Każda żarówka może zaświecić tylko wtedy, kiedy jest podłączona do źródła zasilania. Bycie świadkiem Jezusa Chrystusa jest również uwarunkowane zewnętrznym źródłem mocy.
Chrześcijanin, który nie jest zakorzeniony w łasce Bożej, nie będzie świecił pięknym przykładem. Chcąc być światłem świata, trzeba mieć właściwości soli. Wchodząc w kontakt z Bogiem, zaczniemy, jakby automatycznie, świecić wśród ciemności, bo wówczas „jak jutrzenka zabłyśnie twoje światło”, „a twój mrok rozbłyśnie jak południe”. Odkryjmy źródło zasolenia i skutki oświecenia.
Wy jesteście solą ziemi
Rodzi się przy tym pytanie: jak nabierać smaku soli? Słowo Boże daje dziś kilka konkretnych podpowiedzi. Zaczerpnijmy je z pierwszego czytania.
„Z głodnym dzielić się chlebem”. Karmiąc głodnego, będziemy nabierać właściwości soli. Wystarczy z serca zatroszczyć się o spragnionego, a zobaczymy, jak przed nami zaczyna kroczyć sprawiedliwość.
„Przyjąć do domu biednych i bezdomnych”. Otwarcie swojego domu i serca dla najsłabszych i osamotnionych przyprawi nasze życie tak, że chwała Pana bronić będzie naszych tyłów. Otwarcie domu nie powinno nas niepokoić, bo zamykanie się przed biednymi i bezdomnymi jest najbardziej niebezpieczne i pustoszące własny dom.
„Przyodziać nagiego, którego zobaczysz”. Kiedy zatroszczymy się o życie bliźniego, to doświadczymy cudu szybkiego zabliźnienia się naszych własnych zranień.
Reklama
„Nie odwracać się od swoich bliskich”. Ktoś, kto pogardza bratem, mówi przewrotnie i oskarża innych, ten traci właściwości soli. Odwracając się od swoich bliskich, zostaje osamotniony i może doświadczać nawet głuchego wołania do samego Boga.
Wy jesteście światłem świata
O jakie światło chodzi? Święty Paweł udziela dziś inspirujących podpowiedzi.
„Nie błyskotliwymi i uczonymi słowami”. Świadectwo życia chrześcijańskiego jest z reguły zwyczajne i proste. Raczej nie musi robić wrażenia, bo jest przeżywane przez zwykłych ludzi w prostocie dziecka. Chrześcijanin nosi w sobie tajemnicę Bożą, dlatego nie koncetruje się na naczyniu, ale na jego zawartości. Najważniejsze nigdy nie jest to, co powierzchowne, ale to, co ukryte głęboko w sercu. Świadomość tajemnicy upraszcza życie, a brak prawdziwej tajemnicy motywuje do zewnętrznego poszukiwania i robienia wrażeń.
„Przybyłem do was w słabości, w bojaźni i z wielkim drżeniem”. Prawdziwe świadectwo jest bardzo pokorne i delikatne, ponieważ ma szacunek do Boga, bliźniego i samego siebie. Światło można bardzo łatwo zdmuchnąć szybkimi i zamaszystymi ruchami, stąd delikatność, a nawet bojaźń świadka.
„Nie na mądrości ludzkiej, ale na mocy Bożej”. Rozwój świadectwa chrześcijańskiego przebiega od mądrości ludzkiej do mocy Bożej. Czasem im więcej pierwszej, tym mniej drugiej, a moc Boża zawsze zawstydza mądrość ludzką. Wygórowane ambicje ludzkie będą mieć ogromny problem z Jezusem Chrystusem ukrzyżowanym, dlatego św. Paweł chlubi się głupstwem krzyża.
Można sobie wyobrazić sytuację, gdy w gronie osób dyskutujących na tematy na przykład polityki, ekonomii, techniki nagle pada: A Chrystus mówił… Jaka jest reakcja na słowo „Chrystus”? Konsternacja, zażenowanie, wymowne milczenie, zakłopotane spojrzenia… Zawsze na każdym poziomie i w każdym towarzystwie swobodnie można mówić o faraonach, bogach sumeryjskich czy greckich, o Sokratesie, Buddzie, Mahomecie - i nigdy nie wzbudzi to żenującego zakłopotania ani niechęci do dalszej rozmowy. Przeciwnie - tematy te potrafią ożywić dyskusję. Ale temat Chrystusa to coś całkiem szczególnego. Albo się go podejmuje w sposób patetyczny, a wtedy przypomina tradycyjne i nudne kazanie, albo, przy nieśmiałych choćby próbach wpisywania go w zwykłe sprawy ludzkie, u pobożnych budzi podejrzenia profanacji, banalizowania, a nierzadko i zarzut ignorancji kierowany pod adresem tych, co na temat Chrystusa chcą mówić w zwyczajny sposób. Chrystus, który żył w warunkach tak zwykłych, nie może przeniknąć, dotrzeć do zwykłych spraw ludzkiego życia. Tak było zawsze, tak jest i dziś.
„Gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości - pisze św. Paweł do wiernych w Koryncie - my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan…”. To jest odpowiedź na ten problem. Żydów po prostu zawiódł. Oczekiwali kogoś, kto i sam będzie niezwyciężony, i ich wybawi z wszelkich uwikłań politycznych, gospodarczych, i rozpocznie epokę niebywałej pomyślności narodu wybranego przez samego Boga. A On wyszedł jak prorok Boży, choć wiedział, że wszyscy prorocy wraz z Jego poprzednikiem zginęli śmiercią gwałtowną. Działał w środowisku biedoty, ludzi z marginesu społecznego. Zawsze był daleki od tzw. wielkiej polityki i w dodatku sprzeciwiał się arcykapłanom i uczonym w Piśmie, niekiedy tak gwałtownie, jak na przykład w scenie wypędzenia przekupniów ze świątyni. Można sobie wyobrazić Chrystusa w tej scenie, uniesionego gniewem, biczem wypędzającego z dziedzińca świątyni ludzi i zwierzęta, wywracającego bankierskie stoły i kupieckie kramy. I prawdą jest, że to wydarzenie rzadko było natchnieniem artystów, którym bardziej odpowiadał Jezus cichy, dobry, zawsze w atmosferze dostojeństwa i jakiegoś duchowego monumentalizmu. Zresztą zdaje się, że nie tylko artystom, bo i dziś człowiekowi łatwiej widzieć Chrystusa, który niczemu się nie sprzeciwia, zawsze się uśmiecha, tak jak to usiłują wmówić dewocyjne Jego portrety.
Znamienna jest ta scena z Dziejów Apostolskich, kiedy św. Paweł stoi w gronie filozofów na Areopagu w Atenach i opowiada o Chrystusie, który umarł na krzyżu i zmartwychwstał. Niektórzy uczeni Grecy wyśmiewali te nowiny, inni zbyli. Scenę tę można odnieść do współczesności. Ludzi nauki, kultury, zawrotnych karier, wielkich interesów, czym może zadziwić Chrystus, który podaje się za Boga, twierdzi, że przyniósł zbawienie całemu światu, a równocześnie pozwala się haniebnie zgładzić jak zbrodniarz? Czym także może zaimponować Dobra Nowina, która nie rozwiązuje żadnej zagadki przyrody, nie stanowi stopnia do zamożności i kariery… A jednak. Wciąż wokół Chrystusa i Jego nauki toczą się spory. Nie o Buddę, Mahometa ani o Sokratesa czy Platona, a temat Zbawiciela powraca. Czyżby człowiek szukał i przewidywał jeszcze jakąś możliwość odpowiedzi na pytania o swoją egzystencję? A może dostrzega jeszcze jakieś fundamentalne wartości, które niepokoją? Wszak „zgorszenie” i „głupstwo” wciąż intrygują… Wielki Post to czas wnikliwej analizy tych spraw, a także poszukiwania i formowania odpowiedzi na wciąż rodzące się pytania.
Koledzy chcieli zrobić wrażenie i przynieśli siekiery na ślub, by uczcić swojego przyjaciela, jednak Bóg przebił ich pomysłowość — bo właśnie siekierą posłużył się, by naprawić jego rodzinę. Ta historia pokazuje, że największe cuda dzieją się wtedy, gdy porządkujemy nasze priorytety.
W tym odcinku opowiadam o trzech osobach, których życie stało się lekcją o przemijaniu i nadziei:
80 lat Polskiego Związku Łowieckiego na Dolnym Śląsku. Myśliwi i leśnicy na wspólnej Eucharystii w katedrze
2025-11-16 16:25
ks. Łukasz
ks. Łukasz Romańczuk
Delegacja myśliwych i leśników przy relikwiach św. Huberta
Dziś na Ostrowie Tumskim swoje święto mieli członkowie Polskiego Związku Łowieckiego na Dolnym Śląsku, którzy świętowali 80-lecie oraz 1000 lat koronacji Bolesława Chrobrego.
Świętowanie rozpoczęło się pod pomnikiem kard. Bolesława Kominka. Był apel i odprawa pocztów sztandarowych oraz przemarsz do Katedra Wrocław. Z racji 80-lecia przeczytano obszerną historię PZŁ na Dolnym Śląsku, a o 13:30 rozpoczęła się Msza święta pod przewodnictwem ks. Witold Hyla, kapelan myśliwych i leśników w Archidiecezji Wrocławskie
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.