Reklama

Historia

Podwójnie gorzka rocznica

W związku z kolejną rocznicą wprowadzenia stanu wojennego, zwłaszcza gdy widzi się młodych ludzi uczestniczących w ulicznych demonstracjach, rodzi się gorzka refleksja. Nie tylko dlatego, że dla większości z nich stan wojenny to już historia, o której niewiele wiedzą, ale także dlatego, że są oni ofiarą wielkiego oszustwa.

Niedziela Ogólnopolska 50/2020, str. 13-15

[ TEMATY ]

historia

Archiwum IPN

Milicja przygotowuje się do zajęcia siedziby Zarządu Regionu łódzkiej „Solidarności”, 13 grudnia 1981 r.

Milicja przygotowuje się do zajęcia siedziby Zarządu Regionu łódzkiej „Solidarności”, 13 grudnia 1981 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tymczasem dla ogromnej rzeszy młodych ludzi z początku lat 80. wprowadzenie stanu wojennego stało się wydarzeniem pokoleniowym. Było to pierwsze poważne doświadczenie próby wierności określonym wartościom, które przyniosła zbudowana na fundamencie ideałów chrześcijańskich i wolnościowych Solidarność. To był wybór niosący w warunkach skrajnego zamordyzmu często nieodwracalne skutki. To była walka Dawida z Goliatem, tym bardziej dramatyczna, że w stanie wojennym jedyną bronią, której młodzi mogli użyć, była ich odwaga i męstwo.

Reklama

Jedną z pierwszych ofiar stanu wojennego był dwudziestojednoletni Jan Stawisiński, członek Solidarności w kopalni „Wujek”, który na początku grudnia planował w ramach swojego urlopu udać się do rodzinnego Koszalina, gdzie mieszkała jego matka. Gdy wprowadzono stan wojenny, zadzwonił do niej i powiedział, że nie przyjedzie, „bo coś się dzieje” oraz, że odwiedzi ją dopiero wtedy, „jak się to wszystko skończy”. W tym czasie władza brutalnie łamała na Śląsku strajki protestacyjne w kolejnych kopalniach – w kopalni „Manifest Lipcowy” użyto nawet broni. Janek, choć był na zwolnieniu lekarskim, przyszedł na strajk protestacyjny w kopalni „Wujek”, bo jak relacjonowała jego matka – powiedział, że „są tam wszyscy koledzy, więc on nie może zostać w domu i leżeć w łóżku. Wziął kanapki, poszedł na noc do pracy i już z kopalni nie wrócił”. Został postrzelony. Matka dowiedziała się o wydarzeniach, które miały miejsce w „Wujku”, z Radia Wolna Europa. Mimo zakazu swobodnego poruszania się, pojechała ona do jedynego syna, który przez 40 kolejnych dni konał w szpitalu w Katowicach. Zmarł 25 stycznia 1982 r. – w dniu, w którym Sejm zebrał się po to, by zalegalizować bezprawie narzucone 13 grudnia. Cztery dni później Janek został pochowany w Koszalinie. Pogrzeb odbył się pod nadzorem miejscowego SB. Jeden z esbeków napisał, że w pogrzebie wzięło udział 170 osób. W mowie pogrzebowej, zastraszany wcześniej przez SB, ks. Rajmund Marszałkowski powiedział: „Bóg upomni się o to życie, bo ta krew woła o pomstę do nieba”. Nazwał tę zbrodnię „kainową”. Grób Janka stał się miejscem łączącym koszalińskie podziemie solidarnościowe. Jego matka przez kolejne lata czekała daremnie na sprawiedliwość, żyła w zapomnieniu, także po 1989 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na pytanie, po co Janek poszedł w tym dniu do kopalni, odpowiedziała: „Poszedł tam po to, żebyś miał lepiej, żebyś żył godnie, jak Polak, w tym kraju”.

Większość z ponad stu ofiar stanu wojennego była bardzo młoda, a najmłodszą jego ofiarą był siedemnastoletni licealista z Warszawy – Emil Barchański, który na początku lutego 1982 r., wraz z kolegami, oblał farbą i benzyną znienawidzony przez mieszkańców stolicy pomnik kata bolszewickiej rewolucji Feliksa Dzierżyńskiego – symbol komunistycznego terroru. Najpierw został on aresztowany i poddany brutalnemu śledztwu, a potem stanął przed sądem. Po kilku miesiącach ciało chłopca wyłowiono z Wisły.

Kościół schronieniem

Reklama

Od pierwszych dni stanu wojennego Jan Paweł II nie ustawał w wysiłkach, by w ludziach nie zgasła nadzieja. Krzepił i umacniał nas m.in. w czasie pielgrzymki do ojczyzny w 1983 r. Kościół był wtedy największym moralnym i materialnym wsparciem dla rodzin internowanych oraz prześladowanych. Trudno sobie wyobrazić opór na dłuższą metę bez wsparcia, które ludziom Solidarności okazywali ks. Jerzy Popiełuszko i tysiące innych duszpasterzy. Przykładem może być o. Honoriusz Kowalczyk, duszpasterz akademicki w kościele Ojców Dominikanów w Poznaniu. Jako aktywny społecznie duszpasterz został objęty rozpracowaniem operacyjnym – został poddany nachalnej obserwacji oraz zastraszaniu. 17 kwietnia 1983 r. został ciężko ranny w wypadku samochodowym, a po 3 tygodniach zmarł. Miał 48 lat. Warto przypomnieć również postać ks. Sylwestra Zycha, który za otoczenie opieką grupy młodych ludzi został skazany na kilka lat więzienia, a latem 1989 r. zamordowany.

Goebbels stanu wojennego

Przemoc miała swoją skrajnie cyniczną twarz w osobie rzecznika rządu Jerzego Urbana. Brutalnie atakował on aresztowanych działaczy opozycji i zrobił wiele, by nie doszło do ustalenia prawdy o okolicznościach zbrodni dokonanej na maturzyście Grzegorzu Przemyku, który został zakatowany przez milicjantów na komisariacie w maju 1983 r. W liście wysłanym wtedy do gen. Wojciecha Jaruzelskiego przestrzegał, by zabity nie stał się „męczennikiem”. Uważał, że należy przykryć tę zbrodnię publikacją taśmy kompromitującej Lecha Wałęsę. Miała ona wywołać skandal i „odwrócić uwagę od śmierci” tego maturzysty. Urban był także głównym motorem kampanii nienawiści przeciwko ks. Jerzemu, kilka miesięcy przed jego śmiercią.

W latach 90., wykorzystując wolność, przeciwko której wcześniej tak zajadle walczył, Urban założył pismo NIE, w którym rynsztokowym językiem atakował Kościół. Do dziś nie ukrywa, że „nie znosi” Jana Pawła II, nigdy nie krył się też z pogardą dla narodu polskiego, o którym mawiał, że jest „narodem idiotów”, „łatwowiernym ludem katolickim”.

Urban zamiast Jana Pawła II?

Dziś, po prawie 40 latach, wielu młodych profanuje pomniki i kościoły, a nawet próbuje podważyć autorytet Jana Pawła II. Bolesnym paradoksem obecnej sytuacji jest fakt, że osoba identyfikowana jednoznacznie ze stanem wojennym, jest dziś kreowana przez kręgi liberalno-lewicowe na autorytet. Co więcej, spora część zbuntowanej młodzieży, która nie zna najnowszej historii, przychodzi na spotkania z nim i ogląda w internecie jego szydercze oraz pełne pogardy filmiki, widząc w ich autorze kogoś, kto mówi ich językiem i ma takich samych wrogów, co oni. Sam Urban mówi z dumą, że jest „pieszczochem” współczesnej młodzieży.

Starsze pokolenie przeciera oczy ze zdumienia. Jesteśmy policzkowani rękami naszych dzieci, młodych, zmanipulowanych i zagubionych ludzi, którzy wywracają do góry nogami ideały ich rówieśników z lat 80. Dziś młodzi uznali, że walka o prawo do zabijania nienarodzonych to walka o prawa człowieka, a wulgaryzmy i profanowanie kościołów to jedynie przejaw gniewu w walce o wolność.

2020-12-09 10:30

Oceń: +3 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

21 postulatów ze Stoczni Gdańskiej. Tło i realia społeczne

[ TEMATY ]

historia

Wikipedia.org

21 postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego zostało spisanych na drewnianych tablicach przez Arkadiusza Rybickiego i Macieja Grzywaczewskiego, członków Ruchu Młodej Polski, i wywieszonych na bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej 17 sierpnia 1980 r.

1. Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych wynikających z ratyfikowanych przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy, dotyczących wolności związków zawodowych.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Brat Albert pokonał depresję

2025-04-11 07:58

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

mat. prasowy

Ciekawym porównaniem jest proces tworzenia fortepianów Steinway, które powstają po długim i skomplikowanym procesie, pełnym wyzwań. Podobnie jak drewno, które musi przejść przez wiele prób, aby stać się instrumentem muzycznym o doskonałym brzmieniu, tak i nasze życie, poddane cierpieniu, może stać się źródłem piękna i dobra. Przykłady wielkich artystów i myślicieli, którzy zmagali się z problemami psychicznymi, pokazują, że cierpienie może być drogą do głębszego zrozumienia i twórczości.

Przykład życia Adama Chmielowskiego, znanego jako Brat Albert, ilustruje jak cierpienie może prowadzić do odkrycia głębszego sensu życia. Choć jego życie było pełne trudności, w tym utraty rodziców i zmagania z chorobą psychiczną, to właśnie przez te doświadczenia odkrył swoje powołanie do służby najbiedniejszym. Jego decyzja o porzuceniu kariery malarskiej na rzecz pomocy innym pokazuje, jak cierpienie może być przekształcone w coś pięknego i wartościowego.
CZYTAJ DALEJ

W Wielkim Tygodniu w ponad 100 kościołach odbędzie się noc konfesjonałów

2025-04-14 07:15

[ TEMATY ]

spowiedź

noc konfesjonałów

Karol Porwich/Niedziela

W Wielkim Tygodniu w ponad 100 kościołach księża będą spowiadać do północy lub do rana w ramach 15. edycji nocy konfesjonałów. W tym roku przebiega ona pod hasłem "Prawdziwa Wielkanoc zaczyna się w sercu". Akcja ma umożliwić osobom zabieganym przystąpić do sakramentu pokuty i pojednania.

Udział w akcji Noc Konfesjonałów polega na zorganizowaniu dodatkowej spowiedzi w Wielkim Tygodniu i zgłoszeniu udziału kościoła w serwisie nockonfesjonalow.pl.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję