Przed 5. laty uczynił to ówczesny biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski.
Uroczystość odbyła się pod przewodnictwem biskupa seniora Stefana Cichego, w gronie duchowieństwa oraz księży gości. Uczestniczyły w nim siostry zakonne, klerycy i przełożeni seminarium, parafianie, wierni i pielgrzymi spoza Legnicy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Homilię bp Cichy oparł na słowach refrenu śpiewanego w psalmie responsoryjnym: „Nasz Pan jest dobry, chwalcie Go na wieki”.
– Cieszymy się z tego, co się tutaj dokonało, ale także życzymy, aby to wydarzenie okazało się zbawienne dla wielu ludzi. Już dokonało się tu wiele cudów łaski. Wielu doświadczyło i doświadcza tego, że „nasz Pan Jest dobry i bardzo łaskawy” i dlatego go tu wychwala – mówił bp Cichy.
Kustosz sanktuarium ks. Andrzej Ziombra dokonał podsumowania przeżytych 5 lat z relikwiami. Przywołując zacytowane w tytule słowa pieśni autorstwa Jana Kochanowskiego, powiedział, że przed takim pytaniem staje, od kiedy po raz pierwszy zobaczył ten znak na hostii konsekrowanej. Czego Bóg od nas pragnie, a może czego my nie widzimy, a powinniśmy zauważyć? – Minęło 5 lat od dnia wprowadzenia tego fragmentu hostii konsekrowanej do świątyni, abyśmy mogli na Niego spojrzeć, abyśmy mogli się przed Nim modlić – mówił.
Reklama
Wspominał, że oprócz ruchu pielgrzymkowego, który w tym czasie rozwinął się, a w którym uczestniczyli Polacy oraz goście z zagranicy, w związku z tym wydarzeniem był zapraszany na różne spotkania w kraju i poza granicami. – Podczas tych spotkań słyszałem bardzo często głos katolików tamtych krajów: „Polacy, jesteście naszą ostatnią nadzieją!”. Ci katolicy rozsiani po całej Europie, którzy często żyją w diasporze, małych wspólnotach, gdzie nie mogą swoich oczu cieszyć widokiem tłumów w świątyniach, chcieli powiedzieć, że Polska jest utożsamiana jako kraj z katolicyzmem, z silną wiarą. Nie trzeba chyba nikomu wyjaśniać, co to znaczy utracić ostatnią nadzieję. Kiedy pytano mnie o te dwa znaki, które pojawiły się w Polsce na przestrzeni 8 lat (Sokółka, Legnica), myślę, że Pan Bóg przez te znaki, chciał nie tylko jakoś nas dotknąć, poruszyć, ale także chce, byśmy byli jeszcze większymi świadkami wiary – mówił ks. Ziombra.
Złożył również podziękowanie, nie tylko za uczestnictwo w uroczystości, ale także za całoroczne zaangażowanie wielu ludzi przy sanktuarium, nie tylko z parafii, ale i spoza niej.
Radosnym jest fakt, że do sanktuarium znów zaczynają przyjeżdżać pielgrzymi, np. podczas uroczystości była obecna pielgrzymka „Margaretek” z diecezji kaliskiej.