Reklama

Niedziela Podlaska

Spieszą z pomocą

Najczęściej pojawiają się pierwsi na miejscu, w którym życie ludzkie jest zagrożone. O tym, że w pracy ratownika medycznego liczy się każda sekunda – mówi Niedzieli Marcin Usakiewicz, ratownik medyczny z Siemiatycz.

Niedziela podlaska 42/2021, str. IV

[ TEMATY ]

wywiad

ratownictwo medyczne

Archiwum rozmówcy

Zawód ratownika medycznego jest powołaniem – podkreśla pan Marcin

Zawód ratownika medycznego jest powołaniem – podkreśla pan Marcin

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzień Ratownictwa Medycznego obchodzony jest 13 października. Liturgiczne wspomnienie św. Łukasza, patrona służby zdrowia 18 października stwarza także okazję do wyrażenia wdzięczności tym wszystkim, którzy spieszą z pomocą innym i okazują wsparcie na różnych płaszczyznach.

Szeroki wachlarz predyspozycji

Gotowość, szybkość podejmowania decyzji, nienaganna sprawność fizyczna połączona z fachową wiedzą stanowią zestaw cech potrzebnych do podjęcia pracy ratownika medycznego. Szeroki wachlarz predyspozycji jest o tyle istotny, ponieważ ratownik musi być gotowy na różne wyzwania. To ratownicy zazwyczaj jako pierwsi oceniają naocznie stan pacjenta i udzielają fachowej pomocy poszkodowanemu. Niezbędne przy tym jest przeprowadzenie wywiadu z poszkodowanym, co wymaga komunikatywności i umiejętności porozumienia się z danym człowiekiem. Ratownik medyczny nie może pozwolić, aby emocje wzięły górę, ponieważ od trzeźwej oceny sytuacji i stanu pacjenta zależy zakres dalszej pomocy. Niemałe znaczenie ma także obsługa sprzętu medycznego oraz nieustanne uzupełniane i aktualizowanie swojej wiedzy na różnych kursach, szkoleniach, konferencjach czy specjalistycznych studiach. Nabyta wiedza i kompetencje pozwalają profesjonalnie reagować w różnych sytuacjach, począwszy od zasłabnięć przez wypadki drogowe, aż po porażenia prądem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Chęć niesienia pomocy

Reklama

Jednym z przedstawicieli wspomnianej grupy zawodowej jest Marcin Usakiewicz. Mieszkaniec Siemiatycz zatrudniony jest w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku, natomiast pracuje w Zakładzie Pomocy Doraźnej w rodzinnym mieście. Ratownik medyczny zwraca uwagę na stalową psychikę, bez której trudno byłoby zmierzyć się z ludzką krzywdą. Ratownik nie tylko uczestniczy w cierpieniu fizycznym drugiego człowieka, ale także w bólu psychicznym, ponieważ wyjazdy wiążą się z różnymi ludzkimi dramatami.

Na pytanie czy zawód ratownika medycznego jest pracą czy powołaniem, pan Marcin odpowiada, że zdecydowanie powołaniem. – W moim przypadku jest to pasja ratowania życia ludzkiego i chęć niesienia pomocy osobie cierpiącej – zauważa. Dodaje, że od kiedy rozpoczął pracę, wiedział, że to jest to, co chce robić w życiu. Czternaście lat pracy w zawodzie ratownika medycznego ubogaciło pana Marcina i wciąż daje dużo satysfakcji z pomagania potrzebującym. – Jestem społecznikiem i lubię pomagać – podkreśla. Siemiatycki ratownik, który pełni także funkcję miejskiego radnego, nie wyobraża sobie chodzić do pracy bezrefleksyjnie. W codzienną pracę wpisują się czynności stricte medyczne po rozmowę, która jest formą zapewnienia komfortu psychicznego osobie poszkodowanej w różnych sytuacjach. W niektórych przypadkach niezbędne okazują się twarde i miękkie kompetencje z wykorzystaniem interdyscyplinarnej wiedzy i empatii.

Dzień z życia ratownika

Reklama

Ratownicy medyczni na etacie w Siemiatyczach zaczynają pracę o godz. 8 a kończą o godz. 20. Na początku następuje przekazanie karetki, weryfikacja zaopatrzenia w leki oraz zalogowanie do systemu. Ważny jest także przegląd sprzętu oraz karetki pod kątem technicznym. – Jeżeli wszystko się zgadza, jesteśmy gotowości i czekamy na zgłoszenie – mówi pan Marcin. Ratownicy medyczni otrzymują powiadomienie z Centrum Powiadomień Ratunkowych, które po odebraniu, poddane jest weryfikacji. Zgłoszenie w kodzie pierwszym jest równoznaczne z wyjazdem na sygnałach, które musi zostać zrealizowane ok. minutę po otrzymaniu zgłoszenia. Kod drugi oznacza, że ratownicy medyczni mają ok. 2 min do wyjazdu. Wszystko rozpoczyna wezwanie z opisem tego, co prawdopodobnie ratownicy zastaną na miejscu. Nikomu chyba nie jest obcy widok jadącej na sygnale karetki, która musi pokonać określoną trasę, aby dotrzeć do osoby poszkodowanej. Od 2019 r. obowiązują przepisy dotyczące tworzenia tzw. korytarza życia. Znowelizowane przepisy oprócz obowiązku ustąpienia pojazdom uprzywilejowanym, określają także warunki tworzenia wolnej przestrzeni tzw. korytarza życia. A cel jest jeden – pomoc potrzebującym.

Od wezwania do akcji

Po dojechaniu, następuje ocena sytuacji, która nierzadko wymaga zachowania tzw. zimnej krwi. Ratownicy medyczni robią wywiad medyczny, czyli przedstawiają się, pytają co się stało, w zależności od sytuacji i schorzenia, decydują czy dana osoba powinna być hospitalizowana tj. przewieziona do szpitala, czy po opisaniu karty medycznych czynności ratunkowych, może wrócić w domu. W trakcie akcji ratunkowej, ratownicy medyczni współpracują z innymi służbami, tj. z policją czy strażą pożarną, co sprzyja sprawniejszemu przepływowi informacji i podjęciu właściwych kroków. Stan poszkodowanego determinuje dalsze decyzje. Oprócz bezpośredniego przewiezienia osoby do ośrodka specjalistycznego, w razie potrzeby wykorzystywany jest także Zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, co pozwala skrócić czas dotarcia do szpitala. O wielkiej radości mówi się w szczególnie w kontekście uratowania komuś życia. A takich historii nie brakuje w pracy ratowników medycznych.

Twoje życie, moim życiem

Wspólnym mianownikiem wszystkich akcji jest człowiek i wielkie staranie, aby dotrzeć do niego na czas z pomocą. To, że życie ludzkie jest darem, o które zawsze warto zabiegać i je ratować, świadczy każda akcja z udziałem ratowników medycznych. Niekiedy zdarza się zapominać o ratownikach medycznych, bagatelizować i nie doceniać ich ciężkiej pracy oraz ich wkładu. Tymczasem, bezpośredni kontakt i pomoc osobie poszkodowanej rozpoczyna właśnie ratownik medyczny. Jak mówi pan Marcin, przy różnych zdarzeniach towarzyszy mu powiedzenie: ,,Twoje życie, moim życiem”. Wymowne słowa dają do myślenia, szczególnie w życiu społecznym, w którym nie brakuje przejawów egoizmu, cynizmu i patrzenia na wszystko po kątem osobistych korzyści. Przypominają także o wielkiej ludzkiej niemocy i bezradności w chwili zetknięcia się z ludzką tragedią i uświadamiają, że jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni. Brak wrażliwości co niektórych na krzywdę innych, zdaniem siemiatyckiego ratownika, nie powinien wpływać negatywnie na naszą postawę, ale jeszcze bardziej motywować do szlachetnego postępowania w duchu chrześcijańskich wartości. Każde doświadczenie jest lekcją, która przypomina, że człowiekiem się jest, a nie się bywa.

2021-10-12 12:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przywracamy historię katedry

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 14/2018, str. IV-V

[ TEMATY ]

wywiad

katedra

Karolina Krasowska

Cegły po oczyszczeniu

Cegły po oczyszczeniu
Kamil Krasowski: – 18 października ub.r. rozpoczął się oficjalny remont gorzowskiej katedry. Co od tamtego czasu udało się już wykonać, jeśli chodzi o prace przy świątyni?
CZYTAJ DALEJ

Obserwatorium Watykańskie uhonorowało ks. G. Lemaitre'a - teoretyka Wielkiego Wybuchu

2024-12-19 17:53

[ TEMATY ]

Lemaître

Obserwatorium Watykańskie

fizyk

wikipedia/domena publiczna

Millikan, Lemaître i Einstein po wykładzie Lemaître'a w California Institute of Technology w styczniu 1933 roku.

Millikan, Lemaître i Einstein po wykładzie Lemaître'a w California Institute of Technology w styczniu 1933 roku.

Dyrektor Obserwatorium Watykańskiego, ks. F. Guy Consolmagno S.J., w inspirującym wystąpieniu oddał cześć dziedzictwu ks. Georges'a Lemaître'a - kapłana, fizyka i twórcy teorii Wielkiego Wybuchu - w ramach cyklu „Wykładu Von Hügela” w St Edmund's College na Uniwersytecie w Cambridge. Wydarzenie było uhonorowaniem rewolucyjnego wkładu Lemaître'a w naukę i jego głębokiej wiary, która w wyjątkowy sposób łączyła naukę i religię. 100 lat temu belgijski ksiądz i fizyk ks. Georges Lemaître rozpoczął swoją karierę naukową w St Edmund's College. Wykład ks. Consolmagno nosił tytuł: „Dlaczego patrzymy w górę? Przemyślenia astronoma na temat wszechświata i powołania do jego odkrywania”.

Niezwykły umysł
CZYTAJ DALEJ

Bydgoszcz: ordynariusz diecezji erygował Ośrodek Formacji Diakonów Stałych

2024-12-20 11:12

[ TEMATY ]

diakonat stały

archidiecezja.pl

W rocznicę wprowadzenia w diecezji bydgoskiej diakonatu stałego, bp Krzysztof Włodarczyk dekretem z 20 grudnia 2024 roku powołał do istnienia Ośrodek Formacji Diakonów Stałych i mianował kapłanów, którzy będą odpowiedzialni za jego funkcjonowanie.

Jednocześnie zatwierdził Statut działalności Ośrodka, a na siedzibę wyznaczył część budynku sąsiadującego z Domem Biskupim, przy ul. Farnej 8 w Bydgoszczy, wskazując tym samym na swój bezpośredni udział w formacji przyszłych duchownych, którzy, jak głosi starożytny traktat chrześcijański „Didascalia Apostolorum”, są „jak oczy i uszy, usta, serce i dusza biskupa” w Kościele lokalnym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję