Za datę ostatniego transportu z getta do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau przyjmuje się dzień 29 sierpnia 1944 r. Najprawdopodobniej wtedy grupa z najważniejszymi urzędnikami getta łódzkiego (w tym Przełożony Starszeństwa Żydów – Mordechaj Chaim Rumkowski) została zamknięta w bydlęcym wagonie i skierowana na południe do niemieckiego obozu śmierci.
Od 2004 r. tego dnia na Stacji Radegast odbywają się główne uroczystości upamiętniające cały proces likwidacji getta łódzkiego. Do realizacji tego celu Niemcy przygotowywali się już od 1943 r., kiedy kolejne klęski wojskowe oddalały wizję 1000-letniej Rzeszy, przybliżając jednocześnie nieokreśloną jeszcze w czasie konieczność opuszczenia zajętych w 1939 r. ziem polskich. Do ważnych ustaleń doszło jednak dopiero 14 lutego 1944 r., kiedy szef SS – Heinrich Himmler i namiestnik Kraju Warty (Łódź została włączona do III Rzeszy jako część tzw. Kraju Warty) – Arthur Greiser zgodzili się, aby jedyne działające wówczas getto w Łodzi zostało maksymalnie zmniejszone, a w dalszej konsekwencji całkowicie zlikwidowane.
Realizacja tych zamierzeń rozpoczęła się 23 czerwca, kiedy ze Stacji Radegast odjechał pierwszy transport z mieszkańcami getta. Początkowym kierunkiem był otworzony ponownie i specjalnie na tę okazję Obóz Zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem, 70 km na północny-zachód od Łodzi. Transporty do tej destynacji trwały tylko do 14 lipca. W tym okresie do Chełmna nad Nerem wywieziono ponad 7 tys. osób. Wszyscy zostali zamordowani w specjalnych „ciężarówkach – komorach gazowych”, a ich ciała ukryte w pobliskim lesie Rzuchowskim. Obóz w Chełmnie nad Nerem nie był jednak w stanie wykonać powierzonego mu zadania i deportacje zostały wstrzymane.
Po krótkim okresie spokoju i odprężenia, 9 sierpnia 1944 r., wywózki zostały wznowione. Tym razem wszystkie pociągi kierowano do Auschwitz-Birkenau. Paradoksalnie, w tej największej niemieckiej „fabryce śmierci”, więźniowie łódzkiego getta mieli minimalne szanse na przeżycie. Udało się to tym, którzy przeszli selekcję i zostali zakwalifikowani do pracy lub jako tzw. depozyt stanowili rezerwę siły roboczej. Ci ostatni byli najczęściej kierowani do innych obozów koncentracyjnych. Stanowili oni największą grupę ocalałych z getta łódzkiego.
Warto jednak pamiętać, że przez cały okres wojny przeszło tędy ok. 200 tys. ludzi. Zdecydowana większość zginęła w obozach śmierci, z głodu i chorób. Przetrwało, według różnych szacunków, między 5 a 10 tys. osób.
Członkowie Akcji Katolickiej podczas pielgrzymki do Wielunia
Chcemy, aby nasza parafia była domem otwartym, przyjaznym, gościnnym, ale też takim, którego domownicy wychodzą wciąż na zewnątrz, aby szukać tych, którzy zgubili do niego drogę – mówi ks. Andrzej Michalak, proboszcz.
Nie ma w Łodzi osoby, która nie wiedziałaby, gdzie znajduje się kościół św. Franciszka z Asyżu. Nie tylko dlatego, że jest to miejsce szczególne, ale również dlatego, że znajduje się ono przy głównej arterii, którą dojechać można do Pabianic. Parafianie nazywają go „Kościołem przy torach” lub też „Kościołem na wyspie”, ponieważ skrzyżowanie dróg oraz węzeł kolejowy oddzielają świątynię od miejsc zamieszkania parafian.
Raz w życiu się uśmiechnął, kiedy zobaczył kradzież glinianego garnka. Powiedzieć miał wówczas: „Garstka prochu kradnie inną garstkę prochu”… Ks. Stanisław Pasierb w tomiku wierszy „Rzeczy ostatnie i inne wiersze” pisał pięknie o odczuciach Łazarza: „(...) warto było, ale po to tylko, żeby się dowiedzieć, że On (Chrystus) zanim mnie wskrzesił, płakał ponieważ umarłem...”.
Kiedy Caravaggio, niezrównany mistrz światłocienia, namalował dla bogatego włoskiego kupca, w kościele w Messynie, „Wskrzeszenie Łazarza” obraz nie spotkał się z aprobatą widzów. Porywczy z natury, pełen kontrastów artysta, na oczach zdumionych wiernych pociął malowidło brzytwą, czym wprawił w konsternację nie tylko swego mecenasa, ale i mieszkańców Messyny.
Podziel się cytatem
Wkrótce w 1609 r., w kościele Służebników Chorych artysta ponownie podjął temat. Martwy, wyciągnięty z grobu Łazarz leży w strumieniu charakterystycznego dla twórczości malarza światła. Pełna patosu scena zyskuje dzięki umiejętnemu zastosowaniu kontrastu światła i cienia. Wśród widzów tej niezwykłej sceny znajduje się także… sam artysta. Wedle Ewangelii św. Jana, z której znamy opis tego wydarzenia, śmierć Łazarza z Betanii wstrząsnęła jego siostrami Martą i Marią. Czasem zdarza się tak (a wszyscy jakoś podświadomie boimy się takiej sytuacji), że kiedy akurat jesteśmy daleko od rodzinnego domu, umiera człowiek nam bliski.
Arcybiskup metropolita katowicki Andrzej Przybylski na podstawie kan. 495 §1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, a także zgodnie ze Statutem Rady Kapłańskiej Archidiecezji Katowickiej, mając na uwadze dobro duchowe i administracyjne naszego lokalnego Kościoła oraz potrzebę owocnej współpracy biskupa diecezjalnego z prezbiterium powołał do istnienia - na pięcioletnią kadencję - Radę Kapłańską Archidiecezji Katowickiej.
Spotkanie w środę 17 grudnia rozpoczęło się od modlitwy brewiarzowej w kaplicy Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Abp Andrzej podziękował za przybycie wszystkim duszpasterzom i wskazał, że do nowo powołanej Rady Kapłańskiej Archidiecezji Katowickiej należeć będą duchowni z urzędu - zgodnie z przepisami prawa - oraz mianowani osobiście przez ordynariusza, ale także ci, których księża wybrali jako swoich reprezentantów.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.