10 marca, kilka dni po profanacji wnętrza płockiej katedry, odbyły się konsultacje mające na celu opracowanie strategii oczyszczania zabytkowych murów. Do Płocka przybyła w tym celu dr Joanna Czernichowska,
adiunkt na wydziale konserwacji i restauracji dzieł sztuki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Pobrano do analizy próbki farby i podłoża, aby chemicy mogli dokonać badania rodzaju użytego sprayu i ustalić
dalsze postępowanie konserwatorskie. Na szczęście znane jest podłoże: przy renowacji, która miała miejsce 15 lat temu, użyte były oryginalne farby keimeńskie o określonym składzie chemicznym. Niestety,
mury są nierównomiernie zawilgocone, przy renowacji zachodzi więc obawa uszkodzenia podłoża. Ze względu na zimowe zawilgocenie murów katedry, prac konserwatorskich nie można rozpocząć zbyt szybko: najkorzystniejszym
okresem byłby czerwiec, kiedy mury świątyni nieco przeschną.
Jak powiedziała nam dyrektor Delegatury w Płocku Wojewódzkiego Oddziału Służby Ochrony Zabytków w Warszawie Ewa Jaszczak, takiego aktu profanacji satanistycznej nie notowano dotychczas w Polsce: zdarzały
się kradzieże, rabunek, profanacje cmentarzy, ale nigdzie sataniści nie odważyli się wejść do wnętrza świątyni, by dokonać samej tylko profanacji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu