Reklama

Niedziela Przemyska

Pasterz wśród owiec 7

2016 – Rok Łaski

Z metropolitą przemyskim abp. Adamem Szalem rozmawia ks. Zbigniew Suchy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. ZBIGNIEW SUCHY: – Księże Arcybiskupie, w imieniu Czytelników i diecezjan, chcę podziękować za świąteczne życzenia i życzyć, aby ten nowy rok kalendarzowy, który już liturgicznie trwa, był dla Księdza Arcybiskupa jak najbardziej pastersko spełniony. A za co Ksiądz Arcybiskup będzie dziękował w imieniu własnym i całej archidiecezji w mijającym roku kalendarzowym?

Reklama

ABP ADAM SZAL: – Można powiedzieć, że każdy rok jest darem łaski od Pana Boga, łaski polegającej na tym, że Pan Bóg pozwala nam go przeżyć, że pozwala nam doświadczyć różnych wydarzeń. Wiele ich było w tym mijającym roku. Określenie „rok łaski” jest bardzo adekwatne do roku 2016, ponieważ mieliśmy w nim okazję z woli Ojca Świętego popatrzeć na istotny przymiot Pana Boga – Jego miłosierdzie. Miłosierdzie Boga dotyka każdego z nas i jest pewnym zobowiązaniem, które wynika choćby z tego ewangelicznego wezwania: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny”. Jesteśmy wdzięczni Ojcu Świętemu, że niestrudzenie przypomina nam o obowiązku nie tylko zapatrzenia się w Boże miłosierdzie, ale także podejmowania czynów miłosierdzia. Nie można powiedzieć, że ten Rok Miłosierdzia się skończył i że mamy się teraz zająć czymś innym. Miłosierdzie, którego doświadczamy w sakramentach świętych, w spotkaniu z Panem Bogiem ma przekładać się na nasze życie. Ma to być postawa wobec drugiego człowieka podobna do tej, jaką Pan Bóg zajmuje wobec nas.
Było wiele wydarzeń w ciągu mijającego roku ściśle związanych z Bożym Miłosierdziem: Światowe Dni Młodzieży – ta imponująca uroczystość, która także koncentrowała się wokół tajemnicy miłosierdzia, piękna Droga Krzyżowa, chwile refleksji na spotkaniu z Papieżem, na spotkaniach w kościołach stacyjnych, które gromadziły młodzież przybyłą z całego świata, bardzo wrażliwą na tajemnicę Boga, którego chce poznawać; Jubileusz 1050-lecia Chrztu Polski, który trzeba koniecznie wyprowadzić z Bożego miłosierdzia, okazanego 1050 lat temu wobec naszej Ojczyzny i owocującego i w naszym życiu, pociągającego za sobą wdzięczność i pragnienie realizacji zobowiązań wynikających z chrztu świętego.

– Z pewnością będziemy też wspólnie dziękować za dar Wielkiej Pokuty na Jasnej Górze, którą właściwie zorganizowali ludzie świeccy, a także za Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana, który swoje zarzewie miał także w grupach świeckich. Jak Ksiądz Arcybiskup ocenia te dwie inicjatywy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Są one zapewne konsekwencją dobrego przyjmowania tajemnicy Bożego miłosierdzia i zobowiązań wypływających z chrztu świętego. Myślę, że ten rok łaski znalazł swój wyraz właśnie w tych dwóch wydarzeniach: w Wielkiej Pokucie, czyli w uświadomieniu sobie, że nie zawsze jesteśmy wierni zobowiązaniom chrześcijańskim, nie zawsze okazujemy wierność w naśladowaniu Boga, ale jednocześnie, że ciągle jesteśmy zobowiązani, aby o Nim świadczyć i w Akcie Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana, który jest naturalną konsekwencją chrztu świętego, i Roku Miłosierdzia. Ważne jest, abyśmy szli dalej, abyśmy realizowali konsekwentnie to, co zawierało się w tych aktach, czyli żeby to przekładało się na nasze codzienne, zwykłe życie. Chodzi o to, żeby było ono nacechowane refleksją, że nie jesteśmy owładnięci jakimś fatum, ale że ciągle mamy iść do przodu, ciągle być świadomymi znakami Chrystusa w teorii i praktyce, tzn. przyznawać się do Niego, ale także dokumentować to naszym życiem.

Reklama

– Ostatnie miesiące, pierwsze miesiące posługi pasterskiej Księdza Arcybiskupa ujawniły, że jest Ksiądz Arcybiskup otoczony ogromną życzliwością serc ludzi świeckich, którzy okazują troskę o to, czy Ksiądz Arcybiskup nie pracuje ponad siły, czy ma czas na odpoczynek. Chciałbym tu przytoczyć pewną anegdotę. Jeden kardynałów został ogłoszony na konklawe papieżem. W nocy nie mógł zasnąć, przewracał się na łóżku, co usłyszał jego sekretarz, śpiący w pokoju obok. Co chwilę przychodził więc do Papieża, pytając, czy dobrze się czuje. Za którymś razem Papież odpowiedział: „Jutro ogłoszę cię biskupem, idź spać”. I wtedy sytuacja trochę się odwróciła. Proszę nam opowiedzieć, jak z tym spaniem było w przypadku Księdza Arcybiskupa?

Reklama

– Raczej nie narzekam na trudności w zasypianiu, natomiast kiedy to przypuszczenie w pewnym momencie się we mnie pojawiło, rzeczywiście utrudniło mi zasypianie. Podczas ówczesnej wizytacji kanonicznej dekanatu Domaradz, kiedy wieczorem spotkałem się z kapłanami pracującymi w parafii Golcowa, z obecnym Księdzem Dziekanem i wikariuszami, żeby podsumować dzień, około 21.00 zadzwonił telefon. Poszedłem do pokoju i w słuchawce usłyszałem łatwo rozpoznawalny głos abp. Celestino Migliore, który zapytał, czy nie wybieram się do Warszawy. Ponieważ odpowiedziałem, że nie, Arcybiskup Nuncjusz zaprosił mnie do Gniezna. Wróciłem, nic nie mówiąc, do księży zebranych na tym wieczornym spotkaniu, porozmawialiśmy chwilę i poszedłem spać, ale snu już nie było. Różne myśli, przypuszczenia przychodziły mi wtedy do głowy, bo Arcybiskup Nuncjusz nie powiedział nic, poza tym, że mnie zaprasza, a atmosfera oczekiwania na mianowanie następcy Arcybiskupa Józefa była żywa. Przewracałem się więc na łóżku, myśląc o tym, co będzie.
Pan Bóg daje dużo łaski i rzeczywiście spotykam się z wieloma ludźmi, którzy mówią, że pamiętają o mnie w modlitwie. To jest bardzo wzruszające i podnoszące na duchu. Widzę tę życzliwość także w bardzo prozaicznych sytuacjach. Przynajmniej raz w miesiącu pielgrzymuję na Kalwarię i podczas tej wędrówki często ktoś mnie pozdrawia, uśmiecha się, czasem chwilę porozmawiamy. Taka życzliwość jest nam wszystkim potrzebna i tej życzliwości międzyludzkiej z całego serca życzę wszystkim Czytelnikom „Niedzieli”.

– Niech więc na tej drodze nowego roku pielgrzymowania Księdza Arcybiskupa będzie dużo uśmiechniętych ludzi, tak jak na tym 26-kilometrowym odcinku do Kalwarii.

– Bardzo dziękuję. Czytelnikom życzę, by w tym nowym roku duszpasterskim byli świadomi, że są wybrani i posłani, aby drugiemu człowiekowi nieść dobrą nowinę o tym, że Pan Bóg nas kocha. Szczęść Boże.

2016-12-28 14:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Paliusz dla Metropolity Przemyskiego

[ TEMATY ]

biskup

abp Adam Szal

Rafał Czepiński

Przyjęcie biskupa w jego kościele katedralnym, potocznie zwane ingresem, w kontekście naszej Archidiecezji związane jest jeszcze z jedną uroczystością tj. obrzędem nałożenia paliusza Księdzu Arcybiskupowi Adamowi Szalowi.
CZYTAJ DALEJ

Premier Meloni odwiedziła muzeum Jana Pawła II w Kolegium Polskim w Rzymie

2025-12-23 08:27

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Watykan

Giorgia Meloni

Premier Włoch

Foto Presidentza del Consiglio

Premier Włoch w Muzeum św. Jana Pawła II w Kolegium Polskim w Rzymie

Premier Włoch w Muzeum św. Jana Pawła II w Kolegium Polskim w Rzymie

Nie wszyscy wiedzą, że kardynał Karol Wojtyła miał swoją siedzibę w Rzymie – małe mieszkanie w Kolegium Polskim na wzgórzu awentyńskim. Na parterze budynku zajmował się mały apartament z salonem, gabinetem oraz sypialnią z łazienką. Za każdym razem, gdy przyjeżdżał do Rzymu, kardynał zatrzymywał się właśnie tutaj - 14 października wyjechał stąd na drugie konklawe w 1978 r. i już nigdy tu nie mieszkał. Prawdę mówiąc wrócił, ale nie jako mieszkaniec Kolegium tylko jako Papież. Jego ubrania, dokumenty, zapiski i różne przedmioty pozostały w tym małym apartamencie.

Niestety, stary budynek Kolegium wymagał remontu, a prace postępowały powoli. Kardynał Stanisław Dziwisz, wieloletni sekretarz Jana Pawła II, spotkał się w tym roku z premier Włoch Giorgią Meloni i rozmawiał z nią, między innymi, o problemach związanych z remontem Kolegium i pomieszczeń, w których przez lata mieszkał kardynał Wojtyła. Premier zgodziła się wesprzeć renowację Kolegium i utworzenie muzeum Jana Pawła II w Rzymie dla upamiętnienia Roku Świętego 2025. W ten sposób w stolicy Włoch w odrestaurowanym Kolegium polskim powstał niewielkie, ale wyjątkowe muzeum poświęcone człowiekowi, który przez prawie 27 lat był Biskupem Rzymu.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: Chrystusa rozpoznają ludzie pokorni; siłacze tego świata zawsze będą wybrzydzać

2025-12-24 06:59

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Abp Adrian Galbas

BP KEP

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Chrystusa rozpoznają ludzie pokorni, którzy mają w sobie zgodę na miłość; siłacze tego świata zawsze będą wybrzydzać, krytykować i zawsze będą się od Niego oddalać - powiedział PAP metropolita warszawski abp Adrian Galbas.

PAP: W Święta Bożego Narodzenia Bóg przychodzi do nas jako małe dziecko. Dlaczego wybrał właśnie taki sposób na objawienie się ludziom?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję