Reklama

Kościół

166 dni

U Boga jest zawsze „teraz”, wszystko jest w Jego ręku. Nie zwalnia nas to jednak z odpowiedzialności za rozumne kształtowanie swojego życia i wsłuchiwania się w Boże plany.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zgodnie z kalendarzem gregoriańskim niedziela 18 lipca jest 199. dniem w roku. Przed nami tylko/aż 166 dni do jego końca. To jedynie suche liczby, wyniki obliczeń, kalendarzowe dywagacje. Dla wielu ludzi jednak ważne z punktu widzenia ich planów życiowych. Ważne dla naszych planów osobistych i rodzinnych, dla ekonomistów odpowiedzialnych za gospodarkę we wszystkich jej wymiarach, dla Kościoła w jego duszpasterskich celach. Bez planowania nie da się żyć. Nasuwa się tutaj pytanie: czy chrześcijanin w ogóle powinien zajmować się tego typu rozważaniami, skoro Chrystus mówi jasno: „Nie martwcie się zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie martwić się będzie” (Mt 6, 34). Czy nie powinniśmy zatem zostawić wszystkiego własnemu biegowi i skoncentrować się wyłącznie na tym, co tu i teraz? „Wydarzenia z przeszłości nie powtórzą się po raz drugi. Przyszłość tylko w małej mierze należy do nas i jest pod naszą kontrolą. Natomiast teraźniejszość, każda chwila dnia jest nową szansą, nową łaską, jeżeli potrafimy korzystać z niej w wolności” – napisał kiedyś ks. Stanisław Biel, jezuita.

Reklama

Trudno się nie zgodzić z takim stwierdzeniem. To, co było – minęło, przynajmniej w wymiarach czasu odmierzanego jednostkami kalendarza. Mimo to doskonale zdajemy sobie sprawę z faktu, że choć takie czy inne wydarzenie zatonęło już w odmętach czasu, to jego skutki pozostają nierzadko na zawsze, przekraczając bariery naszego czasu. Pewnych wydarzeń z przeszłości się wstydzimy, wolelibyśmy je raz na zawsze wymazać. Innymi się szczycimy, odwołujemy się do nich, bo pomagają nam określać i budować naszą tożsamość. Czy jesteśmy zatem zakładnikami czasu? Uważam, że podejście, według którego sprawy należy pozostawiać własnemu biegowi, bez nadzoru, jakoby wszystko było „z góry zapisane” i przewidziane, jest błędem. Nie bez przyczyny mówi się, że człowiek jest kowalem własnego losu, twórcą swojej, niepowtarzalnej historii… A historia to przecież czas. Nie potrafimy jednak nad nim panować, próbujemy go tylko jakoś okiełznać, przyswoić, uczynić własnym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odsunięcie od siebie trosk i wysiłków związanych z codziennym życiem na rzecz całkowitego zdania się na wolę Boga i Jego Opatrzność nie wydaje się czymś rozsądnym. To prawda, że Bóg wie wszystko, zna wszystko, wie, czego potrzebujemy, i że od Niego ostatecznie wszystko zależy. Nie oznacza to jednak, że człowiek jest bezwolnym narzędziem w Jego ręku. Nie jesteśmy pociąganymi za sznurek marionetkami w teatrze lalek. Zauważmy, że w przywołanej wypowiedzi Jezusa zwraca On uwagę, byśmy nie martwili się „zbytnio”. Chodzi o to, by przesadnie nie przejmować się własnym losem, całkowicie porzucając przy tym zaufanie do Boga i powierzenie się Jego planom, ale spokojnie, z ufnością robić to, co do nas należy.

Tak oto doszliśmy do momentu, w którym to, co napisałem, stało się historią, to, co piszę w tej chwili jest teraźniejszością, a wnioski – być może staną się planem na przyszłość. Mogę jednak powrócić do minionych słów i wydarzeń, rozważyć je w tej chwili oraz wyciągnąć wnioski na resztę dni, które być może wciąż są przede mną.

Jest czas wakacji. To doskonała okazja do refleksji nad tym, co przeminęło, do nabrania sił na teraz i zaplanowania czegoś na przyszłość. Choć w naszych, ludzkich uwarunkowaniach etapy te umieszczamy w konkretnych, odmiennych od siebie przedziałach czasu, to z Bożego punktu widzenia, w wymiarach Jego czasu (kairos) wszystko było, jest i będzie „teraz”. U Boga jest zawsze „teraz”, wszystko jest w Jego ręku. Nie zwalnia nas to jednak z odpowiedzialności za rozumne kształtowanie swojego życia i wsłuchiwania się w Boże plany.

2021-07-14 12:11

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ochrona krzyża

Niedziela Ogólnopolska 46/2017, str. 45

[ TEMATY ]

krzyż

felieton

www.coeurdebretagne.com

„Polska popiera nas w naszym pragnieniu ochrony krzyża”– to słowa wypowiedziane przez mera francuskiego miasta Ploërmel, któremu tamtejszy sąd nakazał usunięcie krzyża z pomnika Jana Pawła II.

Nie da się odrąbać krzyża stanowiącego całość monumentu, chronionego prawem autorskim, więc polska premier Beata Szydło zadeklarowała przyjęcie nad Wisłą całego pomnika. Wcześniej podobną propozycję złożył burmistrz jednego z węgierskich miast, twierdząc, że „Francja ma wyraźny problem z chrześcijańskimi korzeniami Europy”. Trzeba jednak koniecznie dodać, że nie pierwszy raz i nie tylko ona. Niedawno na łamach tygodnika „Niedziela” opisywałem akty rugowania symboli chrześcijańskich z oficjalnych/publicznych przestrzeni, jak chociażby apel francuskich lewaków do prezydenta Emmanuela Macrona o usunięcie unijnej flagi z francuskiego parlamentu, gdyż jest zbyt religijna. Dwanaście gwiazd nad głową Najświętszej Maryi Panny przeszkadza. Podobnie jak w przypadku pomnika w Ploërmel, powoływano się na świecki charakter państwa. Niestety, ów trend staje się ogólnoeuropejski. Gdy 5 lat temu Komisja Europejska poleciła władzom na Słowacji usunięcie krzyża z ornatów i aureol świętych Cyryla i Metodego, umieszczanych na monetach o nominale 2 euro, tamtejszy Episkopat określił to jako skandal. Po wspomnianej na początku decyzji jurydycznego francuskiego gremium w sprawie usunięcia krzyża jedna z tamtejszych republikańskich deputowanych pytała: „Kiedy nastąpi kres tego szaleństwa, mającego na celu wymazanie korzeni społeczeństwa francuskiego?”. Niedługo każą nam usuwać krzyże z wież kościelnych, przydrożnych kaplic i cmentarzy – dodają inni. Jednakże wyszukane słowa wyrażające oburzenie już nie wystarczają. Inicjatorzy i jednocześnie sterujący akcją dechrystianizacji Europy zdają się mieć ogromne wpływy. Są świetnie zorganizowani. Dlatego w Polsce powstał oddolny ruch – „Europa Christi”, zmierzający do przywrócenia chrześcijańskiego myślenia o Europie. Myśl koncentruje się także, a niekiedy przede wszystkim, wokół symboli. Dlatego zjawiska usuwania chrześcijańskich symboli z przestrzeni publicznej nie można lekceważyć. Wpisuje się ono bowiem w politykę fałszowania historii naszego kontynentu. A tak nie tylko na marginesie warto zauważyć, że u naszych zachodnich sąsiadów za negowanie Holokaustu można trafić do więzienia. Może więc należałoby się zastanowić nad penalizacją fałszowania historii Europy, zaczynając od tych usuwających krzyże?
CZYTAJ DALEJ

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski spotka się z papieżem Leonem XIV

2025-12-08 07:30

[ TEMATY ]

KEP

Papież Leon XIV

Vatican Media

W dniach 9-12 grudnia br., Prezydium Konferencji Episkopatu Polski będzie przebywać z wizytą w Watykanie, gdzie m.in. zostanie przyjęte na audiencji przez papieża Leona XIV – poinformował rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak SJ.

Prezydium w składzie: abp Tadeusz Wojda SAC – przewodniczący KEP, abp Józef Kupny – zastępca przewodniczącego KEP i bp Marek Marczak – sekretarz generalny KEP, będzie przebywać z wizytą w Watykanie. Biskupi odwiedzą m.in. Dykasterię ds. Duchowieństwa, Dykasterię ds. Biskupów, Dykasterię Nauki Wiary, Sekretariat Stanu.
CZYTAJ DALEJ

USA: prezydent Trump uczcił „wolność Maryi od grzechu pierworodnego”

2025-12-09 11:58

[ TEMATY ]

Donald Trump

PAP/EPA/YURI GRIPAS / POOL

Prezydent Donald Trump uczcił 8 grudnia uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, co - jak się wydaje - jest pierwszym w historii przypadkiem formalnego uznania tego katolickiego święta przez prezydenta Stanów Zjednoczonych. Oświadczenie prezydenta uznało rolę, jaką Maryja odegrała w zbawieniu ludzkości, a także znaczenie, jakie ma w historii Ameryki.

„Dziś pragnę uhonorować każdego Amerykanina obchodzącego 8 grudnia jako dzień święty, upamiętniający wiarę, pokorę i miłość Maryi, matki Jezusa i jednej z największych postaci biblijnych” - napisał w oświadczeniu. Trump, który nie jest katolikiem, zbudował silne relacje z szerokim spektrum chrześcijan i stosował religijną symbolikę w sposób, który trafia do jego zwolenników.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję