Reklama

Misja w Pariacoto

W Pariacoto w Peru 30 lat temu – 9 sierpnia 1991 r. zostali zamordowani przez terrorystów z organizacji Świetlisty Szlak polscy zakonnicy, franciszkanie konwentualni – o. Michał Tomaszek i o. Zbigniew Strzałkowski. W 2015 r. zostali beatyfikowani. Z o. Rafałem Dryjańskim, franciszkaninem, proboszczem parafii w Pariacoto, rozmawia Krzysztof Tadej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krzysztof Tadej: Czy po 30 latach mieszkańcy Pariacoto pamiętają o o. Michale Tomaszku i o. Zbigniewie Strzałkowskim?

O. Rafał Dryjański: Pamiętają nie tylko mieszkańcy Pariacoto, ale również Peruwiańczycy z różnych części kraju. Dwa miesiące temu ponownie otworzyliśmy kościół. Wcześniej był zamknięty z powodu pandemii. I tak jak kiedyś, zobaczyłem modlących się ludzi przy grobie męczenników. Często są anonimowi, nie należą do naszej parafii. Otrzymujemy też prośby telefoniczne, mailowe o modlitwę od osób, które mieszkają w różnych miejscowościach Peru. Dlatego postanowiliśmy, że w każdy piątek będzie się odbywała adoracja Najświętszego Sakramentu przy grobie o. Michała i o. Zbigniewa. W czasie adoracji przedstawiamy prośby, które otrzymujemy. Po niej odprawiamy Mszę św. w tych intencjach. W okresie pandemii, z którą nadal się zmagamy, najwięcej próśb dotyczyło poprawy zdrowia lub ochrony przed zarażeniem.

Zdarzają się cuda?

Ostatnio modliliśmy się o zdrowie znajomego lekarza kardiologa Siguisfreda Gamarry. Był chory na COVID-19 i leżał w szpitalu podłączony do respiratora. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. W Pariacoto odprawiliśmy Mszę św., w której uczestniczyła cała jego rodzina. Modliliśmy się o łaskę uzdrowienia za wstawiennictwem męczenników. I wyzdrowiał! Teraz normalnie pracuje. Trudno mi dokładnie określić, ile osób doznaje łask i cudów. Niektórzy zapisują je w zeszycie, który znajduje się przy grobie naszych kapłanów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy 9 sierpnia odbędą się uroczystości związane ze śmiercią polskich zakonników?

W Pariacoto trwa pandemia. Nie będzie takich uroczystości jak kilka lat temu. Ze względu na wprowadzone ograniczenia nie możemy np. odprawić Drogi Krzyżowej. Ale zostaną odprawione dwie uroczyste Msze św.: 8 sierpnia w Pueblo Viejo, w miejscu zamordowania o. Michała i o. Zbigniewa, i 9 sierpnia w kościele w Pariacoto pod przewodnictwem ordynariusza diecezji bp. Ángela Simóna Piorna i o. Mariana Gołębia, prowincjała Prowincji św. Antoniego i bł. Jakuba Strzemię Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych w Krakowie.

Reklama

Ojciec jest obecnie jedynym polskim kapłanem w Pariacoto?

Niestety tak. Gdy przyjaciele i znajomi pytają, czy czegoś mi brakuje, to od razu mówię: „Tak, proszę o jeszcze jednego księdza!”. Do niedawna sam odprawiałem nawet cztery Msze św. dziennie, spowiadałem, udzielałem sakramentów. Kilka dni temu, dzięki Bogu, został wyświęcony Peruwiańczyk i jesteśmy we dwóch.

Proszę czytelników Niedzieli i wszystkich Polaków: módlcie się o to, żeby do Pariacoto przyjechał kolejny ksiądz. Módlcie się również o powołania w Peru! Jeżdżę od wioski do wioski. Nie jestem w stanie być wszędzie. A na tym terenie nie wystarczy odprawić Mszę św. i wyjechać. Na początku ludzie się schodzą, chcą porozmawiać, opowiedzieć o swoich problemach i radościach. Potem jest Msza św., modlimy się. Na koniec ludzie zapraszają na poczęstunek i nie wypada odmówić. Ludzie potrzebują kapłana. Wiedzą, że zanim wrócę, minie kilka tygodni czy miesięcy. A jeden taki wyjazd zajmuje nawet pół dnia. Dlatego potrzebny jest kolejny ksiądz, który służyłby w parafii w Pariacoto.

Czy parafia nadal jest tak ogromna jak za czasu o. Michała i o. Zbigniewa? Wówczas można było ją porównać do wielkości średniej polskiej diecezji...

Parafia jest jeszcze większa! Powstały nowe wioski. W czasach męczenników było ich ponad 70, teraz mamy już 92. Na jej terenie mieszka ponad 15 tys. ludzi. Wioski rozłożone są na różnych wysokościach. Najniżej na wysokości 600 m n.p.m., inne znajdują się w górach na wysokości 3600 m n.p.m. Do wielu trudno dojechać, bo nie ma tam asfaltowych dróg. Nieraz mieszkańcy tych wiosek proszą, żeby pomodlić się o deszcz. Mam wtedy mieszane uczucia. Ostatnio się modliliśmy i zaczęło padać. Dla nich dobrze, dla mnie niestety nie, bo po takiej drodze po deszczu powrót do Pariacoto jest prawie niemożliwy.

Reklama

Na czym polega jeszcze specyfika misji w Pariacoto? Jak zmieniła się miejscowość od czasów, gdy żyli tu o. Michał i o. Zbigniew?

Na pewno zmieniła się pod względem ekonomicznym. Ludziom poprawił się status życia. Jeśli chodzi o wiarę, to muszę przyznać, że to powolny proces, choć nie brakuje pozytywnych przykładów. W jednej z wiosek np. ludzie przez wiele lat mówili, że chcą mieć kaplicę. Odpowiedziałem: to wybudujcie ją sobie. Potraficie przecież wyrabiać cegły i budować. Ja wam pomogę zrobić dach i powstanie kaplica. Przez długi czas nic się nie działo. Teraz do władzy w wiosce doszli młodzi ludzie, których znam jeszcze z lekcji religii, z czasu, gdy byli dziećmi. I wszystko się zmieniło. Bardzo szybko zbudowali kaplicę. Tworzą aktywną wspólnotę, za którą są współodpowiedzialni. Specyfika pracy na misjach w takim miejscu jak Pariacoto polega m.in. na tym, żeby zachęcać ludzi do aktywności.

Co jest pozytywne? W parafii jest wielu dobrych ludzi. Na co dzień są przyjemni, sympatyczni. Są wdzięczni kapłanom, doceniają nas. Potrzebują Mszy św., sakramentów i dają odczuć, jak bardzo potrzebni są tu kapłani. Niewątpliwie zaletą misji jest też przepiękny kraj, wspaniałe góry.

Jest to jednak wymagająca parafia. Położenie sprawia, że mogą tu pracować kapłani, którzy są w pełni zdrowi. Z powodu wysokości osoby, które mają problemy z sercem lub oddychaniem, nie dałyby rady.

Szczególnie istotne jest miejsce, w którym zginęli nasi kapłani. W trudnych momentach, gdy ciągle goniłem od wsi do wsi, odprawiałem Msze św. i gdy nie miałem już sił, to oni dawali mi siłę. Bez nich bym nie wytrzymał. Mówię do siebie: oni mieli gorzej, szalał terroryzm, nie było dróg, musieli chodzić pieszo lub jeździć konno, żeby dotrzeć do ludzi, a jednak głosili słowo Boże. Nie uciekli, wytrwali do końca. W momentach zwątpienia, gdy jest bardzo ciężko, gdy już wszystko denerwuje, oni mi pomagają. Dzięki nim kontynuuję tę misję.

2021-08-03 11:46

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krościenko n. Dunajcem: otwarcie Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka

2024-05-03 08:27

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Krucjata Wyzwolenia Człowieka

Foto Oaza/Facebook

„Jestem przekonany, że z radością oraz z nieba przypatruje się nam ks. Franciszek Blachnicki - mówił podczas uroczystego otwarcia Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka w Krościenku nad Dunajcem ks. dr Marek Sędek, moderator generalny Ruchu Światło-Życie.

Kopia Górka stała się wyjątkowym miejscem dla sługi Bożego, który miał wizję żywego Kościoła. - Jeden z kapłanów powiedział: „pamiętam, jak ksiądz Blachnicki prowadził nas po polanie i mówił, że tu będzie kiedyś kościół Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Póki co mamy w budynku kaplicę - dodał ks. dr Marek Sędek. Jej poświęcenie odbędzie w czerwcu, w 45. rocznicę ogłoszenia krucjaty, które odbyło się w czasie pierwszej pielgrzymki św. Jana Pawła II do ojczyzny.

CZYTAJ DALEJ

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych?

2024-05-02 07:20

[ TEMATY ]

wstrzemięźliwość

Adobe Stock

W związku z przypadającą w piątek, 3 maja, w Kościele katolickim uroczystością Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, głównej patronki kraju, katolików nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Mimo uroczystości wierni nie są zobowiązani do udziału we Mszy świętej.

Zgodnie z obowiązującymi w Kościele katolickim przepisami wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada uroczystość. Post ścisły obowiązuje w Środę Popielcową i w Wielki Piątek.

CZYTAJ DALEJ

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna

2024-05-03 13:28

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

abp Tadeusz Wojda SAC

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że chrześcijańska tożsamość jest nam potrzebna mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Episkopatu Polski, który przewodniczył Sumie odpustowej ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski apelował, by stawać w obronie „suwerenności naszego sumienia, naszego myślenia oraz wolności w wyznawaniu wiary, w obronie wartości płynących z Ewangelii i naszej chrześcijańskiej tradycji”. Przypomniał, że „życie ludzkie ma niepowtarzalną wartość i że nikomu nie wolno go unicestwiać, nawet jeśli jest ono niedoskonałe”.

W kazaniu abp Wojda, przywołując obranie Matki Chrystusa za Królową narodu polskiego na przestrzeni naszej historii, od króla Jana Kazimierza do św. Jana Pawła II i nas współczesnych, podkreślił że nasze wielowiekowe złączenie z Maryją nie ogranicza się jedynie do wymiaru historycznego a jego wymowa jest znacznie głębsza i „mówi o więzi miedzy Królową i Jej poddanymi, miedzy Matką a Jej dziećmi”. Wskazał, że dla nas „doświadczających słabości, niemocy, kryzysów duchowych i ludzkich, Maryja jest prawdziwym wzorem wiary, mamy więc prawo i potrzebę przybywania do Niej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję