Reklama

Niedziela Łódzka

Alleluja w Anielisku

Wycinanie i ozdabianie świątecznych kart, malowanie pisanek, opowieść o tym, czym jest Wielkanoc, i ostatnia wieczerza przy ogromnym stole w Wielki Czwartek, a śniadanie Wielkanocne we wtorek – tak wspólnie razem spędzają ten czas podopieczni Świetlicy „Anielisko” i Domu „Anielisko”. Miejsc, które przygarniają pokaleczone życiem, ale też uzdolnione i bystre dzieciaki, które dają im ciepło i poczucie bezpieczeństwa i stają się drugim, a dla szóstki dzieci tym najważniejszym domem. Oba miejsca łączy nazwa i wspólne korzenie – to dzieła wyrosłe z Mocnych w Duchu

Niedziela łódzka 16/2017, str. 6

[ TEMATY ]

świetlica środowiskowa

Wielki Tydzień

Wielkanoc

tradycja

Michał Jaszczak

Dzieci chętnie wykonują prace plastyczne

Dzieci chętnie wykonują prace plastyczne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czterdzieści osób w Świetlicy i szóstka w działającym od trzech lat Domu. To bardzo wielka pomoc. Dla tych najmłodszych, bo do Świetlicy przychodzą sześcio- i siedmiolatki i dla tych starszych – już gimnazjalistów. Pomoc nie tylko dająca schronienie, ale też wsparcie przy odrabianiu lekcji czy czas w gronie rówieśników. Często wychowawcom i wolontariuszom udaje się wyciągnąć te dzieci do góry. Od czego to zależy? – Od charakteru – mówi Dorota Puchowicz, prezes podmiotu prowadzącego obie placówki (Stowarzyszenia „Mocni w Duchu”) i dobry duch całego „Anieliska”. To ona walczy o każdego z podopiecznych, o jego lepsze życie, o to, by sam zechciał. A te dzieciaki kochają swoją panią Dorotę, ciocię, czasem karcącą i surową, ale tak naprawdę mającą ogromne serce, serdeczność i cierpliwość dla nich. Bo czego potrzebują ci, którzy tu przychodzą? Ania, Kasia, Bartek, Dawid, Piotrek, Grześ czy Natan? – Najbardziej zauważenia – mówią wolontariusze pracujący z dziećmi. I poświęcenia im kilku chwil, by pokazały, jak pięknie coś namalowały, jak posprzątały czy spojrzenia na sprawdzian i zobaczenia ich sukcesu – czwórki i piątki z polskiego.

Świetlica to dziennie kilka godzin. Ale i tak można wyłapać radości, smutki i problemy tych dzieci. Jednak największym sukcesem ludzi, którzy umieją dzielić się swoim czasem i którym drga serce na krzywdę drugiego człowieka, na ból, szczególnie dzieci, jest Dom „Anielisko”. Nie można powiedzieć, że ten dom działa. Bo to tylko pozbawione uczuć określenie. On żyje. Wchodząc tu, ma się od razu poczucie ciepła, jakim epatują jego mieszkańcy. Tak prowadzący to miejsce, jak i dzieci. W różnym wieku, z różnymi problemami, często po traumatycznych przejściach. Ich historiami można by obdzielić wielu. Ewa, Marysia, Damian, Kacper, Paweł i Bartek to nie są bezproblemowe dzieci. Zranione kiedyś wielokrotnie, teraz nieufnie podchodzą do ludzi, ale jednocześnie jest w nich tyle pragnienia miłości i ciepła, szczerości mimo zamknięcia, że nie można im tego nie oddać. Gdy słyszę opowiadaną przez dyrektor Domu Agnieszkę Pawlak historię wychodzenia z choroby najmłodszego, niespełna ośmioletniego Bartka, to wilgotnieją oczy. Ale gdy patrzy się na tego pogodnego, mądrego i otwartego chłopca, można się tylko uśmiechnąć i podziwiać determinację i upór Agnieszki i Doroty oraz współpracujących z nimi ludzi, że udało się tak pięknie wyciągnąć to dziecko. Skazane przez otoczenie i lekarzy na niepełnosprawność. Cud? Nieugięta postawa tych, którzy walczyli? Ogromna praca samego chłopca? A przede wszystkim Pan Bóg czuwający. Wszystko złożyło się na ten i wiele innych sukcesów. Dzieci są kochane, mają marzenia, potrafią barwnie opowiadać, cieszyć się z małych rzeczy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Modlitwa, Msze św., zawierzenia, Msze o uzdrowienie. To też kształtuje te dzieci. I w tych przekazywanych przez opiekunów wartościach będą mieć mocne fundamenty. Święta sześcioro dzieci spędzi u rodzin wychowawców. Niektóre wyjadą poza miasto, najstarszy chłopiec do Płocka, jedna z dziewczynek do Bełchatowa. Tak jest w każdą Wielkanoc i każde Boże Narodzenie.

Jednak Anielisko to nie tylko święta. To także codzienność. A ta bywa trudna. Finansowanie w części przez MOPS obu placówek (dzieci mają różne zajęcia specjalistyczne adekwatnie do potrzeb) nie daje pokrycia wszystkich kosztów. Na wiele rzeczy po prostu nie starcza. Dom nie dostaje na swoich podopiecznych 500+. Takie bezduszne przepisy. Prowadzący to miejsce liczą więc na pomoc. Można ofiarować jeden procent, można dokonać wpłaty, można też pomóc w pracach remontowych lokalu. Potrzebna jest też chemia, kosmetyki dla dzieci, ręczniki, pościel, sztućce. Takie proste prośby, które każdy z nas po kawałku może spełnić.

Stowarzyszenie Ewangelizacyjno-Charytatywne „Mocni w Duchu” KRS 0000128582
Świetlica, ul. Sienkiewicza 60, Dom, al. Kościuszki 48. www.anielisko.pl .

2017-04-11 10:22

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Polski: niech światło Zmartwychwstałego zajaśnieje w naszych rodzinach

[ TEMATY ]

prymas Polski

Wielkanoc

abp Wojciech Polak

prymaspolski.pl

„Niech światło Chrystusa zmartwychwstałego zajaśnieje w naszych rodzinach, w naszych domach i wspólnotach. Niech pomaga znosić nam wszelkie trudności i napięcia. Niech odsłania piękno życia ofiarowanego dla drugich” – mówił w Niedzielę Wielkanocną w katedrze gnieźnieńskiej abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył o 10.00 Mszy św. transmitowanej on-line przez diecezjalne media. W homilii, nawiązując do Ewangelii przyznał, że i my biegniemy dziś jak Magdalena, Piotr i Jan do pustego grobu Jezusa. Towarzyszymy ich lękom i nadziejom, bo i w nas jest w tych dniach tak wiele lęku, bólu, pytań, ale i nadziei.

CZYTAJ DALEJ

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

[ TEMATY ]

Ludwik de Montfort

wikipedia.org

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort jako człowiek oddany Duchowi Świętemu wzrastał w osobistej świętości, „od dobrego ku lepszemu”. Wiemy jednakże, że do tej przygody zaprasza każdego.

Oto o jakich misjonarzy prosi Pana w ekstatycznej Modlitwie płomiennej: „o kapłanów wolnych Twoją wolnością, oderwanych od wszystkiego, bez ojca i matki, bez braci i sióstr, bez krewnych według ciała, przyjaciół według świata, dóbr doczesnych, bez więzów i trosk, a nawet własnej woli. (...), o niewolników Twojej miłości i Twojej woli, o ludzi według Serca Twego, którzy oderwani od własnej woli, która ich zagłusza i hamuje, aby spełniali wyłącznie Twoją wolę i pokonali wszystkich Twoich nieprzyjaciół, jako nowi Dawidowie z laską Krzyża i procą Różańca świętego w rękach (...), o ludzi podobnych do obłoków wzniesionych ponad ziemię, nasyconych niebiańską rosą, którzy bez przeszkód będą pędzić na wszystkie strony świata przynagleni tchnieniem Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję