Reklama

Polityka

Konstytucja dla nauki

Reforma inna niż wszystkie

Mamy naprawdę wybitnie zdolne młode pokolenie. Nasze dzieci i wnuki zasługują na to, żeby je kształcić na naprawdę światowym poziomie

Niedziela Ogólnopolska 22/2018, str. 18-19

[ TEMATY ]

Gowin Jarosław

uczelnia

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego

Wicepremier Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego, jest przekonany o tym, że Konstytucja dla nauki to wielka szansa dla polskich uczelni wyższych

Wicepremier Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego,
jest przekonany o tym, że Konstytucja dla nauki
to wielka szansa dla polskich uczelni wyższych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

LIDIA DUDKIEWICZ: Spotykamy się w Częstochowie, na pielgrzymim szlaku, bo do Częstochowy zawsze się pielgrzymuje... Ale tym razem powód wizyty Pana Ministra jest związany z ważnym wydarzeniem dla miasta...

MIN. JAROSŁAW GOWIN: – Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie od 1 czerwca 2018 r. będzie uniwersytetem. Stosowny dokument został już przekazany władzom uczelni. Częstochowa staje się więc miastem uniwersyteckim. W ten sposób zostały zwieńczone wieloletnie starania lokalnych środowisk samorządowych i naukowych, a przede wszystkim akademickich. To wielki dzień nie tylko dla uczelni, ale też dla całego miasta.

L. D.: – Z pewnością duchowa stolica Polski zasługuje na uniwersytet.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Duchowa stolica Polski jest także silnym ośrodkiem akademickim. Działają tu dwie prężnie rozwijające się uczelnie, zwłaszcza Akademia im. Jana Długosza ma dużo osiągnięć naukowych. Stąd moja decyzja o zmianie nazwy i nadaniu uczelni statusu uniwersytetu.

L. D.: – Częstochowski uniwersytet ma charakter przymiotnikowy. Co to znaczy?

Reklama

– Różnica między klasycznym uniwersytetem a tzw. przymiotnikowym, w tym przypadku uniwersytetem humanistyczno-przyrodniczym, polega na liczbie uprawnień do nadawania habilitacji i doktoratów. Uniwersytety pełne, tzw. bezprzymiotnikowe, muszą mieć większą liczbę uprawnień.

L. D.: – 1 października 2018 r. wejdzie w życie Konstytucja dla nauki – nowa ustawa, która w znaczący sposób zmieni polski system szkolnictwa wyższego...

– Konstytucja dla nauki ma dwa równie ważne cele. Pierwszym z nich jest podniesienie poziomu czołowych polskich uczelni, aby mogły konkurować pod względem jakości kształcenia studentów i badań naukowych z najlepszymi uczelniami w Europie. To jest zadanie bardzo ważne dlatego, że co roku na studia za granicę wyjeżdża spora grupa najzdolniejszych maturzystów, co roku wyjeżdżają też wybitni studenci, a najlepsi młodzi naukowcy wybierają pracę i karierę w najlepszych ośrodkach akademickich poza Polską. A przecież oni wszyscy powinni tworzyć naszą elitę narodową. Dopuszczając do sytuacji, w której przez stosunkowo niski prestiż rodzimych uczelni nasza elita opuszcza ojczyznę, doprowadzamy do katastrofy narodowej. Trzeba to przerwać! Zrobić wszystko, co możliwe, żeby najzdolniejsi chcieli studiować bądź pracować naukowo w Polsce. Drugim celem reformy jest równomierne podnoszenie poziomu we wszystkich uczelniach, także tych średnich i mniejszych. Wynika to z programu naszego rządu i zasady zrównoważonego rozwoju.

L. D.: – Jednak na początku reforma wywoływała trochę obaw wśród uczelni mniejszych i średnich.

Reklama

– Obecny jej kształt, będący efektem wielu konsultacji z ekspertami, przedstawicielami samych uczelni oraz rozmów wewnątrz koalicji rządowej, wszystkie te obawy ostatecznie rozwiewa.

L. D.: – Jak w tej reformie mieszczą się uczelnie katolickie?

– Uczelnie katolickie pełnią w Polsce szczególną misję. Te placówki nie tylko uczą, ale także formują w duchu wartości chrześcijańskich. Większość z nich kształci niewielką liczbę studentów, nie mają one charakteru masowego, natomiast kładą duży nacisk na wysoką jakość. W poprzednich latach zaniedbano w nich jednak obszar badań. W tej chwili, po moich rozmowach z przedstawicielami Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski i po spotkaniu z władzami wszystkich uczelni katolickich, następuje wyraźna reorientacja. Polega ona na tym, że uczelnie katolickie dostrzegły dla siebie szansę – również w sensie finansowym – w podnoszeniu poziomu właśnie badań naukowych.

L. D.: – Na czym polega ta szansa?

Reklama

– Do końca 2016 r. uczelnie były finansowane przede wszystkim ze względu na liczbę studentów. Im więcej studentów, tym więcej pieniędzy. Ale umasowienie kształcenia zaszkodziło jego jakości – w przypadku uczelni katolickich także jakości formacji duchowej. Dlatego zmieniliśmy zasady finansowania na sensowniejsze i sprawiedliwsze. Po pierwsze, liczy się już nie ogólna liczba studentów, lecz proporcje między liczbą studentów a liczbą pracowników naukowych – nie więcej niż 13 studentów na 1 pracownika naukowego. Wprowadziliśmy też drugie, dodatkowe kryterium – jakość badań naukowych mierzoną kategoriami przyznawanymi raz na cztery lata w oparciu o zobiektywizowane kryteria. I tu uczelnie katolickie wypadły bardzo dobrze.

L. D.: – A czy wydziały teologiczne mogą się czuć zagrożone? Jaka jest sytuacja Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie?

– Żaden uniwersytet ani żadna uczelnia publiczna w Polsce nie są i nie będą zagrożone. Przeciwnie – Konstytucja dla nauki stanowi szansę dla wszystkich. Przecież chodzi nie tylko o to, by przetrwać, ale też o to, aby się rozwijać. Teologia w Polsce prezentuje bardzo wysoki poziom, w tej dziedzinie jesteśmy w światowej czołówce. I to przełoży się na konkretne korzyści finansowe. Wielokrotnie spotykałem się z rektorami uczelni katolickich i myślę, że po początkowych obawach wszyscy traktują reformę jako szansę.

KS. MARIUSZ FRUKACZ: – Nostryfikowanie dyplomów, tytułów naukowych zdobytych na zagranicznych uczelniach wiąże się z dużymi kosztami. Dotyczy to zwłaszcza kapłanów wracających po rzymskich studiach do Polski. Poza tym na katolickich uczelniach licencjat jest stopniem poprzedzającym doktorat – na polskich uczelniach licencjat jest niezbędny do uzyskania magisterium. Czy Pan Minister myśli nad zmianami w tych kwestiach?

Reklama

– Mam świadomość, że system kształcenia w uczelniach kościelnych – trzeba tu odróżnić uczelnie katolickie od kościelnych – jest odmienny. Licencjat w uczelniach kościelnych jest czymś bardzo zbliżonym do doktoratu. Ksiądz Redaktor ma rację, że konieczność nostryfikowania w Polsce dyplomów doktorskich uzyskiwanych w innych krajach, przynajmniej tych należących do UE, powinna odejść w przeszłość. Na ten temat prowadzę rozmowy z przedstawicielami Episkopatu. Przyglądamy się zapisom wynikającym z konkordatu.

KATARZYNA WOYNAROWSKA: – Konstytucja dla nauki ma zwiększyć autonomię uczelni wyższych. Na czym ma to polegać?

– Konstytucja dla nauki zdecydowanie zwiększa autonomię. Proszę zwrócić uwagę, że ta jedna ustawa zastępuje cztery obowiązujące do tej pory. Liczbę przepisów zmniejszamy prawie dwukrotnie, zawężamy zakres ustawy, a wiele regulacji pozostawiamy do rozstrzygnięcia samym uczelniom. To uczelnie będą rozstrzygały, w jaki sposób chcą się rozwijać. Dużo większa będzie też autonomia, jeżeli chodzi o wykorzystanie funduszy pochodzących z budżetu. Dotychczas ministerstwo przyznawało uczelniom dotacje, czyli pieniądze przeznaczone na ściśle określony cel. Teraz uczelnia będzie dostawała subwencje, czyli sama zdecyduje, na co te fundusze wydać.

K. W.: – Swego czasu powiedział Pan Minister, że nowa ustawa czyni z rektora lidera, wodza... Uczelnia potrzebuje takiego mocnego przywódcy?

Reklama

– Czy Kościół nie potrzebuje przywódcy? Czy państwo nie potrzebuje przywódcy? Przywódców z autorytetem, mądrością, odwagą i wizją potrzebują też uczelnie. Tymczasem obecnie rektorzy w bardzo wielu sprawach mają związane ręce – i dlatego uczelnie są, delikatnie mówiąc, nie najlepiej zarządzane. Uważam, że trzeba się trzymać starej katolickiej zasady: im więcej wolności, tym więcej odpowiedzialności. Więcej wolności dla uczelni oznacza, że dużo więcej będzie zależało od władz uczelni. I dlatego tym władzom, przede wszystkim rektorom, trzeba dać prawo do praktycznego wywiązywania się ze swej odpowiedzialności, czyli do podejmowania decyzji.

K. W.: – Konstytucja dla nauki powołuje rady uczelni. Zakres ich kompetencji budzi niepokój środowisk akademickich...

– Skoro chcemy zwiększyć kompetencje rektora, to jednocześnie trzeba staranniej monitorować jego działania; analizować, czy jego decyzje idą we właściwą stronę. W tym celu ustawa chce powołać tzw. radę uczelni. Wybierana jest w 100 proc. przez wspólnotę akademicką. Jednego przedstawiciela wybierają studenci, wszystkich pozostałych – senat. Ustawa narzuca tylko jedno – ponad połowę członków rady muszą stanowić osoby spoza uczelni. Bo uczelnie nie mogą się zamykać w wieży z kości słoniowej. Dla dobra wspólnego powinny współdziałać ze społecznym otoczeniem. O tym, kto będzie wchodził w skład rady, zdecydują senaty poszczególnych uczelni. To mogą być wybitni wychowankowie, wielkie autorytety moralne czy duchowe.

L. D.: – A jaki wpływ ma mieć rada uczelni na sposób wyboru rektora?

Reklama

– Do kompetencji rady będzie należało wskazanie kandydatów na rektora. Bo skoro rektorzy będą mieli większe uprawnienia, to muszą być też wybierani w sposób bardziej staranny. Rektor zawsze powinien być naukowcem, bo uczelnie mają swą niepowtarzalną misję, ale musi też mieć umiejętności zarządzania skomplikowanym organizmem, którym jest uczelnia. Dlatego też rada będzie typowała kandydatów, wyboru natomiast, na dotychczasowych zasadach, będzie dokonywała wspólnota akademicka.

K. W.: – Zgodnie z nową ustawą łatwiejsza ma być droga naukowej kariery dla młodych zdolnych ludzi. To część nowej strategii, która ma doprowadzić do zatrzymania najzdolniejszych w kraju?

– W Polsce samodzielność naukową, czyli habilitację, uzyskuje się średnio w wieku 46 lat, natomiast w Europie samodzielność naukową uzyskuje się już po doktoracie, czyli w wieku 30-33 lat. Tam nie ma habilitacji – albo nigdy nie było, albo też dawno została zniesiona. Kiedyś habilitacja była gwarancją wysokiej jakości polskiej nauki, teraz jednak stanowi, niestety, balast utrudniający młodym, wybitnie zdolnym naukowcom prowadzenie samodzielnych badań. Od dawna młodsze pokolenia badaczy skarżą się, że nasze uczelnie są skostniałe, żeby nie powiedzieć – trochę feudalne... Po rozważeniu wszystkich „za” i „przeciw” zdecydowaliśmy jednak, by pozostawić habilitację – bo polskie środowiska akademickie są do niej bardzo przywiązane – ale równocześnie doktorzy będą traktowani już jako samodzielni pracownicy naukowi. Będą mogli prowadzić własne badania, kierować zespołami badawczymi. Jedyna rzecz, która będzie ich różnić od profesorów, to niemożność promowania następnych doktorów.

L. D.: – Czyli możemy się cieszyć z Konstytucji dla nauki...

– Zawsze podkreślam jedną rzecz – nasz rząd kieruje się zasadą zrównoważonego rozwoju, a nie zrównoważonej stagnacji. Mamy naprawdę wybitnie zdolne młode pokolenie. Nasze dzieci i wnuki zasługują na to, żeby je kształcić na naprawdę światowym poziomie. Żeby dać im szansę rozwoju, realizacji ich ambitnych planów i marzeń. A dzięki ich talentom, pasji i zaangażowaniu zbudujemy silniejszą Polskę – dla nas wszystkich.

2018-05-30 09:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa sporych możliwości

Na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie dodatkowa rekrutacja na pierwszy rok studiów rozpoczęła się w drugim tygodniu sierpnia. Do wzięcia jest jeszcze sporo miejsc

Pracownicy UKSW nie ukrywają, że ich uczelnię dotknęły te same plagi, które uderzyły w inne polskie szkoły wyższe: mamy do czynienia z pokoleniem niżu demograficznego i fatalnymi wynikami matur – niezdanie przez jedną trzecią młodych ludzi egzaminu dojrzałości. Pomimo to są na uniwersytecie kierunki, które zanotowały tylko minimalnie mniejszą liczbę kandydatów niż w ubiegłym roku – np. prawo.
CZYTAJ DALEJ

Uwaga na brudną kampanię

2024-11-23 08:21

[ TEMATY ]

kampania

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Andrzej Duda hailował na swojej konwencji wyborczej?” – takie nagłówki mogą co niektórym kojarzyć się z młodością, a przynajmniej z czasami gdy się było młodszym. Tak, to jedna z pierwszych insynuacji, z jaką musiał się mierzyć przyszły prezydent w kampanii wyborczej już w lutym 2015 roku. Minęło blisko 10 lat, mamy przed nami kolejny wyścig do Pałacu Prezydenckiego i prawdopodobny kandydat Prawa i Sprawiedliwości (gdy piszę tekst oficjalnie nie został jeszcze ogłoszony) spotyka się z takimi samymi oszczerstwami.

Tamto było w oparciu o stopklatkę machającego ludziom na konwencji Andrzeja Dudy z małżonką, to nowe zaś kłamstwo, które od wczoraj tajemniczo zaczęło krążyć po sieci – przypisuje dr Karola Nawrockiego do fotografii, na której jest ktoś całkowicie inny.
CZYTAJ DALEJ

To jest dzień młodych!

2024-11-23 15:44

Magdalena Lewandowska

39. Światowy Dzień Młodzieży w archidiecezji wrocławskiej rozpoczął się od integracji.

39. Światowy Dzień Młodzieży w archidiecezji wrocławskiej rozpoczął się od integracji.

– Chcemy im dzisiaj uświadomić, że młodzież jest bardzo ważna dla Kościoła. To jest ich dzień – mówi ks. Piotr Rozpędowski.

W hali AWF we Wrocławiu rozpoczął się 39. Światowy Dzień Młodzieży. Na wspólną modlitwę, zabawę i integrację przyjechało 900 młodych z różnych stron archidiecezji wrocławskiej. – Chcemy im dzisiaj uświadomić, że młodzież jest bardzo ważna dla Kościoła. Kościół często im się kojarzy z osobami starszymi, uważają, że głos osób starszych jest kluczowy w Kościele. A dzisiaj to jest ich dzień i to w całym Kościele powszechnym, nie tylko w naszej diecezji, nie tylko w Polsce. Tak jak mamy dzień matki, dzień dziadka, dzień osób konsekrowanych, tak dzisiaj jest dzień młodych w Kościele. Chcemy ich uczcić, uszanować i pokazać im innych wierzących młodych – mówi ks. Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży archidiecezji wrocławskiej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję