Reklama

Niedziela Kielecka

Żeromski nie mógł być inny

Wyrósł na tej ziemi, z jednych okien rodzinnego domu widział Łysicę, z drugich Radostową, dworek w Ciekotach wypełniały pamiątki udziału licznych członków rodziny w powstaniach narodowych, a gdzieby nie wyruszył na spacer – wszędzie kopczyki, mogiły powstańcze, krzyże. I Puszcza Jodłowa, „Boża, święta...”. Czy wrażliwiec i intelektualista mógł pozostać obojętny na te sprawy?

Niedziela kielecka 33/2019, str. 6-8

[ TEMATY ]

historia

TD

Dworek Żeromskich w Ciekotach, pełen pamiątek

Dworek Żeromskich w Ciekotach, pełen pamiątek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku mija 155. rocznica urodzin autora „Popiołów”, „Wiernej Rzeki”, „Przedwiośnia”, który przyszedł na świat 14 października 1864 r.

12 bardzo ważnych lat

W Ciekotach w Dolinie Wilkowskiej Żeromski spędził dzieciństwo i młodość. O Ciekotach napisał: „Tamta wieś – to mojej duszy cząstka (…). To jest ojczyzna duszy”. Dzisiaj ślady pisarza odnajdziemy bodaj najpełniej w zrekonstruowanym i oddanym do użytku w 2010 r. dworku w Ciekotach. Oryginał zbudowany w 1753 r., uległ w XX wieku całkowitemu zniszczeniu. Do opieki nad odtworzonym dworem i promocją Żeromszczyzny zostało powołane Centrum Edukacji i Kultury „Szklany Dom”, które spełnia wielorakie funkcje edukacyjne, kulturotwórcze. Tu rokrocznie, we wrześniu, czyli wkrótce, organizowane są „Imieniny Stefana”, a w Wielką Sobotę przed dworem odbywa się święcenie pokarmów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Sam dworek to liczne tropy i ślady inspiracji przyszłego pisarza, zmagazynowane w rodzinnych i osobistych pamiątkach, gdzie indziej niedostępnych. W tym dworze Żeromski spędził 12 bardzo ważnych lat. Klimat epoki oddają eksponaty związane z powstaniem styczniowym – uszkodzone w walce krucyfiksy, broń, grafiki, portrety bohaterów. Dwór tworzy kilka pomieszczeń: pokój patriotyczny, jadalno-gościnny, matki, Stefana, wszystkie pięknie wyposażone w sprzęty z epoki. Dodatkowo jest kuchnia, przedsionek, taras oraz najbardziej współczesna – pracownia dzieł i piśmiennictwa o Żeromskim w regionie. Żeromski chyba dobrze czułby się w pokoju matki, która zmarła, gdy miał zaledwie kilka lat, i którą unieśmiertelnił w wielu literackich portretach kobiet (i od której prawdopodobnie zaraził się gruźlicą).

Wiele mebli zostało zrekonstruowanych, ale autentyczny jest należący do matki pisarza klęcznik dworski, na nim stareńki różaniec i książeczka do nabożeństwa. Na kilimie – czczony przez Józefę Żeromską wizerunek Jezusa Ciepiącego z Imbramowic. Naprzeciw stylowa toaletka z flakonikami, biżuterią, wachlarzami. Jest fotel bujany, przy którym na stołeczku siadał mały Stefan i sylabizował mamie ulubiony wiersz: „Pan-no świę-ta, co ja-snej bro-nisz Często-cho-wy…”. Na ścianach – obrazy religijne, a obok łóżka – szafka nocna, pełna akcesoriów niezbędnych dla chorej, a dzisiaj dość tajemniczych, jak przedmiot w formie zamykanej patelni, służący do ogrzewania pościeli, ponadto szklane bańki, karafka z bursztynową nalewką i inne.

Sybir uniwersytetem

Pokój Wincentego nazwano patriotycznym ze względu na nagromadzenie pamiątek dotyczących uczestniczenia rodziny w walce o Polskę. Są portrety kuzynów z rodziny Żeromskich, Katerlów, Saskich i Schmidtów, którzy brali udział w walkach narodowowyzwoleńczych, byli więzieni, zsyłani na Sybir lub stracili życie w walce, jak Gucio Saski – pierwowzór Gucia Rudeckiego z „Wiernej rzeki”.

Reklama

„Powrócił patriotą tysiąc razy gorętszym niż pojechał. Jeżeli Europa jest gimnazjum dla takich ludzi – to Sybir uniwersytetem” – tak pisał Żeromski zainspirowany historią bliskiego kuzyna Antoniego Schmidta (farmaceuty, który brał udział w przygotowaniu zamachu na namiestnika Teodora Berga w 1863 r.) i jego żony Zofii; małżonkowie 20 lat spędzili na zesłaniu, Żeromski bliżej poznał ich losy podczas osobistego spotkania w Świętej Katarzynie.

Nad stylowym biurkiem p. Wincentego – portrety wybitnych wodzów, które musiały działać na wyobraźnie pisarza: Tadeusza Kościuszki, księcia Józefa Poniatowskiego, Józefa Sowińskiego, Michała Sokolnickiego, do tego herby rodowe czy rycerski ryngraf z Madonną Częstochowską. A w pokoju Stefana – pierwsze próby literackie, ulubione lektury uczniowskie, mundur gimnazjalisty, zdjęcia szkolnych sympatii i przyjaciół, m.in. młodego księdza Antoniego Grudzińskiego, a także fotografia nauczyciela języka polskiego Antoniego Gustawa Bema, który pierwszy rozpoznał talent literacki młodego Stefana. Jest replika tomiku „Dzienników”, które powstawały w Kielcach i Ciekotach.

Kielecka przestrzeń pamięci

Pisarz spędził w Kielcach, podobnie jak w Ciekotach, 12 lat cały czas pobierając nauki – niektóre klasy powtarzał trzykrotnie ze względu na czysto humanistyczne zainteresowania i niechęć do języka rosyjskiego. W 1886 r. Stefan Żeromski opuścił Kielce wyjeżdżając do Warszawy, aby tam kontynuować naukę.

Śladów po nim w mieście nad Silnicą jest niemało. Na Karczówce wzdłuż drogi do klasztoru, głazy z cytatami, jak np. ten z „Dzienników”: „Z Karczówki długo patrzyłem na moje góry. Widać stamtąd Leszczyny. A w Leszczynach mam przecie rodziców. Cóż mówić o moich uczuciach?”.

Reklama

Przy skrzyżowaniu ul. Karczówkowskiej z ul. Jagiellońską znajduje się pamiątkowy głaz związany z postacią Stefana Żeromskiego. Na nim cytat: „Moja aleja ku Karczówce – mój wyśniony latami w Warszawie daleki widok górski”.

Kielecka szkoła, do której uczęszczał pisarz przy ul. Krakowskiej (obecnie ul. Jana Pawła II), nazwana została później jego imieniem. Gdy przeniesiono ją na ul. Ściegiennego, w budynku utworzono Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego.

Pisarz patronuje wielu miejscom i obiektom. Oprócz szkoły i muzeum, imieniem Żeromskiego nazwano: ulicę, skwer w centrum miasta, chorągiew ZHP, teatr (w nim rzeźba przedstawiająca Żeromskiego autorstwa Zygmunta Kaczora), księgarnię oraz ogródki działkowe. Na ulicy Sienkiewicza 9, na jednym z budynków, znajduje się duży wizerunek pisarza wykonany techniką sgraffito (obok wizerunku data – 1954).

I Muzeum Lat Szkolnych – kopalnia wiedzy o pisarzu, który jak bodaj żaden inny pozostał pisarzem stąd, z Gór Świętokrzyskich, lokując na Kielecczyźnie akcję tak wielu utworów. Dworki, bitwy, potyczki, kościoły, kapliczki, ulice Klerykowa. Pamiętajmy o tym bogactwie literatury w 155. rocznicę urodzin pisarza.

2019-08-13 12:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szwedzkie Góry – zbrodnia zapomniana, już niezapomniana

[ TEMATY ]

historia

Archiwum

Tragicznym dowodem pierwszych miesięcy niemieckiej okupacji była zbrodnia w Wawrze, 27 grudnia 1939 roku. Był to dla Warszawy wówczas i pozostaje do dzisiaj olbrzymi wstrząs. Niestety nie jedyny…

Szwedzkie Góry, pozostałości starych fortyfikacjach artyleryjskich, które rozgraniczały dzisiejsze dzielnice Bielany i Bemowo, pomiędzy osiedlem Piaski a ul. Piastów Śląskich, były niemym świadkiem kolejnego bestialstwa niemieckich żołdaków już dziesięć dni później.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Znaki ingresu. Jakie szaty i przedmioty towarzyszą objęciu posługi biskupa krakowskiego?

2025-12-18 21:39

[ TEMATY ]

Metropolita krakowski

Kościół krakowski

Mazur/episkopat.pl

Kraków

Kraków

Ingres biskupa do katedry to nie tylko uroczyste wejście i historyczna oprawa, ale przede wszystkim wydarzenie ściśle liturgiczne, w którym Kościół przyjmuje swojego pasterza. Szaty i przedmioty używane podczas tej celebracji – ornat, tunicella, pastorał, kielich czy racjonał – nie są dodatkiem i dekoracją. Każdy z nich ma swoje miejsce, znaczenie i pomaga zrozumieć, czym jest objęcie posługi biskupiej w Kościele krakowskim.

Ingres (łac. ingressus) oznacza „wejście”. Od uroczystego wejścia nowego biskupa do kościoła katedralnego bierze swoją nazwę cała celebracja przekazania posługi pasterskiej. Choć wydarzenie to ma szczególny charakter, pozostaje liturgią Kościoła, sprawowaną według porządku przewidzianego na dany dzień. – Skoro mówimy o obrzędzie, to już samo to określenie wskazuje na jego ścisły wymiar liturgiczny – podkreśla ks. dr Stanisław Mieszczak SCJ, liturgista i zastępca przewodniczącego Archidiecezjalnej Komisji ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję