Reklama

Niedziela Wrocławska

Jedyne takie miejsce

To jest miejsce, w którym Bóg chce się spotykać z nami i chce nam dać to, co ma najcenniejszego, Siebie – powiedział abp Józef Kupny, podczas poświęcenia i konsekracji ołtarza w kaplicy na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu.

Niedziela wrocławska 49/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

konsekracja ołtarza

Ks. Łukasz Romańczuk/Niedziela

W kaplicy odbywa się całodobowa adoracja Najświętszego Sakramentu

W kaplicy odbywa się całodobowa adoracja Najświętszego Sakramentu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed rozpoczęciem Eucharystii wszyscy zgromadzili się w holu przed kaplicą. Tam słowa przywitania i podziękowania wygłosił ks. Jan Kleszcz, duszpasterz kolejarzy oraz proboszcz parafii św. Jerzego Męczennika i Podwyższenia Krzyża Świętego we Wrocławiu – Brochowie.

W swoim słowie ks. Kleszcz odniósł się do słów wyrytych na mensie ołtarza. Pochodzą one z Listu św. Pawła Apostoła do Filipian: „Gaudete Dominus prope est” – „Radujcie się Pan jest blisko” – To orędzie chcemy dzielić z wszystkimi, którzy nawiedzając kaplicę, za słowami św. Ojca Pio, chcieli swoją przeszłość zawierzać Jego miłosierdziu, teraźniejszość jego miłości, a przyszłość Jego Opatrzności – mówił ks. Kleszcz, przywołując przy tym św. Katarzynę Aleksandryjską, patronkę kaplicy dworcowej oraz kolejarzy. – Proszę, aby do naszej modlitwy dołączyć rodziny kolejarskie, chorych, samotnych, a także tych, co zginęli na służbie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Następnie wszyscy udali się do kaplicy, gdzie rozpoczęła się Msza św. pod przewodnictwem abp. Józefa Kupnego. W wygłoszonej homilii ks. Jan Kleszcz opowiedział o początkach powstania kaplicy jej historii, motywach chrześcijańskich znajdujących się w niej, a także symbolice ołtarza. Nie zabrakło także słowa o Ewangelii czy św. Katarzynie Aleksandryjskiej. – Mamy nadzieję, że to miejsce będzie umożliwiało spotkanie z Bogiem w Najświętszym Sakramencie. Przygotowaliśmy kaplicę Miłosierdzia. Od 17 lutego trwa tutaj adoracja i podbudowani jesteśmy ilością młodych ludzi, którzy przychodzą tutaj, aby się modlić. Wbrew temu, co mówi współczesny świat, że tej młodzieży nie ma – podkreślił kapłan.

Ksiądz Kleszcz zwrócił także uwagę na krzyż wiszący na ścianie prezbiterium. – Ten krzyż jest mocno zniszczony, bo wyciśnięte jest na nim znamię historii. Jest on przywieziony z Lewacze na Wołyniu. Był na polskim grobie i ma być elementem ciągłości i ukłonem do wszystkich tych, którzy mieli korzenie na Wschodzie, a swoje życie spędzili tutaj – zaznaczył ks. kapelan.

Reklama

W dalszej części kapłan mówił o wyjątkowości i specyfice kaplicy dworcowej. – To miejsce jest ofiarowane przez kolej wszystkim pracownikom i podróżującym. [...] Droga do powstania kaplicy wiodła po bardzo długich meandrach wzlotów i upadków. Miejsce to jest kontynuacją tej pierwszej kaplicy, która znajdowała się w obecnej siedzibie Komisariatu Policji. Tam znajdowała się do rewitalizacji dworca, czyli do 2010 r. Po remoncie podjęliśmy trud, aby powstało miejsce, w którym ludzie mogliby się modlić. [...] Pan Bóg nam podpowiedział, że musimy się zatroszczyć o to miejsce. Dziś z dumą możemy powiedzieć, że przyznaliśmy się do Jezusa i uczyniliśmy to w każdej przestrzeni – powiedział kapłan.

Nie zabrakło licznych podziękowań za zaangażowanie w powstanie kaplicy św. Katarzyny Aleksandryjskiej na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu. W uroczystości wzięła udział marszałek sejmu – Elżbieta Witek oraz poseł Paweł Hreniak.

Ksiądz abp Józef Kupny odznaczył medalem św. Jadwigi Jerzego Dula, za zaangażowanie i działalność charytatywną. Natomiast pamiątkowy numizmat za zasługi w archidiecezji wrocławskiej otrzymał ks. Jan Kleszcz.

Kaplica znajduje się na I piętrze Dworca Głównego PKP.

2021-11-30 08:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najważniejsze miejsce w świątyni

Niedziela kielecka 8/2021, str. I

[ TEMATY ]

konsekracja ołtarza

TER

Biskup Jan namaszcza ołtarz

Biskup Jan namaszcza ołtarz

We wspomnienie św. Franciszka Salezego, biskupa i doktora Kościoła, bp Jan Piotrowski konsekrował nowy ołtarz w kościele św. Mikołaja w Imielnie.

Biskupa Jana powitał ks. proboszcz Mariusz Koza. – Gdy przeszło pięć lat temu posyłałeś mnie tutaj, jako przewodnika tej wspólnoty – mówił – przychodziłem tu z ogromnymi planami i marzeniami. Dzisiaj witam Cię w progach tej odnowionej świątyni, prosząc o konsekrację, poświęcenie ołtarza do sprawowania świętej liturgii, którą codziennie tutaj sprawujemy za nasze zbawienie i zbawienie całego świata, zawsze pamiętając o Tobie i wszystkich kapłanach.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Biskup Świdnicki zachęca do modlitwy za tegorocznych maturzystów

2024-04-28 19:24

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

matura

Bożena Sztajner/Niedziela

W obliczu zbliżających się egzaminów maturalnych Biskup Świdnicki bp Marek Mendyk wystosował specjalną zachętę do wiernych, aby wspierali młodzież maturalną w ich duchowej i intelektualnej podróży.

W okresie, który dla wielu młodych osób jest czasem stresu i niepewności, biskup prosi o modlitwy, które mogą dodać maturzystom siły i pewności siebie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję