

2022-03-01 13:05

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co nowego w Kościele...

Niedziela Ogólnopolska 46/2012, str. 8-9

[ TEMATY ]

wywiad

synod

Margita Kotas

Październik 2012 r. był w Watykanie miesiącem szczególnym - przez trzy tygodnie biskupi z całego świata zgromadzeni na Synodzie wokół Benedykta XVI wypowiadali się i dyskutowali na temat niezmiernej wagi dla Kościoła: nowej ewangelizacji, tzn. przekazywania wiary w trudnych czasach początku trzeciego tysiąclecia. W ostatnich dniach Synodu Biskupów, całkiem niespodziewanie, Papież podał do wiadomości decyzję o zwołaniu na 24 listopada konsystorza dla mianowania sześciu nowych kardynałów oraz ogłosił zmiany, jakich dokona w trzech watykańskich dykasteriach: Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej, Kongregacji ds. Duchowieństwa oraz Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji. O skomentowanie tych ostatnich watykańskich wydarzeń poprosiłem prefekta Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej kard. Zenona Grocholewskiego

WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: - Na zakończenie Synodu Biskupów poświęconego nowej ewangelizacji Benedykt XVI zapowiedział zmiany w dykasteriach rzymskich, które bezpośrednio dotyczą Kongregacji Eminencji...
CZYTAJ DALEJ

Pójść za Chrystusem

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Doskonale znany tekst dzisiejszej Ewangelii zachęca nas do konfrontacji z naszym podążaniem za Chrystusem. Zastanawiamy się nieraz nad naszą relacją do Boga, wiele możemy już o tym powiedzieć, ale życie nieustannie to weryfikuje i niejako wymusza na nas stanięcie w prawdzie wyrażonej nie tylko słowem, ale nade wszystko czynem. Już nieraz uświadamialiśmy sobie, że wiara i pójście za Chrystusem nie jest życiem usłanym różami, a dziś Jezus mówi nam wprost o drodze, na której trzeba dźwigać codzienny krzyż. I stoi przed nami wiele, na pozór sprzecznych, zachowań, jak choćby nienawiść do ojca, matki, żony, dzieci. Czy może nas ów tekst gorszyć? Myślę, że żadną miarą. Trzeba jednak należycie uporządkować hierarchię wartości w naszym życiu, by wiedzieć, co z czego wynika. Oczywiście, na pierwszym miejscu musi być Bóg. Potem – Jego wola względem naszego życia. To tak jakby z nieco innej strony modlitwa Ojcze nasz..., która przypomina wpierw o uświęceniu Boga, o Jego należytym miejscu w naszym życiu, o naszej otwartości na Jego wolę, a następnie dopiero wyraża prośbę o chleb powszedni, który jest symbolem doczesności. Wszystko musi być budowane na fundamencie, którym jest Bóg. Jeśli chcesz pójść za Chrystusem, musisz to uczynić bezkompromisowo. Stanąć przed nim sam na sam. Bez niczyjego wsparcia, zaplecza i zabezpieczeń. Tylko On i ja. Moje „ja” – ja sam przed Nim jestem nikim, bo wszystko, czym jestem, wynika z mojej relacji do Niego. Tym jest moja „nienawiść” do siebie samego: wyraża się w oddaniu wszystkiego Bogu – tak jak oddanie żony, dzieci, braci czy sióstr. Wszystko zaczyna się od mojej relacji do Niego. Od wzięcia tego wszystkiego jakby od nowa – w postaci krzyża obrazującego wszystko, z czym przychodzi mi żyć na co dzień. Jeśli nie przyjmę tego w duchu wiary, nie jestem uczniem Chrystusa. Cała rzeczywistość mojego ziemskiego pielgrzymowania musi być interpretowana w duchu wiary. Wszystko dzieje się po coś. Wszystko w Bożym planie ma swój sens i ma czemuś służyć. To fundament, o którym pisze dalej ewangelista Łukasz. Twoje życie musi być zaplanowane na współpracę z Bogiem. Zaczynasz budować. A jeśli już, to od początku do końca – mówiąc nieco prostym językiem: na dobre i na złe. Jestem z Nim wtedy, gdy moje życie „układa się”, ale i wtedy, gdy przychodzi moment próby. To jest nie tylko trwałe budowanie fundamentu, ale i zdolność wykończenia budowy. Jeśli w chwili próby porzucam Jezusa, to jestem człowiekiem godnym politowania albo obiektem drwin. Czym jest moja wiara tylko w chwili powodzenia, albo czym jest moja miłość tylko w dobrej, a nie złej doli? Życie nasze pozostaje ciągłym zmaganiem, walką – wygrana pozostaje tylko z Chrystusem.
CZYTAJ DALEJ

Wspólne przesłanie biskupów stolicy

2025-09-07 17:10

[ TEMATY ]

bp Romuald Kamiński

Abp Adrian Galbas

Krzyż Baryczkowski

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

„Ileż pokoleń wszystkich stanów zanosiło tu i zanosi swoje modlitwy, w dniach świetności i w chwilach zagrożeń, w dniach chwały, i klęski, i zwyczajnej codzienności. A Ukrzyżowany, swoim miłosiernym wzrokiem, spod opadających powiek, ogarnia nas wszystkich” – napisali biskupi obu warszawskich diecezji w liście pasterskim z okazji 500-lecia obecności Krzyża Baryczków w Warszawie.

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC i bp. Romualda Kamińskiego odczytywane jest dzisiaj we wszystkich stołecznych kościołach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję