Reklama

Święty jest znakiem

Najwspanialszym przejawem wiary jest świętość życia. Od świętych powinniśmy się zatem uczyć wierności Chrystusowi, bo są oni świadkami wiary.

Niedziela Ogólnopolska 32/2021, str. 28-29

Archiwum Gildii Ks. Michaela J. McGivneya w Polsce

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy przygląda się życiu i posłudze kapłana bł. Michaela J. McGivneya, warto sięgnąć do relacji ks. Josepha Daleya, Charakter księdza McGivneya, The Columbiad, z czerwca 1900 r.: „W annałach kapłaństwa Nowej Anglii żadne z imion nie zasługuje na wyższe honory niż imię ks. Michaela Josepha McGivneya. Jego krótkie, trzydziestoośmioletnie życie, zakończone latem 1890 r., było bogate w każdą z kapłańskich cnót – miłość dla dusz godną prawdziwego alter Christus, dziecięcą pobożność proboszcza z Ars, gorliwość Wincentego a Paulo, niewyczerpywalny optymizm współpracowników bł. Fryderyka Ozanama; cechy te, tak cenne w oczach człowieka i niebios, klarownie odbijały się w duszy tego dobrego, prostego, uczciwego kapłana z Connecticut”. Ci, którzy prawdziwie są świadkami wiary, wprawiają w zdumienie tych, których spotykają. Stają się wzorem, przewodnikiem i potwierdzeniem tego, że życie doczesne może być drogą do świętości. Tak też było w przypadku ks. Michaela Mc-Givneya. Jego życiem, pracą duszpasterską, relacjami z parafianami, świadectwem całkowitego oddania się Bogu i bliźniemu zachwyceni byli ci, którzy go znali.

Przyglądając się postaci dziś już błogosławionego ks. McGivneya i temu, czego dokonał w swoim krótkim życiu, widzimy obraz wzorcowego świadka wiary: dobrego pasterza, kochającego ojca, lidera.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dobry pasterz

Reklama

Michael McGivney to kapłan, który całkowicie oddał się posłudze swoim parafianom. Pokazuje on, że wypełnianie swojego życiowego powołania jest drogą do świętości. Nie napisał dzieła filozoficznego czy teologicznego, nie przyczynił się do reformy liturgii czy innego obszaru w Kościele, pragnął tylko jednego: być kapłanem dbającym o życie duchowe swoich parafian. Msze św. odprawiane przez niego przyciągały nawet osoby innych wyznań. Swoją podstawową rolę ks. McGivney upatrywał w niesieniu swojemu ludowi Chrystusa w sakramentach. Zawsze gotowy wysłuchać, poradzić i pocieszyć. Jego przykład budził w młodych chęć naśladowania jego cnót w swoim życiu, w realizacji swojego powołania. Wyjątkowa duchowość ks. McGivneya, jako duszpasterza czynu, nie polegała jedynie na pobożności, bardziej zależało mu na współpracy ze świeckimi, zwłaszcza w zmaganiu się z problemami dnia codziennego. Dzięki tym charyzmatom był kochany przez „swoje owce”.

Kochający ojciec

Historia życia ks. McGivneya pokazuje, że miłował swoich parafian prawdziwie ojcowską miłością. Można powiedzieć, że o wiele lat wyprzedził swoją epokę, dostrzegając problemy ludzi pracy i stając się ich głosem. Widział, jak poważnym problemem jest alkoholizm i starał się walczyć z tym nałogiem. Odważnie mówił o pojednaniu i przebaczeniu zwłaszcza w rodzinach.

Reklama

W New Haven była tylko jedna katolicka rodzina, która mogła aspirować do miana „amerykańskiej arystokracji” – była to rodzina Downesów. Pewnego dnia jednak jej świat się zawalił – zmarł Edward, ojciec rodziny. W hrabstwie New Haven, gdy mąż umierał, a żona nie mogła wykazać, że jej finanse pozwalają na wychowanie dzieci, władze odbierały je i umieszczały w domach opieki. Synowi Alfredowi groziło oddzielenie od rodziny, a co się z tym wiąże – katolickiej wiary. W miejscowym sądzie odbyło się posiedzenie, na którym miała zapaść decyzja o jego przyszłości. Ksiądz McGivney zgłosił się i zaoferował zorganizowanie wsparcia finansowego dla dziecka. Rodzina Downesów była więc bezpieczna. Ten niespotykany w tych czasach czyn pokazuje, jak bardzo kochał swoich parafian i doceniał rolę rodziny. Nie ograniczał swojego życia do plebanii. Regularnie odwiedzał więźniów, oferując im dar swojej obecności i duchowego wsparcia. Był to także sposób przygotowania siebie, by stawić czoła „zapewne najtrudniejszej próbie”. James „Chip” Smith w pijackim szale i z bronią w ręku przemierzał ulice Ansonii. Kiedy komendant Daniel Hayes próbował go zatrzymać, „Chip” zaczął strzelać. Śmiertelna kula trafiła komendanta w brzuch. „Chip” został oskarżony o zabójstwo i skazany na śmierć. W więzieniu poznał ks. McGivneya. To spotkanie przerodziło się w ponad roczne kierownictwo duchowe i zaowocowało przemianą serca „Chipa”. Ksiądz McGivney towarzyszył mu aż do egzekucji.

Lider

Ksiądz McGivney miał wizję większego zaangażowania świeckich w życie parafii. Miał konkretny cel – wzmocnić rodzinę, zadbać o jej sferę duchową i materialną. Wyznaczył drogę, która prowadzi do realizacji wizji i celu – tą drogą są Rycerze Kolumba. To jego kluczowe osiągnięcie. Nie miał 30 lat, kiedy założył bratnie stowarzyszenie katolickich mężczyzn. W swoim innowacyjnym przedsięwzięciu połączył elementy pozornie sprzeczne, które przyczyniły się do dynamicznego rozwoju. Rycerze Kolumba to organizacja założona przez księdza, ale prowadzona przez świeckich. Oparta na wierze bratniego stowarzyszenia, organizacji charytatywnej i wzajemnej pomocy. Wybrał katolickich mężczyzn, aby pomóc wdowom i sierotom. Organizacja została założona przez Amerykanów irlandzkiego pochodzenia, którzy za patrona obrali Krzysztofa Kolumba, by podkreślić swoją wierność Ameryce. Wprawdzie była ona dedykowana mężczyznom w Connecticut, ale rozprzestrzeniła się na całym świecie. Na wiele sposobów wypełniła założenia katolickiej nauki społecznej, zanim jeszcze zostały one sformułowane. Duchowy geniusz ks. McGivneya spowodował, że Rycerze Kolumba stali się dla katolickich mężczyzn drogą przemiany obcych w przyjaciół, a przyjaciół w braci – braci, którzy troszczą się o swoje rodziny i o siebie nawzajem. Braci, którzy są ludźmi miłosierdzia, jedności i braterstwa.

Święty jest znakiem dla konkretnego pokolenia, mamy to szczęście, że otrzymaliśmy znak – gorliwego kapłana, za którego wstawiennictwem już dokonał się cud uzdrowienia dziecka ze śmiertelnej choroby w łonie matki. W świecie, w którym dominuje kultura śmierci, otrzymujemy sygnał od Pana Boga – każde życie jest święte, u Boga nie ma rzeczy niemożliwych. To są argumenty zachęcające do powierzenia swoich trosk wstawiennictwu bł. ks. McGivneya, którego wspomnienie liturgiczne obchodzimy 13 sierpnia.

Gildia Ks. Michaela J. McGivneya promuje proces kanonizacyjny założyciela Rycerzy Kolumba. Członkostwo jest bezpłatne i dostępne dla czcicieli ks. McGivneya. Otrzymują oni biuletyn informacyjny, a w ich intencjach jest odprawiana Msza św. Zapraszamy na: www.mcgivney.pl .

Autor jest przedstawicielem Gildii Ks. Michaela J. Mc Givneya w Polsce

2021-08-03 11:46

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Przybylski podczas ingresu: śląski lud wciąż potrzebuje Jezusa

2025-10-04 12:33

[ TEMATY ]

archidiecezja katowicka

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Andrzej Przybylski

Abp Andrzej Przybylski

Arcybiskup Andrzej Przybylski podczas swojego ingresu do katowickiej katedry wyraził nadzieję, że sobotnia uroczystość będzie nie tylko wprowadzeniem nowego biskupa, ale wejściem wszystkich do wnętrza Kościoła Chrystusowego.

Podziel się cytatem Zobacz zdjęcia: Ingres abp. Andrzeja Przybylskiego do katedry Chrystusa Króla w Katowicach - Chciałbym was dzisiaj poprosić, aby ten ingres nie był tylko moim ingresem, nowego biskupa do katowickiej katedry, ale żeby był naszym wspólnym ingresem, odnowionym wejściem nas wszystkich do wnętrza Kościoła Chrystusowego. Bo nie wystarczy, żeby sam pasterz wszedł do świątyni. On tam wchodzi po to, żeby ze sobą wprowadzić całą owczarnię – zdrowe i pobożne owieczki i te zagubione, poranione i zbuntowane, te odnalezione na peryferiach i błądzące jeszcze pośród zawirowań tego świata – powiedział nowy metropolita.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna za młodzież do św. Carlo Acutisa

[ TEMATY ]

nowenna

św. Carlo Acutis

/diecezja.waw.pl/peregrynacja

Nowenna do odmawiania pomiędzy 3 a 11 października (przed wspomnieniem św. Carlo Acutisa) lub w dowolnym terminie.

Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty, dziękuję Wam za wszystkie przysługi i łaski, którymi wzbogacona została dusza św. Carla Acutisa podczas 15 lat przeżytych przez niego na tej ziemi i za pośrednictwem wszelkich zasług uwielbionego Anioła Młodości proszę o udzielenie mi łaski…
CZYTAJ DALEJ

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję