Reklama

Niedziela Wrocławska

Ten nowy ksiądz to jakiś dziwak

Niedziela wrocławska 31/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

felieton

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Mój kolega – wikariusz w wiejskiej parafii. To już druga parafia, w której posługuje. Dodam, że nie chodzi o księdza z archidiecezji wrocławskiej. Ksiądz Rafał zawsze mówił o dwóch powołaniach. Od dziecka czuł się świetnie nie tylko przy ołtarzu jako ministrant, ale również na boisku. Był zakochany w piłce nożnej. Wiedział, że to jest jego atut, który może być świetnie wykorzystany w duszpasterstwie do przyciągnięcia młodzieży, do spędzania z nimi czasu. Przecież mecz się skończy, ale dobre relacje będą trwały i będzie świetna okazja do rozmowy na trudne tematy, do zaproponowania rekolekcyjnego wyjazdu, do zachęcenia w zaangażowanie się przy parafii. Jednak nie wszystkim się to podobało i wielu parafian mówiło otwarcie: – Nie ma poważniejszych rzeczy do robienia? Pomógł by bardziej proboszczowi w prowadzeniu parafii. Tyle rzeczy jest do zrobienia przy kościele i plebanii. Proboszcz tyle się modli, a on biega z młodzieżą po boisku. Czy po to został księdzem, żeby z młodzieżą grać w piłkę? – I choć wielu było zadowolonych z ożywienia się młodzieży w życiu parafialnym, to jednak głos niezadowolenia, który podjudzał wielu parafian stał się mocniejszy, jakby bardziej opiniotwórczy. Ksiądz Rafał do dziś nie potrafi zrozumieć niezadowolenia parafian z tego, że wykonywał swoje zadania oraz robił to, co kochał, a przez to zaktywizował i przyciągnął znaczną liczbę młodzieży. Nauczył ich, że można mieć swoje obowiązki i łączyć je ze swoimi najrozmaitszymi pasjami, które trzeba odkrywać i rozwijać.

Ksiądz Rafał jest już w innej parafii. Tak to już jest w pierwszych latach kapłaństwa. Trzy lata, cztery lata, czasami pięć i przenosiny do innej parafii. Druga wikariuszowska parafia znajduje się w innej części diecezji. Ksiądz Rafał doskonale pamięta przykre doświadczenia z poprzedniej parafii. Pamięta mocny głos niezadowolenia z jego swoistego wyjścia do młodzieży. Jeszcze żyje opiniami wielu parafian, krytykujących jego sposób bycia. Sam mówi, że opinie wiernych odebrał z przykrością i jeszcze to w nim pracuje. W nowej parafii ks. Rafał z poczuciem winy ma duży dystans do wychodzenia na boisko. Zachęca oczywiście do dołączenia się do grona ministrantów i organizuje rekolekcje wyjazdowe dla młodzieży. Jego zachęty wybrzmiewają jednak tylko z ambony w czasie ogłoszeń parafialnych. Wszystko na nic. Reakcja młodzieży marna. Rok bycia wikariuszem na nowej parafii mija. Na wiejskiej parafii, w której wszyscy się dobrze znają o opiniotwórczy rozgłos nie trudno. Mocny głos, że ks. Rafał sobie nie radzi szybko zrobił swoje. Ludzie powtarzają: – Siedzi zamknięty na plebanii, a wyszedłby do tej naszej młodzieży. Pograłby z nimi w piłkę. Przecież jest młody i na pewno znalazłby z nimi wspólny język. Karol Wojtyła to umiał spędzać czas z młodzieżą. Co on tak się zamyka na tej plebanii? Co tam jest w ogóle takiego do roboty? Kiedyś to byli księża z powołania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ksiądz Rafał przeżywa dzisiaj trudny czas. Mój kolega od zawsze wiedział, że od momentu wstąpienia do seminarium będzie na świeczniku, że nawet jego najbliżsi będą na niego patrzeć już inaczej. Dzisiaj natomiast wie, że jest to bardzo trudne, zwłaszcza wtedy, kiedy całym sercem chce się jak najlepiej robić swoje rzeczy. Choć nasze babcie powtarzały często, że nie da się wszystkim dogodzić, to w pewnym momencie, niektóre zdania przestają być już tylko przysłowiami i powiedzeniami.

Przykład oceny grania albo nie grania w piłkę księdza z młodzieżą może wydawać się banalny. Myślę natomiast, że obrazuje w jakimś stopniu mechanizmy relacji parafian z księżmi w wielu wspólnotach. Może tutaj chodzić o wiele aspektów życia parafii. Kiedyś rozmawiałem ze współbratem w klasztorze o pewnym moim problemie przeżywanym w prowadzonej przeze mnie wspólnocie, a on machnął ręką i powiedział: – Jakkolwiek byś nie zrobił, zawsze będzie przez kogoś odebrane źle.

Czy potrafimy rzeczowo oceniać czyjeś decyzje, czy też sposoby bycia? Czy potrafimy dyskutować dla wspólnego dobra wspólnoty? Czy jedynie pożywką pozostaje krytykanctwo, podjudzanie innych, powtarzanie opinii dla większego fermentu? Pewna pani nie była zadowolona z nowego proboszcza, który za kilka tygodni miał przyjechać do parafii. Zapytałem ją, a co pani się w nim nie podoba. Ona odpowiedziała: – Nie wiem, bo jeszcze go nie znam i może to jakiś dziwak.

2021-07-27 12:14

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miłosierdzie dla kombinatorów bez zasad

Całą drogę do oddalonej o sześćdziesiąt kilometrów od Wrocławia miejscowości opowiadałam rodzicom o niesprawiedliwości, jaka mnie spotkała. Właściwie nie dotyczyła ona stricte mnie, ale nie przeszkadzało mi to wylać gorycz serca wobec cierpliwych rodziców. A sprawa dotyczyła oceny końcowej z geografii. Nauka o wszechświecie i zjawiskach w nim zachodzących nie mieściła mi się w głowie. Moja wiedza (słusznie) została oceniona na trzy i ta oto trója miała ozdobić moje świadectwo! Za to bardzo nie podobało mi się, że jedna z klasowych koleżanek, z łatką krętacza, która tego roku sporo dni nauki spędziła poza szkołą, miała szansę poprawiać kilka razy swoją końcową ocenę. Nie egzaminowano jej z całego materiału i to także uznałam za niesłuszne... Nasze dzieci również przynoszą ze szkoły wiele wątpliwości. Nie zgadzają się ze zdaniem, czy postawą rówieśników, krytykują przyjęte zwyczaje, mają ambiwalentne odczucia wobec zaistniałych sytuacji...
CZYTAJ DALEJ

Wybrani pomimo zdrady. Modlitwa i ekspiacja za kapłanów

2025-04-16 19:05

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

"Wybrani pomimo zdrady. Modlitwa i ekspiacja za kapłanów" – taki tytuł nosi mała książeczka napisana przez bp. Andrzeja Przybylskiego, wydana niedawno przez Edycję Świętego Pawła w Częstochowie oraz siostry honoratki.

Na tle mistycznych relacji Służebnicy Bożej Hilarii Główczyńskiej autor opisuje niezwykłe powołanie tej pokorne siostry honoratki do modlitwy i ekspiacji za grzechy kapłanów. Książka zaczyna się do tajemnicy Wielkiego Czwartku. "W ślad za prośbą Jezusa, abyśmy wzajemnie obmywali sobie nogi zdarza się, że do obmycia nóg zaprasza się ubogich, bezrobotnych, emigrantów czy więźniów. To piękny gest, ale nie wolno nam zapomnieć, że Jezus zaczął umywanie nóg od swoich najbliższych uczniów – od Piotra, którego przygotowywał do papieskiej godności, od Jana, który zasłynie jako umiłowany uczeń Mistrza i od innych apostołów, którzy przecież staną u początków sukcesji apostolskiej wszystkich ich następców, czyli biskupów. To nie jest tylko mały szczegół, ale coś o czym nie wolno nam w Kościele zapomnieć. Czystość najbliższych uczniów Chrystusa, czyli papieża, biskupów i ich współpracowników kapłanów wydaje się być dla Jezusa priorytetowa". – zaznacza autor książki. Dalsza jej część jest szczególnym wołaniem o modlitwę, pokutę i ekspiację za grzechy księży.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: przygotowano oleje na Mszę Krzyżma

2025-04-16 19:20

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

W Wielki Czwartek - 17 kwietnia br. o godz. 10:00 - w łódzkiej bazylice archikatedralnej kapłani pod przewodnictwem księży biskupów będą celebrować Mszę Krzyżma, w czasie której metropolita łódzki pobłogosławi Oleje Święte - Olej Krzyżma, Olej Chorych oraz Olej Katechumenów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję