Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Pod znakiem niebieskiego krzyża

Jubileusz Beskidzkiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Niedziela bielsko-żywiecka 50/2020, str. IV

[ TEMATY ]

GOPR

Beskidzka Grupa GOPR

Goprowcy niosą pomoc w każdych warunkach. Zdjęcie poglądowe

Goprowcy niosą pomoc w każdych warunkach. Zdjęcie poglądowe

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ta formacja powstała 25 listopada 1952 r. Z okazji jubileuszu do jej członków dotarły okolicznościowe życzenia od kierownictwa. Właściwe świętowanie zaplanowano jednak na rok 2022. – Z powodu pandemii zrezygnowaliśmy ze wszelkich obchodów rocznicowych. Z drugiej strony lepiej za dwa lata świętować okrągły jubileusz niż teraz 68-lecie – mówi Marcin Szczurek, naczelnik Beskidzkiej Grupy GOPR. Głównym powodem takiej decyzji jest sytuacja epidemiczna.

– Krzywa zachorowań nie jest u nas taka sama jak w całej Polsce. Ona jest w miarę płaska. Nie mamy nagłego skoku zachorowań, lecz pewną ciągłość. Jeden choruje, zdrowieje, po czym drugi znajduje się w podobnej sytuacji – tłumaczy goprowiec.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To jednak nie jedyne zmartwienie ratowników. – W ubiegłym sezonie zimowym, a więc na przestrzeni trzech miesięcy, odnotowaliśmy ponad tysiąc wypadków narciarskich w Beskidach. Patrząc na to, co się dzieje w systemie ratownictwa medycznego, obawiamy się, że poszkodowany narciarz będzie musiał dość długo czekać na karetkę. A to przecież nie koniec. Później trzeba go będzie gdzieś zwieźć, prześwietlić, przekazać. System ratownictwa medycznego i służba zdrowia działa na bardzo wysokich obrotach i każdy potencjalny pacjent musi się liczyć z możliwymi trudnościami – przestrzega M. Szczurek.

Reklama

Dlatego goprowiec zachęca do zachowania zdrowego rozsądku w czasie szusowania po stoku. Jak zaznacza, koronawirus nie umiera powyżej tysiąca metrów. Warto więc pamiętać o zachowaniu należytego dystansu w kolejce do wyciągów i kas oraz unikania zatłoczonych punktów gastronomicznych. – Po przeczytaniu przepisów rządowych, które umożliwiają ośrodkom narciarskim rozpoczęcie sezonu zimowego, mogę powiedzieć, że jestem umiarkowanym optymistą. Wyciągi ruszają, ale nie ruszają hotele i restauracje. To spowoduje, że na beskidzkich stokach pojawią się ludzie, którzy są mieszkańcami naszego regionu, a nie przybysze z całej Polski. Nie powinno być tłoku. Tym bardziej, że ograniczenia dotyczą też korzystania z krzesełek w gondoli. Tak ma być w teorii, a jak będzie w praktyce, zobaczymy – mówi naczelnik.

Bezpieczeństwo

Sezon zimowy odsłania przed ludźmi preferującymi aktywny styl życia szereg możliwości. Do nich wszystkich adresowana jest bezpłatna aplikacja „Ratunek”, po której uruchomieniu u ratowników wyświetla się komunikat o osobie potrzebującej pomocy wraz z jej dokładną lokalizacją. – W trudnych warunkach pogodowych turyści często tracą orientację i nie są w stanie dokładnie określić, gdzie się znajdują. Wybawieniem z opresji jest wtedy nasza aplikacja – podkreśla M. Szczurek.

– W styczniu br. roku otrzymaliśmy przez nią wezwanie do dwóch młodych ludzi, którzy w rejonie Babiej Góry postanowili urządzić sobie survival, ale przerosły ich warunki atmosferyczne. Jeden z nich miał na sobie jakieś wdzianko z baraniej skóry i tłumaczył, że w ten sposób chciał się zahartować przed wstąpieniem w szeregi wojska – wspomina goprowiec.

Pomoc

Beskidy nie są trudnymi górami, ale wypada do nich podejść z pokorą. Na Perci Akademików, szlaku z elementami łańcucha i klamer prowadzącym na Babią Górę, już nie raz turyści musieli ze względu na blokadę psychomotoryczną uznać swą porażkę i dzwonić po pomoc. Niekiedy zdarza się, że taki telefon uprzedzają sami goprowcy, intuicyjnie idąc w teren.

Reklama

– Kilka tygodni temu, pełniąc dyżur na Babiej Górze, późnym popołudniem wraz z kolegą postanowiliśmy wejść na szczyt. Gdy na nim stanęliśmy, ledwo mogliśmy ustać na nogach. Wiatr dochodził do 100 km/h, a widoczność była niemal zerowa. Uciekając przed wiatrem, zaczęliśmy schodzić Percią Akademików. Szybko zapadał zmrok. Tymczasem na szlaku spotkaliśmy młodego mężczyznę, który wędrował w przeciwnym kierunku. Szedł w adidasach, w dżinsach, bez rękawiczek, latarki i mapy. Jak się dowiedzieliśmy, zdobycie szczytu miało być jego pierwszym górskim doświadczeniem. Na szczęście udało się nam go zawrócić do schroniska na Markowych Szczawinach. Pochodził z Podlasia i dopiero uczył się gór – opowiada M. Szczurek.

Dlatego goprowiec przypomina, że nie ma nic ujmującego w wysłaniu na adres: poczta@beskidy.gopr.pl zapytania o warunki panujące na szlaku czy o sugestie dotyczące jego pokonania.

Zobowiązanie

– Do bycia goprowcem potrzebna jest pasja i chęć pomocy drugiemu człowiekowi – konkretnie charakteryzuje temat naczelnik. Nic dziwnego, że na tak definiowany postulat służebności pozytywnie odpowiedziało kilku duchownych. Z naszej diecezji są to: ks. Krzysztof Cojda, ks. Zygmunt Mizia, ks. Maciej Kornecki, a z archidiecezji krakowskiej: ks. prof. Maciej Ostrowski – znany z Mszy św. na Groniu Jana Pawła II – oraz ks. Marek Śladewski. Ten ostatni, 27 listopada, poświęcił tablicę upamiętniającą śp. Pawła Burdyla, 27-letniego ratownika Beskidzkiej Grupy GOPR, który w ub. roku zginął na Kazalnicy Mięguszowieckiej. Zawisła ona na terenie Symbolicznego Cmentarza Ofiar Tatr, który znajduje się na zachodnich stokach Osterwy w Tatrach Wysokich.

Tej jesieni kapłani goprowcy byli również obecni przy figurze Matki Bożej na Babiej Górze oraz w schronisku Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego na Szyndzielni, gdzie przewodniczyli górskim Eucharystiom. Za ich pośrednictwem pomoc okazana potrzebującym ma nie tylko wymiar fizyczny, ale i duchowy.

2020-12-09 10:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Jestem też ratownikiem ciał". Ksiądz ratownik GOPR w TVP

[ TEMATY ]

GOPR

ratownictwo górskie

ksiądz ratownik

ratownik GOPR

MJscreen TVP2

Ks. Zygmunt Mizia opowiada o swojej posłudze.

Ks. Zygmunt Mizia opowiada o swojej posłudze.

Ksiądz ratownik opowiedział w telewizji o swojej posłudze w górach.

Administrator parafii Miłosierdzia Bożego w Miliardowicach, ks. Zygmunt Mizia pojawił się na antenie TVP 2 w programie „Pytanie na śniadanie”. Podzielił się refleksjami ze swojej posługi w… górach, ponieważ jest też ratownikiem górskim.
CZYTAJ DALEJ

W Gietrzwałdzie kult maryjny starszy niż w Fatimie czy Lourdes

2025-09-16 08:11

[ TEMATY ]

Gietrzwałd

Matka Boża Gietrzwałdzka

Archiwum ks. Wiktora Ruszlewicza CRL

Kościół w Gietrzwałdzie istniał już w XIV wieku i od początku związany był z oddawaniem czci Matce Bożej. „Fatima i Lourdes stały się słynne i kultem maryjnym naznaczone na skutek objawień. W Gietrzwałdzie ten kult maryjny jest o wiele starszy” - podkreślił w rozmowie z Polskifr.fr ks. Wiktor Ruszlewicz CRL z Kongregacji Kanoników Regularnych Laterańskich Najświętszego Zbawiciela, które to zgromadzenie opiekuje się sanktuarium gietrzwałdzkim. 16 września 1877 r. to data ostatniego objawienia Maryi w Gietrzwałdzie.

Wśród licznych miejsc pielgrzymkowych w Polsce jedno wyróżnia się szczególnie – to Gietrzwałd. Właśnie tu, w 1877 roku, Matka Boża objawiła się dwóm dziewczynkom ponad 160 razy, przemawiając w języku polskim, w czasie, gdy polskość była rugowana przez zaborców. Gietrzwałd jest dziś nie tylko miejscem szczególnego kultu maryjnego, ale również centrum duchowej odnowy narodu - miejscem jedynych w Polsce objawień uznanych przez Kościół.
CZYTAJ DALEJ

Papież przyjął zwierzchnika Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego

2025-09-16 15:25

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV i Katolikos Ormian Karekin II

Leon XIV i Katolikos Ormian Karekin II

Ojciec Święty przyjął dziś rano w Castel Gandolfo Katolikosa Wszystkich Ormian, Karekina II, który zaprosił papieża do odwiedzenia Armenii, a następnie podkreślił potrzebę pokoju - informuje portal Vatican News. Dzisiaj odbyło się również jego spotkanie z kardynałami Kurtem Kochem i José Tolentino Mendonça oraz wizyta w bazylice Santa Maria Maggiore, gdzie modlono się przy grobie papieża Franciszka - podaje Salvatore Cernuzio.

Było to pierwsze spotkanie Karekina II z Leonem XIV, a jego czwarte z papieżem od czasu wyboru dwadzieścia pięć lat temu na stolicę w Eczmiadzynie. Katolikos wszystkich Ormian został przyjęty przez papieża dziś rano, 16 września. Audiencja odbyła się w Villa Barberini, rezydencji papieskiej w Castel Gandolfo, gdzie Leon XIV udał się wczoraj wieczorem. Spotkanie odbyło się w „braterskiej i serdecznej atmosferze, podczas której omówiono różne kwestie kościelne, a patriarcha ormiański położył nacisk na los Ormian z Górskiego Karabachu”, jak wyjaśnił w rozmowie telefonicznej z redakcją ormiańską Radio Vaticana - Vatican News przedstawiciel Kościoła Apostolskiego Ormiańskiego z Eczmiadzynu przy Stolicy Apostolskiej, arcybiskup Khajag Barsamian.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję