Nieliczni szczęśliwcy, którzy wakacje spędzą we Włoszech, będą mogli sprawdzić, czy Włosi rzeczywiście są tacy, jak opisuje ich Maciej Brzozowski. Autor pisze także o tym, że wielkie różnice między regionami to produkt nie tylko geografii, ale i historii – 150 lat temu było tu siedem państw z odmiennymi: prawem, zwyczajami, gospodarką, walutą, językami (tylko 2,5% mieszkańców posługiwało się językiem włoskim). Nie ukrywa on swojej sympatii do Włochów, ale nie cofa się przed ich krytyką. Stwierdzenie, że w ich życiu liczy się tylko to, by zrobić dobre wrażenie, nie jest wszak sympatyczne. Brzozowski uważa, że Włosi, tak jak Grecy czy Hiszpanie, wciąż grzeją się kultem minionej świetności. Świadomość, że płynie w nich krew Etrusków czy Rzymian, skutecznie podnosi ich ego. Stoi za nimi tradycja – mieszkają w najpiękniejszym kraju świata i otaczają ich najwspanialsze dzieła sztuki. Mają najlepsze jedzenie, wina, ubrania, samochody i plaże. Czy można chcieć więcej?
Pomóż w rozwoju naszego portalu