Bazylika ufundowana została w Kielcach przez bp. krakowskiego Gedeona w 1171 r.
– Ta spuścizna jest świadectwem przynależności kulturowej i cywilizacyjnej miasta, ziemi świętokrzyskiej, regionu, do Europy, ale i jej partycypacji w europejskiej kulturze i nauce – mówi prof. Krzysztof Bracha z UJK – zapraszając do poznawania wyjątkowych skarbów w jej murach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wspólny projekt
Ks. dr Paweł Tkaczyk dyr. Muzeum Diecezjalnego zachęcał do świadomego poznawania dziedzictwa katedry i jej tajemnic. Katedra jest wielką księgą, otwartą, którą należy czytać i uczyć się historii, kultury i wiary – podkreślał.
Wystawa odbywa się równocześnie w bazylice katedralnej oraz w Muzeum historii Kielc. Projekt zrealizowany wspólnie przez Muzeum Diecezjalne wraz z Muzeum Historii Kielc i parafią katedralną jest pokłosiem dwóch konferencji naukowych historyków mediewistów i specjalistów historii nowożytnej UJK i innych uczelni, w oparciu o najnowocześniejszy stan badań nad dziejami Kielc i kolegiaty – podkreślał dyr. MHK Grzegorz Maciągowski.
Blask kultury łacińskiej
Reklama
Prof. Bracha zaznaczył, że oddziaływanie ufundowanej przez biskupa Gedeona (Gedkę) kolegiaty w Kielcach było nie do przecenienia, jeśli chodzi o zakorzenianie i rozwijanie nowej nauki chrześcijańskiej na ziemi, „gdzie tliły się jeszcze dawne kulty pogańskie”. Powstała wokół kolegiaty wspólnota kanoników napędzała rozwój osady nad Silnicą. W cieniu kolegiaty rozkwitała nauka, dzięki istniejącej szkole kolegiackiej. Szczególną wartość ma jej biblioteka – jedna z nielicznych, zachowanych niemal bez uszczerbku. Księgi te, będące pomocą w liturgii, stanowią przekrój wybitnych autorytetów z dziedziny liturgiki, kaznodziejów znanych i cenionych w kraju i w ówczesnej Europie. Prawdziwym diamentem jest Antyfonarz z 1370 roku, z całym oficjum o św. Stanisławie – świadectwem kultu patrona narodowego. Kryje on również pieśń Gaude Mater Polonia – Wincentego z Kielc. Można zadać sobie pytanie: – Jakim przeobrażeniom uległaby osada nad Silnicą, gdyby nie oświetlił jej blask kolegiaty czyli blask kultury łacińskiej, architektury, nauki, rzemiosła, sztuki, a przede wszystkim nadziei przyniesionej przez naukę chrześcijańską? – pytał retorycznie. Jej rozwój z pewnością potoczyłby się zupełnie inaczej.
Kurator wystawy w Muzeum Historii Kielc – Krzysztof Myśliński podkreślał, że patrząc na dziedzictwo katedry w jej wymiarze materialnym i naukowym, należy mieć wielką wdzięczność wobec wszystkich, którzy zapisali się w jej historii: biskupów, kanoników. Jako depozytariusze strzegli skarbów bazyliki przez 850 lat, by były dostępne dziś zwiedzającym jako świadectwo bogactwa kultury i ducha.
– Dalmatyki, kapy, ornaty – każda z liturgicznych szat ma odrębną historię związaną z donatorem, jego życiem i dziełem. A przeważnie nakładali je w trakcie nabożeństw biskupi i kanonicy.
– Te szaty, hafty, bogate zdobienia są wyrazem nie tylko wielkiego artystycznego kunsztu i rzemiosła, ale i pobożności, i pragnienia oddania na chwałę Bożą tego co najlepsze, najpiękniejsze – opowiadał.
Jestem dumny, że jestem biskupem kieleckiej katedry – powiedział bp Jan Piotrowski, a odnosząc się do tytułu wystawy podkreślał że „splendor catedralis prowadzi odbiorcę do wartości splendor veritatis. „Jeśli dziś ktoś chce nas uczyć Europy, niech przyjedzie do starych Kielc, do katedry, która uczy prawdy o człowieku w odniesieniu do Absolutu, o jego wewnętrznym pięknie, harmonii, która stała się źródłem dla wszystkich dzieł sztuki, pisanych, malowanych, rzeźbionych”. Zaznaczył, że w spuściźnie 850 lat katedry ważne jest dostrzeżenie całego wymiaru humanistycznego, który niesie jej historia.