Reklama

W wolnej chwili

męski punkt widzenia

Ręce do góry!

Niedziela Ogólnopolska 16/2019, str. 52

[ TEMATY ]

tata

Syda Productions/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym wspaniałym czasie świętowania Zmartwychwstania wrócę na chwilę do Wielkiego Piątku. W końcu Wielkanoc (jakie to piękne!) nie oznacza braku krzyża.

Bardzo urzekły mnie w tym roku ostatnie słowa konającego Jezusa: „Ojcze, w Twoje ręce oddaję mojego ducha”. Niesamowite jest to, że Jezus w najbardziej tragicznym, z ludzkiego punktu widzenia, położeniu zwraca się w stronę Ojca i oddaje Mu całego siebie. Nie skupia się na swoim cierpieniu, ale wie, dokąd idzie. Wie, że wraca do siebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z zachowaniem wszelkich proporcji – dostrzegłem w tej scenie moje córeczki, które oddają się całe tacie, kiedy mają jakiś problem. Wiedzą, do kogo idą. Wiedzą, że pod opieką taty są u siebie. Oczy mi się świecą, a głowa dumnie wędruje w górę, gdy moje dziecko wie, że może liczyć w jakiejś sytuacji tylko na mnie. Myślę, że nie jest to zuchwałość. Bóg wpisał nam, mężczyznom, w serca ten ojcowski gen i z natury jesteśmy bardzo wrażliwi na sytuacje, gdy dziecko potrzebuje pomocy, z czymś sobie nie radzi, musi zostać poprowadzone. Fakt – wielu ojców ma tę wrażliwość mocno stępioną przez własne głębokie zranienia, prowadzące do nieobecności czy agresji, ale głęboko w sercu jesteśmy właśnie tacy. Obok słów „ja, ojciec” nigdy nie przejdziemy obojętnie.

Reklama

Jezus wyciągnął ręce, dążąc do tego, co w górze. Ojciec niezawodnie na Niego czekał. Przyjął Jego ducha. Czy ja jako ojciec potrafię przyjmować moje dziecko z całą jego tożsamością, przywarami, niesfornością? Czyż nie powinienem naśladować Tego, którego Imię oznacza obecność i który zawsze jest gotowy przyjąć swoje dziecko z całym jego bagażem?

Chcąc być takim ojcem, sam muszę stale wyciągać ręce do Taty. Zmartwychwstanie ma mi na nowo pokazać kierunek: w górę. Nie oznacza to bujania w obłokach. Piękne jest to, że krzyż, który jest tu dla mnie, jako ojca, doskonałym punktem odniesienia, stoi twardo na ziemi, jest w nią wkopany i stabilnie w niej osadzony, a więc z jednej strony jest bardzo przyziemny, z drugiej – skierowany jest ku górze, a konający na nim Syn ma ręce wyciągnięte do Ojca.

Skierować, jak Jezus, swoje ręce ku górze, naśladować w tym wyciąganiu rąk do taty swoje dzieci i być wobec nich jak Ojciec, który zawsze czeka i zawsze jest otwarty – oto mój wielkanocny plan działania.

Jarosław Kumor
Mąż i ojciec, dziennikarz i publicysta, redaktor naczelny i jeden z liderów programu formacyjnego dla mężczyzn Droga Odważnych (www.odwazni.pl)

2019-04-16 18:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Współczesny ojciec. Czyli jaki?

Niedziela małopolska 25/2020, str. III

[ TEMATY ]

tata

ojcostwo

dzień ojca

ojciec

Archiwum rodzinne

Łukasz Wdowczyk, tu z dwiema z trzech swoich córek, 10-letnią Leną i 7-letnią Polą

Łukasz Wdowczyk, tu z dwiema z trzech swoich córek, 10-letnią Leną i 7-letnią Polą

Łukasz Wdowczyk, mąż Jowity i tata trzech córek, z okazji zbliżającego się Dnia Ojca dzieli się refleksjami na temat współczesnego ojcostwa.

Anna Bandura: Jak w ostatnich dekadach zmienił się wzorzec ojca?
CZYTAJ DALEJ

Święty Auksencjusz, biskup

2025-12-17 21:41

[ TEMATY ]

patron dnia

Domena Publiczna

Święty Auksencjusz

Święty Auksencjusz

Auksencjusz pochodził z Mopsuestii, miasta, które obok Tarsu, rodzinnego miasta św. Pawła Apostoła, należało do głównych miast Cylicji.

Ta rzymska prowincja stanowiła łącznik między Małą Azją a Syrią i Libanem (Fenicją). Z tego względu stanowiła ważny punkt strategiczny i handlowy. Chrześcijaństwo przyjęło się tu już w kilkanaście lat po śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa. Auksencjusz był na dworze cesarza Licyniusza (306-323) dowódcą jego przybocznej straży. Był więc zaufanym cesarza.
CZYTAJ DALEJ

Milczenie jest lekiem na niewiarę

2025-12-18 23:16

Biuro Prasowe AK

Podczas rekolekcji przed swoim ingresem do katedry na Wawelu, kard. Grzegorz Ryś wskazał na postawę kapłana, który powinien być „dla ludzi”. Podkreślił także, że milczenie jest lekarstwem na niewiarę. - To bardzo piękna podpowiedź, by tak jak dbamy o liturgię, zadbać o milczenie, które jest lekiem na niewiarę – mówił metropolita krakowski-nominat.

Na początku metropolita krakowski-nominat nawiązał do oryginalnego zapisu rodowodu Jezusa z Ewangelii św. Mateusza. – Pierwszą księgą jaką Bóg pisze, jaką Bóg się posługuje, pierwszą księgą jest zawsze człowiek – mówił, przywołując przykład dziecka, które dostaje pierwszą lekcję od swoich rodziców. – Bóg przemawia do dziecka najpierw przez osoby rodziców, a potem dopiero przez wszystkie książki, jakie będzie miało czas czytać w życiu. Rekolekcje są pewnie po to, żebyśmy byli czytelni, żeby ludzie mogli nas czytać – zauważył.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję