10 lat minęło od listu apostolskiego Benedykta XVI „Summorum Pontificum”. Dokument dopuszczał możliwość celebracji Eucharystii w dwóch formach – zwyczajnej i nadzwyczajnej. Ta zwyczajna to znana większości katolików liturgia, zreformowana po Soborze Watykańskim II. Nadzwyczajna to – mówiąc popularnie – ryt trydencki, którego charakterystycznym rysem, choć nie jedynym, jest to, że kapłan stoi tyłem do uczestników Mszy św.
Początkowo z wielu miejsc dochodziły głosy krytyki. Obawiano się, że podwójny ryt naruszy jedność Kościoła. Gdzieniegdzie dochodziło na tym polu nawet do konfliktów. Jak jest po 10 latach? Sytuacja się uspokoiła. Nadzwyczajna forma rytu rzymskiego znalazła swoje miejsce w Kościele. We Francji przed 2007 r. Mszę trydencką odprawiano w ponad 100 miejscach, po 10 latach liczba kościołów i kaplic, w których Eucharystię odprawia się „po staremu”, się podwoiła. Co ciekawe, uczestniczą w niej przeważnie młodzi ludzie, dla których nie jest to powrót do czegoś, co znali wcześniej, ale raczej odkrywanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu