W sobotę 27 maja katedra łowicka była miejscem świętowania trzech diecezji, a przede wszystkim Kościoła powszechnego. Abp Andrzej Józwowicz od Rwandy zaczyna swoją posługę jako ambasador Stolicy Apostolskiej.
Watykański Sekretarz Stanu zaznaczył, że nuncjusz powinien godnie reprezentować Stolicę Apostolską i przekazywać jej stanowisko w istotnych kwestiach, m.in. promując respektowanie prawa do życia, do wolności religijnej oraz działać na rzecz pokoju, sprawiedliwości społecznej i wrażliwości na ochronę środowiska. Nuncjusz powinien doceniać tradycję, geniusz i wrażliwość kraju, w którym się znajduje. – Tylko czyniąc się pokornym uczniem Jezusa, będziesz mógł być wiarygodnym nauczycielem w swoich słowach i czynach. By wypełniać owocnie swą posługę, biskup jest wezwany do zjednoczenia z Chrystusem – podkreślił kard. Parolin.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Droga do kapłaństwa Nuncjusza Apostolskiego wiodła przez trzy polskie diecezje – drohiczyńską, warszawską i łowicką. – Dziś nasza bazylika katedralna przeżywa niezwykłe święto, bo jeden z naszych synów jest włączony do grona następcy Apostołów. Od dzisiejszego dnia katedra łowicka będzie dla abp Andrzeja Józwowicza miejscem szczególnym, katedrą jego biskupstwa – podkreślił bp Andrzej Franciszek Dziuba, ordynariusz diecezji łowickiej.
Reklama
Na uroczystość konsekracji biskupiej Nuncjusza Apostolskiego przyjechali kapłani, z którymi związana była życiowa droga abp Józwowicza. Wśród nich kursowi koledzy z seminarium archidiecezji warszawskiej. Przyjechał też jego bliski przyjaciel abp Samir Nassar. Maronicki hierarcha zaprzyjaźnił się z Polakiem, gdy pracował on w Nuncjaturze Apostolskiej w Damaszku.
Do Łowicza przyjechał też cały autokar wiernych z rodzinnej parafii w Boćkach oraz rodzina Arcybiskupa. – Jestem bardzo szczęśliwa. Choć tęsknię za nim, to jednak wiem, że on jest arcybiskupem nie dla mnie, ale dla Kościoła i świata – ze wzruszeniem mówiła mama Nuncjusza Apostolskiego w Rwandzie.
Pokaźna delegacja parafian przyjechała również z Nowego Miasta nad Pilicą, gdzie na początku lat 90. ks. Józwowicz był wikariuszem. – Przyjechałem z podwójną motywacją. Z jednej strony reprezentuję władze państwowe, a drugiej parafię w Nowym Mieście. Pamiętam czasy, gdy abp Józwowicz był początkującym księdzem, a ja początkującym lekarzem – powiedział „Niedzieli” marszałek Senatu Stanisław Karczewski.