Ponad ćwierć wieku minęło od początku III RP i dopiero teraz wybrany demokratycznie prezydent i rząd Prawa i Sprawiedliwości dokonują naprawy Polski, co powinno być zrobione zaraz po 1989 r.
Reklama
Czyja będzie Polska? – to pytanie pierwszy głośno i stanowczo zadał Jan Olszewski pamiętnego dnia 4 czerwca 1992 r., w czasie „nocnej zmiany” – „nocy teczek”, gdy wrogie siły obaliły jego rząd. Premier Olszewski mówił wyraźnie, że przeprowadzenie lustracji jest absolutnie konieczne, jeśli chcemy odzyskać elementarne warunki do samodzielności i suwerenności. Podkreślał, że naród polski powinien mieć poczucie, iż wśród rządzących nie ma ludzi, którzy pomagali UB i SB utrzymywać Polaków w zniewoleniu, uważał, że tacy ludzie są zagrożeniem dla wolnej Polski. Tak czytelnego i jasnego postawienia sprawy budowy wolnej Polski wystraszyli się nawet ci, których mec. Olszewski bronił w procesach politycznych w PRL-u. Jan Olszewski zachował odporność na komunizm i wszystkie jego ułudy, jasność widzenia, umiejętność odróżniania prawdy od kłamstwa, tak rozpasanego w całym PRL-u i, niestety, również w III RP. Warto przypomnieć, że jego dom rodzinny był związany z polską patriotyczną tradycją PPS. Stryjeczny brat jego matki – Stefan Okrzeja – tworzył Organizację Bojową PPS. Stracony z wyroku władz carskich za swoją działalność na stokach cytadeli w 1905 r. stał się symbolem walki o sprawę narodową i robotniczą. W czasie okupacji rodzice Olszewskiego udostępniali dom na lokal konspiracyjny. Tajne komplety, Szare Szeregi, podziemne harcerstwo, a potem antykomunistyczna konspiracja. Studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, praca w tygodniku „Po Prostu” – który stał się symbolem polskiej odwilży. Jan Olszewski był współautorem głośnego tekstu „Na spotkanie ludziom z AK”, w którym domagał się przywrócenia czci żołnierzom Armii Krajowej. Jako adwokat w najgłośniejszych procesach politycznych lat 60., 70. i 80. ubiegłego wieku bronił m.in.: Jacka Kuronia, Melchiora Wańkowicza, Karola Modzelewskiego, Janusza Szpotańskiego, Wojciecha Ziembińskiego. Był też autorem jednej z najważniejszych publikacji drugiego obiegu wydawniczego – poradnika „Obywatel a Służba Bezpieczeństwa”. Występował jako oskarżyciel posiłkowy w procesie morderców ks. Jerzego Popiełuszki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po latach wciąż uświadamiał, że „środowisko ludzi związanych z komunistycznym aparatem terroru policyjnego obejmowało dziesiątki tysięcy ludzi. (...) To środowisko znakomicie przetrwało. Co więcej – przetrwało jako środowisko zorganizowane, miękko przeszło, zachowując swój status ludzi urządzonych już w tamtym systemie, w system następny”. Jan Olszewski opowiadał się przeciwko dążeniu do porozumienia z komunistami i ich następcami, zmutowanymi różnymi partiami, wrogo nastawionymi do lustracji, dekomunizacji, biorących udział w złodziejskim rozgrabianiu majątku narodowego. Antoni Macierewicz, ówczesny minister MSW, realizując uchwałę lustracyjną przyjętą przez Sejm 28 maja 1992 r., ujawnił listę agentów SB i UB w najwyższych władzach Polski – 64 osoby, z Lechem Wałęsą na czele.
Prezydent Wałęsa złożył wniosek o odwołanie rządu premiera Olszewskiego po powrocie z Moskwy i podpisaniu tam 22 maja 1992 r. traktatu polsko-rosyjskiego, szkodliwego dla Polski, o przejęciu polskich terenów, na których były rosyjskie bazy wojskowe, przez rosyjskie spółki o statusie eksterytorialnym.
Od tamtego czasu minęło 25 lat. Dzisiaj, gdy rząd Prawa i Sprawiedliwości podjął się naprawy Polski, warto powrócić do tamtych wydarzeń sprzed pół wieku.