Reklama

Dziewięciu sprawiedliwych

Losy świata bardziej zależą od ludzi prawych niż od całych kohort zdeprawowanych, ale głośnych zombie.

Niedziela Ogólnopolska 11/2020, str. 65

Sergey Nivens/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest taka stara żydowska legenda, która mówi o tym, że ostatecznie dziewięciu sprawiedliwych podtrzymuje na swoich barkach istnienie świata. To oczywiście mit, uproszczenie wskazujące na to, że losy świata bardziej zależą od ludzi prawych niż od całych kohort zdeprawowanych, ale głośnych zombie.

Co ciekawe, żaden z tych sprawiedliwych nie wie o tym, że to właśnie od niego zależą rzeczy najbardziej doniosłe. Filon z Aleksandrii uznawał „dziewięć” za liczbę doskonałą. Dziewięciu mężczyzn wystarcza do odprawienia uroczystego nabożeństwa. Dziewięciu sprawiedliwych... hmm, można się głęboko zadumać. Żyją gdzieś, w różnych zakątkach świata i prowadzą tam swoje doskonałe życie, zachowują sprawiedliwość, sami nawet o tym nie wiedząc. Nie wiedzą także o tym, że spoczywa na nich wyrozumiałe oko Boga. Doskonałość ich istnienia polega jednak na braku cech, które zwracałyby na nich uwagę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zadałem sobie pytanie, czy w dzisiejszej Polsce znalazłoby się owych dziewięciu. Czym musieliby się wyróżniać owi mężowie? Jak doskonała musiałaby być ich nić życia, aby nieświadomie dźwigać na sobie taki ciężar odpowiedzialności? Czy to wymaga specjalnej predestynacji czy też po prostu wrodzonej przyzwoitości?

Reklama

Kiedy zatem uważamy, że w Polsce wszystko źle idzie, że dzieje się tu zbyt dużo złego, że wszędzie rozpanoszyły się cwaniactwo i nieczyste układy – warto się zastanowić, czy aby jednak nie można tu znaleźć ludzi sprawiedliwych. Czy taka postawa rzuca się w oczy? Czy przykuwa uwagę masowej publiczności?

Na pewno moglibyśmy zrezygnować z poszukiwania sprawiedliwych wśród głośnych „autorytetów” i wiodących celebrytów. Tam, na targowisku próżności, trudno znaleźć coś więcej niż rozochocone brylowanie, usiłowanie zwracania na siebie uwagi za wszelką cenę. W mediach też nie ma co szukać, tam liczy się przede wszystkim to, co jest na pokaz. Sprawiedliwa postawa nie da się sprzedać gdziekolwiek w przestrzeni publicznej, bo jak to wymierzyć, porównać, ustawić w rankingu? Chodzi przecież o brak olśnienia, spektakularnych dokonań. Człowiek sprawiedliwy sam nie zdaje sobie sprawy z tego, że taki jest. Inni czasem spostrzegają jego cechy, ale do tego trzeba sporo czasu, zjedzenia z takim człowiekiem beczki soli. Na dodatek – jakby na złość wszystkim prowadzącym rankingi, notowania i porównania – sprawiedliwy czyni wszystko w ciszy. Nie trąbi o tym przed sobą, nie afiszuje się w miejscach publicznych. Jak zatem przekonać się o jego obecności, skoro on sam – w żaden sposób – nikomu tego nie ułatwia?

Jego cecha charakterystyczna to właśnie unikanie rozgłosu, czynienie wszystkiego w ciszy, bez fotoreporterskich fleszy, bez podziwu innych ludzi. Jak zatem znaleźć kogoś, kto unika rozgłosu, o kim wiedzą jedynie ci, którzy doświadczyli czegoś z jego ręki?

Można się, oczywiście, zastanawiać, po co się tym zajmuję, wszak interesowanie się sprawiedliwymi przeczy ich immanentnej naturze. Nimi interesuje się jedynie Pan Bóg. Od nich jednak zależy los świata bardziej niż od „światowych przywódców”. Istnienie ludzi sprawiedliwych jest przecież solą świata. Nie jest spektakularne, ale jednak swoją solidną miarą chroni świat przed ostatecznym zepsuciem.

Do napisania tego tekstu skłoniło mnie przeświadczenie, że takie rozważania kompletnie odstają od tego, co teraz jest modne i na topie. Ktoś może nawet uznać, że to jakieś mistyczne bredzenie. Spróbujcie się jednak zastanowić nad tym, czy właśnie w waszym otoczeniu żyje jeden z dziewięciu sprawiedliwych. Obserwujcie go i ochraniajcie, bo może cały wasz świat zależy właśnie od niego, od jego prawości i cichego męstwa.

Witold Gadowski
Dziennikarz, pisarz, poeta

2020-03-10 10:34

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Piąta niedziela Wielkiego Postu

2025-04-04 12:00

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Rembrandt van Rijn, fragment obrazu „Jezus i jawnogrzesznica” (XVII wiek)

Rembrandt van Rijn, fragment obrazu „Jezus i jawnogrzesznica” (XVII wiek)

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

6 kwietnia 2025, piąta niedziela Wielkiego Postu, rok C
CZYTAJ DALEJ

Czy sztuczna inteligencja nas rozgrzeszy? AI w Kościele

2025-04-06 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

sztuczna inteligencja

AI

Chat GPT

Red

Przeprowadziłam eksperyment i zadałam pytanie Chatowi GPT: Czy masz świadomość, gdzie jesteś? Odpowiedział: Ciekawe pytanie... Nie mam świadomości w takim sensie, w jakim mają ją ludzie — nie czuję, nie mam własnego „ja” ani poczucia miejsca. Działam w cyfrowym środowisku, odpowiadając na Twoje pytania i analizując dane, ale nie „jestem” fizycznie nigdzie. Można powiedzieć, że jestem tu, gdzie mnie używasz — teraz akurat w Twoim urządzeniu lub przeglądarce.

Sam Chat GPT podpowiada, że sztuczna inteligencja tylko analizuje dane, nie jest zaś inteligencją podobną do ludzkiej. Nie ma ona świadomości istnienia, nie ma też… inteligencji! Dlatego należy ją postrzegać nie jako sztuczną formę inteligencji, tylko jako jeden z jej produktów. Właśnie na takie różnice między sztuczną inteligencją a świadomością ludzką zwrócili kilka dni temu uwagę uczestnicy konferencji w Sekretariacie Episkopatu, prezentując polskie tłumaczenie watykańskiego dokumentu nt. sztucznej inteligencji „Antiqua et nova” – adresowanego, co ciekawe, m.in. do duszpasterzy. I właśnie na ten aspekt pragnę zwrócić uwagę: w jaki sposób i w jakich granicach można zastosować sztuczną inteligencję w Kościele.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek i s. Francesca - nieoczekiwane spotkanie papieża z 94-letnią zakonnicą

2025-04-06 17:32

[ TEMATY ]

spotkanie

Watykan

papież Franciszek

Bazylika św. Piotra

s. Francesca

Włodzimierz Rędzioch

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Siostra Francesca Battiloro przeżyła największą niespodziankę swojego życia w wieku 94 lat, z których 75 lat spędziła jako wizytka za klauzurą. „Poprosiłam Boga: 'Chcę spotkać się z papieżem'. I tylko z Nim! Nikt inny... Myślałam, że to niemożliwe, ale to Papież przyszedł się ze mną spotkać. Wygląda na to, że kiedy Go o coś proszę, Pan zawsze mi to daje...”. Podczas pielgrzymki z grupą z Neapolu, s. Francesca Battiloro, siostra klauzurowa modliła się dzisiaj w Bazylice św. Piotra, gdy nagle spotkała papieża.

Zakonnica, która wstąpiła do klasztoru w wieku 8 lat, złożyła śluby w wieku 17 lat, w czasie, gdy jej życie było zagrożone z powodu niedrożności jelit. Dziś opuściła Neapol wczesnym rankiem z jednym pragnieniem: przeżyć Jubileusz Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia w Watykanie. Wraz z nią przyjechała grupa przyjaciół i krewnych. Poruszająca się na wózku inwalidzkim i niedowidząca siostra Francesca - urodzona jako Rosaria, ale nosząca imię założyciela Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Franciszka Salezego, który, jak mówi, uzdrowił ją we śnie - chciała przejść przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra. Biorąc pod uwagę jej słabą kondycję, pozwolono jej przeżyć ten moment całkowicie prywatnie, podczas gdy na Placu św. Piotra odprawiano Mszę św. z udziałem 20 000 wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję