Reklama

Niedziela Podlaska

Benedyktynki modernizują opłatkarnię

Niedziela podlaska 5/2018, str. IV

[ TEMATY ]

benedyktynki

Monika Kanabrodzka

S. Teresa przy nowej maszynie przeznaczonej do wycinania opłatków, hostii i komunikantów

S. Teresa przy nowej maszynie przeznaczonej do wycinania opłatków, hostii i komunikantów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odbudowa części skrzydła przeznaczonego pod opłatkarnię to głównie cegiełka rodzin z diecezji drohiczyńskiej. Dzięki pracy rąk Mniszek Benedyktynek z Drohiczyna powstają opłatki, komunikanty, hostie, które rozprowadzane są do parafii w diecezji drohiczyńskiej

W tym trudnym czasie modernizacji opłatkarni siostry otrzymały deszcz wzmocnienia w postaci dobrego słowa, modlitwy i wsparcia finansowego. „Módl się i pracuj”, i nie bądź smutny

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Misją i priorytetem zakonów klauzurowych jest modlitwa. Większość czasu siostry klauzurowe spędzają w celach zakonnych (łac. caleum – niebo) oraz w obrębie murów klasztoru, gdzie podejmują pracę. W diecezji drohiczyńskiej bp Tadeusz Pikus otacza szczególną troską zakony klauzurowe (Mniszki Benedyktynki w Drohiczynie i Mniszki Klaryski w Hajnówce).

Reklama

W historię powstania i funkcjonowania Sióstr Benedyktynek w Drohiczynie wpisane są chwile wzlotów i upadków. Rok 1734 – budowa nowego murowanego kościoła oraz późniejszy okres rozbioru Polski nie był łatwym czasem dla Zakonu Sióstr Benedyktynek. Ciężka praca fizyczna, przesiedlenia, prześladowania, represje nie były obce siostrom. Na początku lat 90. benedyktynki podjęły pracę w opłatkarni w ramach utrzymania się. Zakupiły nowe maszyny. Najpierw opłatkarnia była w klasztorze, w jednej z cel. Niestety, okazało się, że warunki nie są dostosowane do pracy ze względu na wilgoć i brak wentylacji. W okresie poprzedzającym Boże Narodzenie, kiedy potrzebna jest większa ilość opłatków i komunikantów, praca była wykonywana praktycznie po 12 godz. na dobę, a zdarzało się, że nawet całą noc. Reguła św. Benedykta mówi o tym, że mnisi oraz mniszki mają żyć z pracy rąk własnych. Stąd ważne jest zapewnienie miejsca pracy w obrębie muru oraz podjęcie się wszelkich czynności, które można wykonywać na miejscu, w klasztorze. Modlitwa i praca jest ważnym czynnikiem dla wspólnoty. Podjęcie się takich dzieł jest zarówno darem jak i zadaniem.

Z motyką na słońce?

Reklama

Wspólnota, która liczy obecnie siedem sióstr podjęła się w marcu ubiegłego roku trudnego zadania, a zarazem wielkiego wyzwania, jakim jest odbudowa i modernizacja skrzydła klasztoru pod opłatkarnię. S. Klara (przełożona Zakonu Mniszek Benedyktynek) powiedziała: „Odpowiedzią na wszystkie wątpliwości i kłopoty jest sam Pan Bóg, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych”. Opłatkarnia została zawierzona wielkiemu orędownikowi – św. Józefowi, który umacnia w podejmowaniu codziennych wyzwań. Od samego początku siostry obawiały się, że nie udźwigną ciężaru, jakim jest rozpoczęcie remontu oraz myślały nad rezygnacją. Pierwszemu podejściu towarzyszyły myśli: „Nie udźwigniemy tego”, „Nie podołamy”, „To się nie uda”. Za każdym razem, kiedy siostry chciały wycofać się, na ich drodze stawali ludzie, którzy mówili, że nie należy się poddawać. „Był do deszcz wzmocnienia w postaci dobrego słowa, modlitwy i wsparcia finansowego” – powiedziała s. Klara. Dzięki życzliwości i trosce bp. Tadeusza Pikusa modernizacja udała się. Siostry benedyktynki otrzymały w tym czasie specjalne pozwolenie na opuszczenie klasztoru i klauzury, by móc odwiedzić parafie, różne miejsca w diecezji i poza nią. W ubiegłym roku siostry wzięły udział w 60 kwestach. Nie udałoby się dokonać tego wielkiego dzieła, jakim jest zakup maszyn i remont, gdyby nie ogromne zaangażowanie i wsparcie materialne wszystkich ludzi dobrej woli. „Jest to ogromny owoc całej diecezji” – podkreśliła s. Klara.

Nowa technika

„Praca w opłatkarni w porównaniu z tym, jak opłatkarnia funkcjonowała przed modernizacją jest nie do porównania” – zaznaczyła s. Teresa. Większa przestrzeń sprzyja poprawie warunków pracy, szczególnie ze względu na duże natężenie dźwięków przy wypieku. 3 matryce, które wytwarzają parę, kompresor, robot emitują intensywny hałas. „Od strony fizycznej brakuje słów, o ile jest to lżejsza praca” – dodała s. Teresa. Praca przy wcześniejszych maszynach wiązała się z otwieraniem, zamykaniem ciężkich przyrządów przy zmieniającym się prądzie, a nawet jego braku. Obecnie maszyna jest skomputeryzowana. Zadaniem sióstr jest pilnowanie odpowiednich temperatur, aby ciasto było w podajniku oraz aby nie przekraczać kurtyny bezpieczeństwa. Teraz wszystko jest obsługiwane przy komputerze za pomocą guzika. Zbiera się jedynie placki i czyści maszynę. „My się tych maszyn jeszcze uczymy, ale praca w tym momencie jest bardzo ciekawa” – podkreśliła s. Teresa. Cały proces powstawania opłatków nie jest skomplikowany. Skład to wyłącznie, zgodnie z przepisami kościelnymi, woda i mąka pszenna pierwszego gatunku. Proces wypieku takiego placka przy nowych maszynach wynosił ok. 43 s. Żeby móc wyciąć z upieczonego ciasta komunikanty, hostie czy opłatki, trzeba takie placki odpowiednio nawilżyć. Do tego służy garownia, w której wytwarzana jest specjalna para. Spakowane komunikanty trafiają głównie do parafii w diecezji drohiczyńskiej. „Jeśli uda nam się rozwinąć i na tyle usprawnić pracę, aby zapewnić odpowiednią ilość komunikantów, wtedy będziemy chciały wprowadzić możliwość sprzedaży internetowej na całą Polskę” – zaznaczyła s. Teresa.

Praca w atmosferze szacunku i modlitwy

Siostra opowiedziała również o odpowiednim podejściu podczas wykonywania pracy. „Zdecydowałyśmy się na dalsze prowadzenie i modernizację opłatkarni ze względu na to, żeby komunikanty i hostie, które są tak ważne dla nas, katolików, były wykonywane w atmosferze szacunku i modlitwy” – dodała. Remont jednak nie został w pełni zakończony. Żeby zrealizować i dokończyć projekt odbudowy skrzydła klasztoru potrzeba pracy i nakładów finansowych. „Za to, że udało się wykonać te wielkie dzieło, jesteśmy szczególnie wdzięczne Panu Bogu, bp. Tadeuszowi Pikusowi oraz darczyńcom. Jest to ogromna radość” – podkreśliła s. Klara. Z inicjatywy sióstr, w darze wdzięczności za składane ofiary, raz w miesiącu będzie odprawiona Msza św. w intencji darczyńców.

2018-01-31 10:18

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Staniątki: benedyktynki proszą o pomoc dla uchodźczyń z Ukrainy

[ TEMATY ]

benedyktynki

pomoc dla Ukrainy

Archiwum sióstr benedyktynek

Staramy się, aby nasz klasztor był domem, w którym ludzie żyjący w świecie mogliby spotkać się z Bogiem – mówią siostry benedyktynki

Staramy się, aby nasz klasztor był domem, w którym ludzie żyjący w świecie mogliby spotkać się z Bogiem – mówią siostry benedyktynki

Ponad 70 kobiet z dziećmi z Ukrainy mieszka w Opactwie Benedyktynek w Staniątkach. Siostry przyjęły pierwsze uchodźczynie już w drugim dniu wojny czyli 25 lutego. Benedyktynki pomagają cały czas, ale też proszą o wsparcie.

"Potrzebujemy nabiału i warzyw. Sery żółte są potrzebne dla naszych Ukraińców, jogurty, sery białe. Także jajka by się przydały, bo też jest dużo dzieci, które potrzebują kalorycznego żywienia. Gdyby ktoś był chętny nas wesprzeć, to bardzo prosimy" - mówi Stefania Polkowska, matka ksieni Opactwa.
CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikAdwentowy: patron dnia św. Dominik z Silos

[ TEMATY ]

adwent

św. Dominik

Adwent2020

#NiezbędnikAdwentowy

wikipedia.org

Św. Dominik z Silos

Św. Dominik z Silos

Św. Dominik z Silos to bardzo ciekawa i inspirująca postać. Był hiszpańskim mnichem, benedyktynem, opatem i reformatorem zakonu. Na świat przyszedł około 1000 r. w okolicy hiszpańskich Pirenejów.

Jego rodzice pochodzili z podupadłej rodziny szlacheckiej . Jako młody chłopiec opiekował się stadem owiec, które należało do jego ojca. W 1038 r. wstąpił do benedyktyńskiego klasztoru San Millan de la Cogolla w Logroño. Kiedy otrzymał święcenia kapłańskie, opuścił klasztor i zamieszkał jako pustelnik w grocie w górach Sierra de Cameros. Po powrocie został mistrzem nowicjatu. Około roku 1030 został przeorem w San Millan de Cogolla.. Opuścił i ten klasztor, wydawało mu się bowiem, że zakonnicy mają tu za wiele wygód. Udał się do klasztoru św. Sebastiana w Silos. Niedługo potem popadł w konflikt z królem Nawarry Garcią III i udał się do Kastylii, gdzie król Ferdynand I Wielki mianował go opatem klasztoru św. Sebastiana w Silos.
CZYTAJ DALEJ

Opowieści Adwentowe #17

2024-12-20 11:21

ks. Łukasz Romańczuk

W tym roku zapraszamy do wysłuchania w każdą niedzielę rozważań do Ewangelii na poszczególne niedziele Adwentu. A od poniedziałku do soboty na Opowieści Adwentowe. Będą one do odsłuchania na naszym kanale YouTube oraz na Spotify Niedziela Wrocławska.

YouTube:
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję