Reklama

Niedziela Przemyska

Przez Krzyż do nieba

Początek roku przyniósł hoczewskim parafianom smutną wiadomość. W niedzielę Chrztu Pańskiego, w wieku 58 lat, w 34. roku kapłaństwa zmarł proboszcz ks. Stanisław Węglarz.

Niedziela przemyska 9/2021, str. VI

[ TEMATY ]

wspomnienie

pogrzeb kapłana

Archiwum parafii

W czasie procesji Bożego Ciała

W czasie procesji Bożego Ciała

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnia Msza św. na zakończenie roku Pańskiego 2020, słabnące dłonie, gasnący wzrok, cichnący głos. Pożegnałeś nas błogosławieństwem i odszedłeś do swego skromnego mieszkania. Później jeszcze rozmawiałeś ze swym bratem, ks. Adamem, kończąc cicho: „chodźmy już odpocząć”. Nikt nie przypuszczał, że szykowałeś się już na ten Boży odpoczynek. Wziąłeś do ręki jak zwykle różaniec i z nim zacząłeś ostatnią swoją rozmowę. Rano nie powiedziałeś już nic, i tylko ten wymowny różaniec leżący na twoim łóżku.

Syn Kolbuszowej

Ks. Stanisław Węglarz urodził się 25 lipca 1962 r. w Kolbuszowej, do szkoły podstawowej uczęszczał w Lipnicy, zaś po jej ukończeniu rozpoczął dalszą naukę w liceum w Kolbuszowej, gdzie po zdanej maturze wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu. 24 czerwca 1987 r. przyjął święcenia kapłańskie. Pracował jako wikariusz w Krościenku Wyżnym, Pawłosiowie, Przemyślu (Kmiecie), Zarzeczu koło Jarosławia i w Sanoku, parafia Chrystusa Króla. Był odpowiedzialny za Dom Rekolekcyjny w Ustrzykach Górnych. W latach 1999 – 2001 był proboszczem w Cieszacinie Wielkim, gdzie budował nowy kościół nie tylko ten materialny, ale i duchowy, jakim jest wspólnota parafialna. Od 23 sierpnia 2008 r. przez 12 lat administrował parafią św. Anny w Hoczwi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Stanisław był przede wszystkim kapłanem kochającym ludzi, zwłaszcza w posłudze konfesjonału.

Podziel się cytatem

Proboszcz

Czas proboszczowania ks. Stanisława to ogrom prac przy kościele w Hoczwi i w Nowosiółkach. W Hoczwi została wymieniona instalacja elektryczna i odnowiono wnętrze kościoła i zakrystii, a następnie zostało wykonane centralne ogrzewanie. Kilka lat trwała renowacja i konserwacja ołtarza głównego i ołtarzy bocznych. Wybudowane zostały kaplice przedpogrzebowe w Hoczwi i w Nowosiółkach, gdzie także zrobiono ogrodzenie cmentarza. Ks. Stanisław rozpoczął wznoszenie budynku gospodarczego, lecz niestety nie było mu dane dokończyć tego przedsięwzięcia. Bardzo trudno dokładnie zliczyć wszystkie dokonania księdza proboszcza, bo jest ich wiele. 

Reklama

W dekanacie leskim ks. Stanisław Węglarz był odpowiedzialny za przygotowanie narzeczonych do sakramentu małżeństwa w poradni rodzinnej, gdzie szczególny nacisk kładł na duszpasterstwo młodych i nierozerwalność małżeństwa.

Spowiednik

Ks. Stanisław był przede wszystkim kapłanem kochającym ludzi, zwłaszcza w posłudze konfesjonału, bo pomimo choroby, cierpienia, niejednokrotnie ponad własne siły, jednał strapionego w sakramencie pokuty, tym samym zachęcając do regularnego przyjmowania sakramentu. To jego konfesjonał – od dziś pusty – pokazuje, jak wiele straciliśmy wraz z odejściem ks. Stanisława. To on witał z konfesjonału wszystkich wchodzących do świątyni, on był tam przed wszystkimi i pięknem sprawowanego sakramentu jakby zapraszał, by uklęknąć, bo to sakrament uzdrowienia. 

Ostatnia droga

W Nowy Rok, kiedy wielu z nas szło na poranną Eucharystię, nieprzytomnego ks. Stanisława zabrało pogotowie do szpitala w Lesku, a następnie przetransportowano go do Brzozowa, gdzie 10 stycznia zakończyła się jego ziemska pielgrzymka. Zakończył swe życie pojednany z Panem Bogiem, przez posługę księdza kapelana przyjął sakrament namaszczenia chorych, a ostatni oddech oddał przy słowach Koronki do Miłosierdzia Bożego, którą głośno odmówił kapłan.

Pożegnanie

Uroczystości pogrzebowe miały miejsce w naszym kościele. Wieczorna Msza św. eksporta w poniedziałek 11 stycznia z homilią ks. dziekana Mieczysława Bąka,  zaś 12 stycznia Msza św. pogrzebowa pod przewodnictwem abp. Adama Szala, po której trumnę z ciałem zmarłego księdza proboszcza odprowadziliśmy na nasz parafialny cmentarz. Taka była wola naszego księdza proboszcza odczytana z jego testamentu: „spocząć wśród swoich”. Wielu z parafian poczytuje to sobie za zaszczyt dla wspólnoty. 

Dziękujemy, księże Stanisławie, za wszelkie dobro, które Pan Bóg uczynił przez twoje ręce. Dziękujemy za twoje godziny w konfesjonale, za piękno Eucharystii, za pomoc biednym, którzy nigdy od drzwi plebanijnych nie odeszli bez wsparcia. Dziękujemy za świadectwo niesienia cierpienia, bo kiedy słabłeś w siłach ludzkich, wtedy jeszcze gorliwiej modliłeś się świętą Eucharystią. To piękne rekolekcje dla nas, żyjących, jak cierpieć bez utyskiwania na swój los, jak cierpieć i pracować ponad siły do końca ziemskich dni.

Reklama

Mimo choroby, cierpienia, jednał strapionego w sakramencie pokuty, zachęcając do regularnego przyjmowania sakramentu.

Podziel się cytatem

Żegnają cię wdzięczni parafianie, w których pamięci i modlitwie pozostaniesz, zachowując serdeczne wspomnienia. Wierzymy, że kiedyś spotkamy się w Domu Ojca, a  obecność twojej  mogiły w naszej wspólnocie będzie nam przypominała, jak krótkie jest nasze życie, bo według ziemskiego kalkulatora i naszych pragnień twe życie skończyło się za wcześnie , ale Ty, Boże, tak chciałeś.

Dobry Jezu, a nasz Panie, daj Mu wieczne spoczywanie!

2021-02-23 11:33

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Wstańcie, chodźmy” (1)

Niedziela zamojsko-lubaczowska 42/2019, str. VI

[ TEMATY ]

wspomnienie

Archiwum autora

Abp Eugeniusz Baziak

Abp Eugeniusz Baziak

Przed tygodniem obchodziliśmy 19. Dzień Papieski. Pragnę dziś przybliżyć związki Jana Pawła II z metropolitą lwowskim abp Eugeniuszem Baziakiem w świetle książki „Wstańcie, chodźmy”

We wspominanej książce czytamy: „Ks. arcybiskup Baziak, metropolita lwowski obrządku łacińskiego, podzielił los wszystkich tzw. przesiedleńców, musiał opuścić Lwów. Zamieszkał w Lubaczowie, w tym skrawku archidiecezji lwowskiej, który został w granicach PRL po ustaleniach w Jałcie”. Dodajmy kilka faktów. To władze komunistyczne zmusiły metropolitę lwowskiego do opuszczenia miasta. Na Wielkanoc 1946 r. odprawił ostatnią Mszę św. w katedrze, a 26 kwietnia opuścił Lwów. Pociągiem dojechał do Przemyśla i czasowo zamieszkał w domu biskupa Franciszka Bardy. Telegramem zawiadomił ks. Stanisława Sobczyńskiego, proboszcza lubaczowskiego, że ma zamiar zamieszkać w Lubaczowie. Ten fakt przyjęto z radością. Powołany komitet zajął się przygotowaniem odpowiedniego mieszkania dla metropolity. Wybrano kamienicę przy ul. Mickiewicza 77. Dom wyremontowano, przystosowano do potrzeb kurii.

CZYTAJ DALEJ

Lubojna. Wieczór z dobrą muzyką

2024-04-25 14:06

[ TEMATY ]

koncert

Lubojna

parafia NSPJ

Marcin Gawęda

Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lubojnie zaprasza na koncert organowy z okazji rocznicy poświęcenia organów piszczałkowych w świątyni parafialnej.

To już siódma edycja tego wydarzenia. Wykonawcami koncertu będzie duet organowy: Miriam Wójciak oraz Krzysztof Bas, studenci Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Weigel: deklaracja Dignitas infinita mogłaby być lepsza

2024-04-26 10:55

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

Chociaż opublikowana 8 kwietnia deklaracja Dykasterii Nauki Wiary „Dignitas infinita” zawiera wiele ważnych stwierdzeń dotyczących obrony życia i godności człowieka, to dokument ten mógłby być jeszcze lepszy - uważa znany amerykański intelektualista katolicki i biograf św. Jana Pawła II, prof. George Weigel. Swoje uwagi na ten temat zawarł w felietonie opublikowanym na łamach portalu „The First Things”.

Zdaniem prof. Weigla najbardziej uderzający w watykańskim dokumencie doktrynalnym jest brak odniesień do encykliki Veritatis splendor św. Jana Pawła II z 1993 r. i jego nauczania, że niektóre czyny są „wewnętrznie złe”, że są poważnie złe z samej swojej natury, niezależnie od okoliczności. Zaznacza, iż fakt, że niektóre działania są złe „jest podstawą, na której Kościół potępia wykorzystywanie seksualne, aborcję, eutanazję, wspomagane samobójstwo i współczesne formy niewolnictwa, takie jak handel ludźmi”. Zgadza się, że jak mówi deklaracja, są to „poważne naruszenia godności ludzkiej”, ale dokument ten nie mówi dlaczego tak jest. „Nie dlatego, że obrażają nasze uczucia lub wrażliwość na ludzką godność, ale dlatego, że możemy wiedzieć na podstawie rozumu, że zawsze są one poważnie złe i to należało to jasno stwierdzić” - uważa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję