Reklama

W wolnej chwili

Jak mądrze dokarmiać ptaki zimą?

Każdej zimy nurtuje nas bardzo ważne pytanie: czym dokarmiać ptaki, jak to robić i czy w ogóle trzeba? Temat jest dość złożony, dlatego zadaliśmy kilka pytań Andrzejowi Bidermanowi, który jest ekspertem w temacie bioróżnorodności w projekcie Caritas Laudato si’.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dominika Chylewska: Troska o bioróżnorodność polega często na ograniczaniu ingerencji człowieka, pozostawieniu ekosystemu tak, by mógł się naturalnie rozwijać. Czy w tym kontekście dokarmianie ptaków jest w ogóle zasadne?

Reklama

Andrzej Biderman: Zdania są podzielone. W naturalnych warunkach ptaki same radzą sobie zimą – zwykle znajdują uschnięte rośliny pełne nasion oraz owoców i na nich żerują. Ale ilość tego pokarmu jest ograniczona, zwłaszcza gdy zima jest ostra i śnieżna. Dlatego niektóre osobniki giną. W przyrodzie tak już jest – słabsze nie przeżywają, a dzięki temu populacja jest mocniejsza. Ingerencja człowieka jest niezbędna tylko wtedy, gdy mamy do czynienia z gatunkami na skraju wyginięcia lub w przypadku jakichś nieoczekiwanych katastrof. Są jednak także argumenty za tradycyjnym dokarmianiem ptaków zimą. Wynikają one z warunków, jakie zaistniały na ziemi w wyniku naszej działalności – zabieramy dzikim zwierzętom ich siedliska i sprawiamy, że dotyka je wiele zagrożeń. Dlatego zwierzęta, zwłaszcza ptaki, lgną do miast i osad ludzkich, bo tam jest im cieplej, a poza tym wokół naszych domów jest dużo drzew i krzewów bogatych w nasiona i owoce. W osadach ludzkich mamy jednak sporo śmietników, wokół których ptaki szukają pożywienia. Znajdują tam resztki pokarmów – solone, przetworzone, czyli takie, które mogą im zaszkodzić. Lepiej więc, aby jadły z naszych karmników to, co nie przysporzy im chorób.

Jak należy mądrze dokarmiać ptaki?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przede wszystkim należy unikać dokarmiania chlebem i resztkami potraw. Sól, przyprawy i różne „polepszacze” szkodzą ptakom, podobnie jak pleśń na zepsutym jedzeniu. W sklepach można kupić gotowe mieszanki dla ptaków zimujących albo inne drobne ziarna (zwłaszcza oleiste), które lubią sikorki, kowaliki, dzwońce, trznadle, wróble czy mazurki. Większe ptaki, takie jak sierpówki, gołębie, kawki czy gawrony, chętnie skorzystają z większego ziarna, np. pszenicy, grubej kaszy, kukurydzy, a nawet fistaszków (niesolonych). Te ostatnie, jeśli okażą się zbyt duże dla sikorek, chętnie będą jedzone np. przez sójki. Dla dzięciołów, sikorek czy kowalików najlepszy będzie tłuszcz. Klasyczną formą jest zawieszenie na sznurku kawałka niesolonej słoniny ze skórką, ale nie może ona wisieć dłużej niż dwa tygodnie – chyba że na zewnątrz stale jest ujemna temperatura.

Zastanówmy się jeszcze, jak dokarmiać łabędzie i kaczki – bardzo często widywałam ludzi, którzy stali nad jeziorem i wrzucali do niego chleb. To zdawało się receptą na niemarnowanie suchego pieczywa. Okazuje się jednak, że to nie najlepszy sposób...

Reklama

Dokarmianie chlebem nie jest dobre, ponieważ ptaki chorują od konserwantów albo soli czy przypraw. Dużo lepiej używać kaszy lub płatków zbożowych (mogą być gotowane bez soli). Trzeba też zauważyć, że sama kwestia dokarmiania łabędzi czy kaczek jest również dyskusyjna.

Słyszy się, że przyzwyczajone do łatwego pożywienia ptaki mogą nie odlecieć na zimę.

Dokładnie. Ze względu na zmiany klimatyczne mamy dziś cieplejsze zimy i ptaki często nie odlatują. Kiedy po kilku tygodniach przychodzi mróz, nierzadko nie ma już dla nich ratunku i zdarza się nawet, że wmarzają w lód. Wtedy mądre dokarmianie ma sens i może dać tym ptakom szansę przetrwania. Najlepiej podawać im ziarna zbóż, drobno pokrojone warzywa czy kukurydzę. Jeśli jednak wciąż jest szansa, że odlecą w cieplejsze okolice, to nie powinniśmy ich karmić. Myślę, że najważniejsze jest, by się zastanowić, jak to robić mądrze.

Pełen wywiad na: www.laudatosi.caritas.pl

[zdjecie id="103161"][/zdjecie]
2021-01-05 11:49

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Inspirujące zielone projekty

Caritas Laudato si, odpowiadając na apel papieża Franciszka, rozpoczęła w roku 2019 program ekologicznej aktywizacji lokalnych społeczności.
Swoje zielone projekty już realizuje dwanaście diecezji, a ich działania mogą stać się inspiracją dla każdej parafii, szkoły czy wspólnoty!
Zapraszamy do odwiedzenia wybranych miejsc razem z nami.

Animatorzy zielonych krajobrazów w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej zainwestowali swój czas w zagospodarowanie naturalnych zasobów wody. W regionie winnic i ogrodów znaczenie ma zrównoważony rozwój, balans między urbanizcją terenu i rozwojem rolnictwa a zachowaniem naturalnych walorów środowiskowych. Równie ważne jest codzienne życie diecezji od kuchni – niemarnowanie jedzenia, zagospodarowanie resztek, prawidłowe segregowanie i recykling śmieci. Na gruntach parafialnych w Jaczowie, dostępnych dla społeczności lokalnej, parafianie zorganizowali modelowy ogród deszczowy. Wykonanie instalacji na plebanii stanowi dobry przykład dla mieszkańców, jak wykorzystać deszczówkę do podlewania ziół, kwiatów, krzewów, drzew. To pomysł na małą retencję, który przynosi też konkretne oszczędności. W przyparafialnym ogrodzie są uprawiane kwiaty i krzewy. Dzieci i nauczyciele ze szkoły i przedszkola wykonali grządki, posadzili drzewa i wysiali rośliny miododajne oraz łąkę kwietną. W ogrodzie odbyły się pierwsze lekcje przyrody i zajęcia warsztatowe dla dorosłych z zakresu ogrodnictwa ekologicznego. Na tym etapie w projekt zaangażowało się 45 osób dorosłych i kilka lokalnych firm. W kolejnych latach w ogrodzie planowane są dalsze prace polegające na zwiększaniu bioróżnorodności i budowaniu siedlisk dla zwierząt. Parafialny Zespół Ekologiczny wspiera także powstanie sześciu mniejszych ogrodów ekologicznych św. Franciszka w każdej sołeckiej wsi gminy Bytnica. Dumą projektu jest wirydarz ziołowy w ogrodzie parafialnym. Zioła wieloletnie wysadzono do pojemników drewnianych posadowionych na ziemi (z pozyskanych starych desek). „Mieszkańcy mają okazję przekonać się, że warto pielęgnować zioła w swoich przydomowych lub parapetowych ogródkach. Takie własne przyprawy są smaczniejsze niż z torebki i zdecydowanie tańsze” – tłumaczy Anna Kobylińska, animator diecezjalny programu Caritas Laudato si. Dodatkowo zioła będą wykorzystywane podczas warsztatów zielarskich, a wysuszone będą rozdawane w postaci mieszanek.
CZYTAJ DALEJ

Gemma Galgani. Młoda święta stygmatyczka, do której modlił się o. Pio

[ TEMATY ]

Gemma Galgani

Agata Pieszko

Relikwiarz św. Gemmy Galgani w kościele na wrocławskich Partynicach

Relikwiarz św. Gemmy Galgani w kościele na wrocławskich
Partynicach

Pierwszą świętą, która zmarła i została kanonizowana w XX wieku, była Gemma Galgani. Święty Ojciec Pio wyznał kiedyś, że codziennie modlił się za jej wstawiennictwem, ucząc się od niej pokory i umiejętności przyjmowania cierpienia. I nie był to jedyny święty, który zafascynował się ufnym podejściem do życia i cierpienia tej młodziutkiej włoskiej dziewczyny. Święty papież Paweł VI powiedział o niej: „Córka męki i zmartwychwstania, umiłowana córka Kościoła, który sama czule miłowała”.

Jej życie było przykładem i inspiracją również dla polskich świętych. Wspomnę tu tylko Świętego Maksymiliana Kolbego, który obrał ją sobie (obok świętej Teresy z Lisieux) za nauczycielkę życia wewnętrznego, i to zanim jeszcze została wyniesiona na ołtarze. W jego krakowskiej celi znajdowała się figura Niepokalanej oraz obrazki Gemmy Galgani i Teresy od Dzieciątka Jezus. Napisał też w liście do matki, iż lektura Głębi duszy (duchowego pamiętnika Gemmy) przyniosła mu więcej pożytku niż seria ćwiczeń duchowych.
CZYTAJ DALEJ

Dwie debaty w Końskich z udziałem nie wszystkich kandydatów

2025-04-12 07:54

[ TEMATY ]

debata prezydencka

PAP/Adam Kumorowicz

Miała być debata jeden na jeden w Końskich, finalnie odbyły się dwie debaty z udziałem kilku, choć nie wszystkich zarejestrowanych kandydatów na prezydenta.

Debata w Końskich początkowo miała być spotkaniem „jeden na jeden” Rafała Trzaskowskiego (kandydata KO) i Karola Nawrockiego (popieranego przez PiS). Przedstawiciele TVP, TVN i Polsatu informowali, że są gotowi do zorganizowania i transmitowania debaty. Sztab Nawrockiego chciał jednak, by do debaty zostały dopuszczone też inne telewizje. Ponieważ do porozumienia sztabów nie doszło, TV Republika zorganizowała własną debatę na miejskim rynku w Końskich. Trzaskowski podtrzymywał natomiast zaproszenie dla Nawrockiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję