W październiku 1918 r. dotarła do Częstochowy wiadomość o orędziu wydanym przez Radę Regencyjną w Warszawie. Był to pierwszy zwiastun odradzania się państwa polskiego na ziemiach Kongresówki. W związku z tym w Częstochowie 15 października 1918 r. Rada Miejska zwołała uroczyste posiedzenie. Jej przewodniczący Karol Wolfke przedstawił zebranym propozycję uchwały – adresu hołdowniczego do Rady Regencyjnej za wydanie aktu z dnia 7 października – w imieniu Rady Miejskiej, Magistratu i społeczeństwa Częstochowy. Po przyjęciu uchwały obecni udali się na nabożeństwo dziękczynne na Jasną Górę.
Powiew wolności
Na przełomie października i listopada 1918 r. Częstochowa była już przygotowana na wypadek ewakuacji z miasta oddziałów niemieckich. Utworzono organizację pod nazwą Obrona Narodowa, która miała czuwać nad tym, by w odpowiednim momencie ochronić majątek miejski. Jej twórcami byli: Stowarzyszenie Kupców Polskich i Towarzystwo „Sokół”. Tymczasem Magistrat powołał do istnienia Straż Obywatelską i powierzył jej zadanie obrony życia i mienia mieszkańców Częstochowy. 200 ochotników wstąpiło do niej 6 listopada 1918 r. W tym czasie warszawska Rada Regencyjna ustanowiła w Częstochowie Dowództwo Okręgu Wojskowego, które rozpoczęło werbunek ochotników do Wojska Polskiego w mieście i pogranicznych powiatach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
4 listopada 1918 r. z rozkazu gen. Tadeusza Rozwadowskiego – pełniącego funkcję szefa sztabu wojsk polskich z ramienia Rady Regencyjnej – oddział żołnierzy z 22. Pułku Piechoty pod komendą ppor. Artura Wiśniewskiego przejął posterunki na terenie Klasztoru Jasnogórskiego z rąk austriackiej załogi. Nasze wojsko zostało powitane z radością przez paulinów z przeorem o. Piotrem Markiewiczem. 5 listopada udała się na Jasną Górę delegacja władz miejskich z nadburmistrzem Józefem Marczewskim i burmistrzem Aleksandrem Bandtkie-Stężyńskim. Za nimi podążał tłum mieszkańców. Na wieży i murach klasztornych wywieszono biało-czerwone flagi.
Wyzwolenie z pęt
11 listopada 1918 r. Sztab Obrony Narodowej w Częstochowie, po otrzymaniu wiadomości o przygotowaniach Niemców do opuszczenia miasta, posłał 200 ludzi w newralgiczne punkty miasta, by przejąć niemieckie posterunki. Podobnie jak w Warszawie, w Częstochowie Niemcy oddawali broń niemal bez oporu. Po mieście uganiali się za nimi peowiacy, legioniści, oddziały Straży Obywatelskiej, Ochotniczej Straży Pożarnej i Milicji Ludowej PPS-u, a nawet harcerze. Niemieckich żołnierzy ładowano do pociągów odjeżdżających do Rzeszy. W koszarach Zawady zaborcy porzucili nawet zapasy amunicji, żywności i odzieży. Ta sielanka zakończyła się jednak tragicznym incydentem na ul. Teatralnej. Niemcy zaczęli strzelać do tłumu, który oblegał kantynę wyprzedającą różne artykuły. Padło 40 rannych. W nocy słychać było wystrzały i detonacje, Niemcy zamordowali wartownika przed Magistratem, 16-letniego Włodzimierza Henryka Zagórskiego – harcerza, ucznia częstochowskiego Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza. Zginął też, od przypadkowej kuli, 17-latek Karol Szpringer (Szprynger), również gimnazjalista. Niemcy ostrzeliwali się jeszcze ze stanowisk w fabryce Peltzerów, jednak naszym oddziałom udało się do świtu opanować miasto.
Reklama
W Częstochowie pierwsze dni niepodległości, licząc od 12 listopada, upłynęły na próbach zagospodarowania wakujących stanowisk urzędniczych i powołania nowych władz miasta; wojsko było zmuszone wprowadzić godzinę policyjną, by zapanować nad sytuacją w mieście. Garnizon w Częstochowie został wzmocniony. Największy wpływ na podejmowane w mieście decyzje uzyskali ludzie Piłsudskiego. Komendantem sił zbrojnych w Częstochowie został ppor. Antoni Miszewski, peowiak i legionista I Brygady. Cały czas prowadzono nabór ochotników do oddziałów wojska, które stały się zalążkiem częstochowskiego 27. Pułku Piechoty.
Stąd nasz ród
Wśród bohaterów listopada 1918 r. w Częstochowie wyróżnia się postać ppor. Artura Wiśniewskiego – wyzwoliciela Jasnej Góry z rąk Austriaków. Do niedawna była ona zupełnie nieznana. 100. rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę jednak zaowocowała inicjatywą przygotowania publikacji ukazującej sylwetki osób zasłużonych dla Częstochowy pt. „Częstochowianie w marszu do Niepodległej” – i w gronie przedstawionych bohaterów znalazł się ppor. Artur Wiśniewski. Jego dokonania opisała Agnieszka Burzyńska, podobnie jak losy wspomnianych wyżej młodzieńców, poległych orląt – Włodzimierza Henryka Zagórskiego oraz Karola Szpringera. Artur Wiśniewski urodził się 19 maja 1890 r. we wsi Sławniów w powiecie olkuskim. W 1914 r. wstąpił do Legionów Polskich, a w 1917 r. do Polskiej Siły Zbrojnej, gdzie był instruktorem podchorążych. Jak już wspomniano, 4 listopada 1918 r. został komendantem wojskowym na Jasnej Górze. Życie zakończył śmiercią bohatera na polu bitwy pod Nasielskiem, 17 sierpnia 1920 r., ugodzony bagnetem w pierś w czasie odpierania kontrataku bolszewickiego. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari. Wśród jego odznaczeń są także: odznaka I Brygady Legionów Polskich, Krzyż Honorowy 6. Pułku Piechoty Legionów, Krzyż Walecznych 2 razy, Śląski Krzyż Waleczności i Zasługi oraz Krzyż Niepodległości. Świadczą one o wielkim zaangażowaniu tego oficera dla sprawy Polski.
Książka „Częstochowianie w marszu do Niepodległej” pod redakcją Ryszarda Stefaniaka i Rafała Piotrowskiego zawiera całą galerię znakomitych ludzi związanych z Częstochową okresu zarówno przed, jak i po odzyskaniu wolności w 1918 r. Wśród nich znajdziemy biogramy powszechnie znanych wojskowych, jak np. gen. Mariana Żegoty-Januszajtisa, gen. Gustawa Orlicz-Dreszera czy gen. Stanisława Burhardt-Bukackiego, a także życiorysy postaci tak mało znanych, jak m.in. ppor. Artur Wiśniewski. 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę jest znakomitą okazją do ich bliższego poznania.