Reklama

Wiadomości

Pieniądze w rękach dziecka

Kiedy i w jaki sposób możemy powierzyć dziecku pieniądze? Specjaliści od chrześcijańskiego podejścia do tematu mówią wprost: dzieci należy wychowywać do zarządzania pieniędzmi od najmłodszych lat. Jak to zrobić?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do szukania odpowiedzi na to niełatwe pytanie zaprosiłem Elżbietę Wrotek, ekspertkę z dziedziny chrześcijańskiego zarządzania pieniędzmi*. Na początku ustalmy, że odpowiedzialność za edukację finansową dziecka spada przede wszystkim na rodziców. Jeśli zaniedbają oni swój obowiązek, znajdą się osoby i środowiska, które zrobią to za nich. Świadomi i zaangażowani rodzice powinni najpierw zadać sobie cztery kluczowe pytania: Po co uczyć? Jak uczyć? Czego uczyć? I dopiero na końcu: kiedy uczyć?

Nasze życie obejmuje trzy główne obszary aktywności, w których najpierw pod opieką rodziców, a w przyszłości samodzielnie będzie funkcjonować dziecko. Obszary te to: rodzina, Kościół i świat. Przygotowanie dziecka do roztropnego zarządzania pieniędzmi pozwoli mu lepiej funkcjonować we wszystkich tych obszarach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Słowa uczą, przykłady pociągają

Reklama

Najpierw uczymy przez słowa. W ramach teoretycznego przygotowania można zaproponować dzieciom, odpowiednio do ich wieku, materiały edukacyjne, jak choćby te przygotowane przez Edukację Finansową Crown. Obok teorii niezwykle ważna jest także praktyka, należy więc wychowywać swoje dzieci przez własny – dobry – przykład. Jeżeli zachęcamy dzieci do oszczędzania, sami powinniśmy oszczędzać i pokazywać naszym pociechom, jak i dlaczego oszczędzamy, co nas do tego motywuje i jakie wynikają z tego korzyści. Jeśli nie potrafimy oszczędzać lub zaniedbujemy tę praktykę, prawdopodobnie nasze dzieci nie przyjmą pożądanej postawy, uważając, że jest to, mówiąc kolokwialnie, jakaś „ściema”.

Kolejnym, równie istotnym sposobem wychowania jest zaangażowanie. Tu mówimy już o praktyce, w której albo dajemy dziecku pieniądze, albo umożliwiamy mu zarobkowanie. Dając dziecku pieniądze, możemy powiedzieć, że dajemy mu je z okazji albo na potrzeby. Inną bardzo popularną formą jest kieszonkowe, które nasza ekspertka stosowała wobec własnych dzieci. Uzasadnieniem dla tej decyzji był fakt, że jej dzieci w wieku szkoły podstawowej były bardzo zdyscyplinowane i szanowały decyzje rodziców. Mogły więc dobrze zarządzać powierzonymi im pieniędzmi, wiedząc, że rodzice mają nad tym kontrolę. Gdy dorosły i uczyły się w szkole średniej, kieszonkowe zostało zamienione na utrzymaniowe. Dzieci dysponowały większymi kwotami wyjętymi z domowego budżetu i mogły samodzielnie wydawać pieniądze na swoje potrzeby – pod warunkiem, że wszystkie wydatki były zapisywane w specjalnej tabelce. Dzięki temu miały świadomość ilości i sposobu wydawania pieniędzy. Możemy jednak wyobrazić sobie dzieci uważające, że bez względu na ich postawę kieszonkowe – czy dla starszych: utrzymaniowe – im się należy. Mogą zatem domagać się pieniędzy, nie bacząc na stawiane im wymagania. Według Elżbiety Wrotek, do każdego dziecka należy przyporządkować indywidualnie odpowiednią dla niego metodę postępowania w tej kwestii.

Reklama

Oczywiście powstanie mnóstwo pytań: czy dzieci powinny pracować zarobkowo (chodzi o młodzież od 16. roku życia; w polskim prawie młodsze dzieci, poza małymi wyjątkami, nie mogą zarobkować – przyp. red), co mogą wykonywać za pieniądze, czy obowiązki domowe powinny być taryfikowane czy też może wyłączone z możliwości zarobkowania, jakie prace w domu, na zewnątrz i w jakim wieku mogą być podejmowane przez dzieci dla korzyści finansowej... Moje osobiste doświadczenie jako ojca dziś osiemnastoletniej córki pozwala mi stwierdzić, że praca zarobkowa jest świetnym rozwiązaniem dla młodzieży pragnącej się usamodzielniać i sprawdzać swoje możliwości w świecie dorosłych. Nasza córka pracuje w miarę regularnie od 16. roku życia, wykonując czynności dla niej atrakcyjne lub przynajmniej dające satysfakcję, że „daje radę”. Świetnie sprawdza się w roli opiekunki do dzieci, kelnerki w restauracji oraz doskonale obsługuje klientów w sezonowym barze na plaży w jednym z popularnych nadmorskich kurortów. Dzięki zaangażowaniu i determinacji sama sfinansowała sobie kurs prawa jazdy, zdała egzamin i teraz, gdy potrzebuje pożyczyć od rodziców samochód, gotowa jest tankować „za swoje”. Dla mnie taka postawa oznacza dużą dojrzałość i samodzielność pełnoletniej już panny. Uważam także, że roztropni rodzice mogą pozwolić młodszym niż szesnastoletnie dzieciom na pracę zarobkową, o ile będzie ona dostosowana do ich wieku i możliwości. Może to być również praca w firmie rodzinnej, w której dziecko pracuje nie tylko na swoje potrzeby finansowe, ale także uczy się fachu rodziców i zaczyna brać odpowiedzialność, na razie w minimalnym stopniu, za rodzinny biznes.

Radosnego dawcę miłuje Bóg

Gdy zapytamy, czego uczyć, dowiemy się, że każde dziecko powinno posiąść zestaw umiejętności takich jak mądre planowanie czy budżetowanie. Można do tego wykorzystać materiały edukacyjne lub książki, można także skorzystać z dostępnych aplikacji na smartfony czy komputery. Do ważnych praktyk wymagających wieloletniego treningu i konsekwencji ze strony rodziców zalicza się uważne i rozumne robienie zakupów, tak by dzieci nie ulegały reklamie, wszelkim promocjom i pozornym okazjom, które wpływają na ludzkie emocje i wyzwalają zakupowe impulsy. Kolejną istotną umiejętnością jest roztropne oszczędzanie na przyszłe potrzeby. Z Biblii znamy dobry przykład Józefa Egipskiego (por. Rdz 39-50), który oszczędzał w latach tłustych na lata chude. Dzieci mogą oszczędzać np. na wakacje, kiedy zwiększają się codzienne wydatki. Dobrze jest także nauczyć dziecko hojnego dzielenia się z innymi bo, jak mówi Pismo: „Radosnego dawcę miłuje Bóg” (por. 2 Kor 9, 6-15). Na koniec warto nauczyć dzieci mądrze korzystać z kredytów i pożyczek. Jak poważny jest to problem, pokazuje sytuacja wielu zadłużonych osób, bywa, że z naszego otoczenia.

Tu dopiero dochodzimy do odpowiedzi na pytanie: kiedy uczyć i w którym momencie powierzać dziecku pieniądze? Dla Elżbiety Wrotek odpowiedź jest jasna: od początku życia dziecka. Nasza ekspertka wraz z mężem 2 tygodnie po narodzinach ich dzieci bliźniaków założyła polisę stypendialną. Była ona elementem edukacji finansowej przez całe dzieciństwo i młodość bliźniaków mających od małego świadomość, że rodzice oszczędzają dla nich pieniądze na przyszłość. Gdy dzieci osiągnęły pełnoletność, rodzice zaczęli wypłacać im z polisy stypendium, które zastąpiło utrzymaniowe. Zatem – od kołyski aż po studia dzieci były objęte edukacją finansową.

Kieszonkowe, datki celowe, okazjonalne, motywujące, praca zarobkowa, utrzymaniowe czy stypendium z polisy – to różnorodne narzędzia, które rodzice powinni dopasować do osobowości i wieku dziecka oraz zewnętrznych okoliczności. Aby zatem udźwignąć ten ciężar warto, by rodzice sami praktykowali chrześcijańskie zarządzanie pieniędzmi.

* Elżbieta Wrotek prowadzi kursy finansowe Crown, spotkania biblijne z cyklu „Boże rozwiązania”, a także wykłady dla rodziców na temat: „Jak wychowywać dzieci do odpowiedzialności finansowej”. Jest autorką kilku książek o oszczędzaniu, a także bloga (wrotekela.com), na którym mówi o problemach związanych z zarządzaniem finansami.

2021-08-24 12:39

Oceń: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ile zarabia ksiądz?

Ile zarabiają księża? Na co wykorzystują swoje pieniądze? Jak wygląda kwestia finansów w kościele? Na co idą pieniądze z tacy?

- Nie będę obalał mitu, którzy niektórzy katolicy by chcieli, że księża to osoby ubogie. Księża nie są osobami ubogimi pod względem materialnym... - wyjaśniał ks. Śliżewski.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz zmarł na zawał serca podczas Mszy św.

2025-09-24 08:52

[ TEMATY ]

ksiądz

Meksyk

Źródło: Parafia Jezusa z Nazaretu

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Meksyk: w trakcie celebracji Eucharystii, tuż po udzieleniu Komunii Świętej, w niedzielę 21 września w wieku 62 lat zmarł na zawał serca ojciec José de Luz Rosales Castañeda.

Według informacji udostępnionych przez ACI Prensa, diecezja Gómez Palacio, gdzie pełnił posługę ksiądz, poinformowała, że ​​„zmarł po udzieleniu Komunii. Puryfikował już kielich, gdy upadł”. Odnośnie do przyczyny śmierci, sprecyzowano, że „była to śmierć naturalna, zawał serca”.
CZYTAJ DALEJ

Wiara potrzebuje ciągłego rozwoju [Felieton]

2025-09-28 18:21

ks. Łukasz Romańczuk

Spotkanie Młodych na Ślęży - zainicjowane przez Arcybiskupa Józefa Kupnego, Metropolitę Wrocławskiego – w sobotę 27 września odbyło się już po raz ósmy. W związku z tym mam do przekazania naszej młodzieży pewną refleksję.

Dziś młodzieży często brakuje ideałów, których nieustannie poszukują. Dorośli nie zawsze pomagają w tych poszukiwaniach. Mass-media często ogłupiają i prowadzą ich na bezbożną drogę. Św. Stanisław Kostka - patron spotkań młodych na szczycie Ślęży jest również wzorem do naśladowania dla dzieci i młodzieży. Dlaczego warto naśladować tego świętego? Św. Stanisław w swoim krótkim życiu realizował w pełni swoje człowieczeństwo w oparciu o Ewangelię. Stał się świętym wzorem i zachętą do naśladowania. Wzrastał w chrześcijańskim klimacie domu rodzinnego. Przyświecały mu zawsze wielkie ideały - „Ad maiora natus sum” tzn. „Urodziłem się, by dążyć do rzeczy wyższych”. Realizował je konsekwentnie z godną podziwu odwagą i wytrwałością. Świadomy swego powołania zakonnego, wbrew wszelkim trudnościom ze strony rodziny i otoczenia, osiągnął swój cel. Zmarł w Rzymie w 1568 roku w opinii świętości. Młodość jest podobna do wiosny, pełnej zapachu kwiatów, śpiewu ptaków. Jest okresem, w którym wszystko rodzi się do życia. Jest w niej tyle nadziei, że będzie lepiej. Jednocześnie wiosna jest okresem ciężkiej pracy, bez której nie ma plonów jesienią. Młodość - tak samo jak wiosna – jest piękna. Jest czasem marzeń. Ale musi być też czasem ciężkiej pracy nad sobą, nad swoim umysłem i nad swoim sumieniem. Przed młodymi ludźmi jest mnóstwo szans – możecie zostać wielkimi ludźmi, lekarzami, profesorami czy kapłanami. Macie możliwości chodzenia do szkoły i macie prawo korzystania z tego wszystkiego, co szkoła wam oferuje. Jednak trzeba się uprzeć i przykładać do nauki. Św. Jan Paweł II mówił: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję