Pierwszym wydarzeniem było dwudniowe sympozjum (21 i 22 marca), którego pierwsza część odbyła się w Markowej, a druga w auli WSD w Przemyślu. Ks. Witold Burda, postulator procesu beatyfikacyjnego Rodziny Ulmów, omówił, jak wygląda przebieg takiego procesu. Poinformował, że trwa przygotowywanie „positio”, czyli omówienie zeznań świadków, opisanie życia i drogi domniemanego męczeństwa. Gdy zostanie ono zatwierdzone przez relatora, którym w tym przypadku jest franciszkanin o. Zdzisław Kijas, materiały będą badane przez 3 komisje: historyczną, teologiczną oraz biskupów i kardynałów. Jeśli ich opinie będą pozytywne, dokumenty trafią do papieża, który podejmie decyzję o ewentualnej beatyfikacji.
Gościem spotkania była także Maria Szulikowska, autorka powieści „Markowskie bociany” o Rodzinie Ulmów. – Oni kochali życie, a miłość zawsze owocuje – podkreśliła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Miłość zawsze owocuje
Reklama
Dopełnieniem spotkania była Msza św., której przewodniczył metropolita przemyski abp Adam Szal, a kazanie wygłosił abp senior Józef Michalik. – Jesteśmy tu, żeby modlić się o to, by Pan Bóg pozwolił nam w chwale ołtarzy czcić tych męczenników – powiedział o obchodzonej uroczystości kaznodzieja. – Ulmowie to była perła w koronie Markowej, to była rodzina wyjątkowa. Prości ludzie, zdawałoby się, jak my wszyscy, jacy oni święci. A jednak święci. Trzeba uszanować ich wolę pokazania wierności Panu Bogu. To jest obowiązek markowian dzisiejszych. To nie jest łaska, to jest obowiązek, to przywilej daje wam Bóg. Musicie to przyjąć i rozwinąć – podkreślił abp Michalik.
Następnego dnia sympozjum przeniosło się do Przemyśla. Tam wygłoszonych zostało szereg referatów – oprócz już wspomnianych ks. Burdy i M. Szulikowskiej wystąpili pracownicy naukowi Instytutu Pamięci Naukowej, w tym wiceprezes tej instytucji dr Mateusz Szpytma, który ma ogromne zasługi w upowszechnianiu wiedzy na temat Rodziny Ulmów.
Natomiast 23 marca odbyły się obchody święta patronackiego i 2. rocznicy powstania Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów. Związane były jednocześnie z obchodami Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.
Niczym posłańcy niebios
Listy z okazji tego święta przesłali marszałek Senatu oraz minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Marszałek Stanisław Karczewski przypomniał, że za pomoc udzieloną Żydom zamordowane zostały m.in. całe rodziny Kowalskich z Ciepielowa koło Radomia, Baranków z Siedlisk koło Miechowa i Ulmów z Markowej koło Łańcuta. „Każdy z tych przypadków pokazuje, że nawet w najbardziej nieludzkim świecie znajdą się ludzie, którzy – niczym posłańcy z niebios – przychodzą z pomocą potrzebującym i cierpiącym – zauważył marszałek Senatu. – Im, obrońcom człowieczeństwa, składamy dzisiaj wyraz najgłębszego szacunku” – podkreślił marszałek.
Reklama
Podczas obchodów – po raz pierwszy w swojej historii – markowskie muzeum otrzymało szczególny depozyt – Medal Sprawiedliwego wśród Narodów Świata należący do warszawianki Heleny Barchanowskiej. Z kolei dyrektor rzeszowskiego oddziału NBP Jerzy Guniewski oddał na rzecz muzeum monetę poświęconą Janowi Karskiemu, polskiemu emisariuszowi Państwa Podziemnego i Sprawiedliwemu wśród Narodów Świata.
Gdy nas zabraknie
Odsłonięto też nowe tabliczki na Ścianie Pamięci. Każda z nich zawiera nazwisko rodziny, która pomagała Żydom podczas okupacji niemieckiej. Wszystkie są zweryfikowane. Obecnie jest już 1100 takich tabliczek.
Z kolei 24 marca w muzeum odbyło się spotkanie z przedstawicielami polskich Sprawiedliwych – Anną Stupnicką-Bando i Ireną Senderską-Rzońca. „Nie wiemy, ile nam jeszcze starczy sił. Niemal co tydzień ktoś ze Sprawiedliwych przechodzi na wieczny spoczynek i za kilka lat, gdy nas zabraknie, pozostanie Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów. Za co jesteśmy bardzo wdzięczni” – powiedziała prezes Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych wśród Narodów Świata Anna Stupnicka-Bando.