Reklama

Niedziela Wrocławska

Jan Chrzciciel nad Odrą

Niedziela wrocławska 26/2016, str. 4

[ TEMATY ]

Wrocław

Jerzy Głowacki

Motyw głowy św. Jana Chrzciciela zdobi m.in. ścianę południową wrocławskiej katedry. Trzymana przez anioła misa z głową Patrona wieńczy jedno z okien katedry

Motyw głowy św. Jana Chrzciciela zdobi m.in. ścianę południową wrocławskiej katedry.
Trzymana przez anioła misa z głową Patrona wieńczy jedno z okien katedry

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dzisiejszym herbie Wrocławia centralny motyw stanowi wizerunek ściętej głowy św. Jana Chrzciciela. Ten kształt rozpoznawczego znaku miasta sięga wzorca z XVI wieku, ale nawiązuje do jeszcze dawniejszej tradycji, związanej z umiejscowionym ponad tysiąc lat temu w tym mieście – wówczas grodzie – biskupstwem, którego kontynuacją jest obecna archidiecezja wrocławska. Katedra tego partykularnego kościoła nosi wezwanie św. Jana od czasów niepamiętnych i to w ścisłym sensie: kiedy i z jakiego powodu ów święty został jej patronem, to frapująca zagadka.

Najdawniejsze źródłowe przesłanki poświadczające ten fakt pochodzą dopiero z XII-XIII wieku, ale liczyć się należy z trwałością wezwania katedry już od samych początków wrocławskiego biskupstwa. Ustanowiono je pierwotnie w roku 1000, ale dotrwało ono najwyżej do kryzysu piastowskiej państwowości w latach 30. XI stulecia. Restytuował je około 1050 r. Kazimierz Odnowiciel, a co ciekawe, najdawniejsze katalogi biskupów wrocławskich – znamy je z zapisów z XIV i XV wieku – sięgają wstecz jedynie do tego „drugiego początku” diecezji, a zatem połowy XI wieku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przepadł tym samym na długo w niepamięci środowiska wrocławskiej katedry pierwszy jej biskup o imieniu Jan, powołany na urząd w roku 1000. Nie jest to postać legendarna, a znamy go dzięki współczesnemu mu kronikarzowi, biskupowi Merseburga, Thietmarowi (zm. 1018). Nie wiadomo, jak długo sprawował urząd i czy miał bezpośredniego następcę. Uderza natomiast zbieżność jego imienia z wezwaniem wrocławskiej katedry i stąd kusi domysł, iż to on postarał się, by jego osobisty patron został też opiekunem powierzonej mu diecezji. Nawet jeśli jest w tym ziarno prawdy, to na pewno sprawa była bardziej skomplikowana.

Nadanie wezwania katedrze stanowiło akt doniosłej wagi i wpisywało się w szerszy kontekst ustanawiania organizacji kościelnej, która miała objąć kraj – w tym wypadku piastowską Polskę – nie tylko siecią administracji, ale też opieką świętych patronów; pochodzące z łaciny słowo patrocinium, czyli wezwanie (np. kościoła), oznacza właśnie opiekę, patronat. Dobór takich opiekunów poszczególnych diecezji dokonywał się w ramach całości, jaką stanowiła od 1000 r. metropolia gnieźnieńska, powierzona zresztą opiece św. Wojciecha. Pojawienie się zaś imienia św. Jana Chrzciciela jako wezwania jednego z ledwie kilku (początkowo trzech) podległych jej biskupstw ukazuje znaczenie tego świętego dla całości kraju Piastów, zapewne jako patrona prowadzonej w nim misji chrystianizacyjnej.

Sama zbieżność z imieniem Jana z roku 1000 mogła mieć więc w ustalaniu wezwania wrocławskiej katedry jedynie drugorzędne znaczenie, a przy tym nie mamy nawet pewności, że zdołał on wybudować i konsekrować taką budowlę (mógł zadowalać się kościołem grodowym, który pełniłby funkcje katedralne). Z większą pewnością można więc mówić o nadaniu Janowego patrocinium wrocławskiemu kościołowi dopiero po jego odnowieniu w połowie XI wieku. Kraj nad Odrą, od XII wieku nazywany Śląskiem, przynajmniej początkowo odstawał pod względem zaawansowania chrystianizacji od ziem Wielkopolski czy Małopolski, co tym bardziej mogło sprzyjać powierzeniu tworzonej na nim diecezji opiece Jana Chrzciciela jako patrona chrztu.

Warto też pamiętać, że Wrocław powstał w pobliżu Ślęży, świętej góry plemienia Ślężan, od której – tak uważano przed tysiącem lat – mieli oni wziąć swe imię (a z kolei od nazwy ich terytorium później nazwano Śląsk). Ślęża stanowiła więc wyraźny znak obecności dawnego sacrum w pejzażu chrystianizowanej krainy, która przez to zapewne wydawała się bardziej niż inne połacie piastowskiej Polski związana z pogaństwem. W tej sytuacji trudno wskazać dla tamtych czasów bardziej odpowiedniego patrona dla wrocławskiej diecezji i jej katedry niż św. Jan Chrzciciel. Nie był on zresztą jej jedynym patronem ustanowionym w średniowieczu, ale to już inna historia…

2016-06-23 08:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent Wrocławia do europejskiej młodzieży: nazywajcie Wrocław Waszym domem

[ TEMATY ]

Taize

Wrocław

Spotkanie młodzieży

Julia A. Lewandowska

Radość z powodu ogłoszenia Wrocławia gospodarzem następnego 42. Europejskiego Spotkania Młodych wyraził prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Decyzję ogłosił dziś w Madrycie przeor wspólnoty z Taizé, brat Alois. W stolicy Hiszpanii trwa od wczoraj spotkanie młodych chrześcijan z całego kontynentu.

Drodzy Bracia,
CZYTAJ DALEJ

Watykan: ośmiu Polaków będzie obecnych przy pochowaniu papieża

2025-04-23 19:06

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Dwóch polskich kardynałów kurialnych, dwóch członków kapituły bazyliki Santa Maria Maggiore i czterech dominikanów - penitencjarzy mniejszych w tej bazylice ma prawo udziału w pochowaniu 26 kwietnia papieża Franciszka do grobu w Bazylice Papieskiej Matki Bożej Większej - wynika z komunikatu Urzędu Papieskich Celebracji Liturgicznych.

Podziel się cytatem Uroczystości będzie przewodniczył Kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego, kard. Kevin Joseph Farrell.
CZYTAJ DALEJ

Najdłuższe w dziejach wybory papieża, czyli dlaczego powstała instytucja konklawe?

2025-04-24 10:29

[ TEMATY ]

konklawe

książki

śmierć Franciszka

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

„Przełom kardynalski” zrewolucjonizował wybory papieskie w kwestii tego, kto wybiera biskupa Rzymu. Jednak zreformowane przepisy wciąż nie nadążały za rzeczywistością. Nawet zawężone do kardynałów grono elektorskie nie było do końca odporne na ingerencje władzy świeckiej oraz na zabiegi wielkich rzymskich rodów. I jedni, i drudzy szybko odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Ich reprezentantów było coraz więcej w gronie kardynałów i prawdę mówiąc, na tę chorobę jeszcze przez wieki będzie szukane lekarstwo.

Nie brakowało także podwójnych elekcji, a więc i antypapieży. Czas sede vacante wciąż się przedłużał, zanim po śmierci papieża zdołano wybrać nowego. Ale źródło tych problemów było już inne: o ile w pierwszym tysiącleciu był to raczej brak stałych reguł, o tyle później błędy wynikały z nieprzestrzegania przyjętych zasad. Potrzebne było coś jeszcze, co miało temu zaradzić. Tym pomysłem było cum clave, klauzura, zamknięcie na klucz. Z biegiem lat pomysł ten nadał wyborom papieskim niepowtarzalną nazwę: konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję