Reklama

Niedziela Częstochowska

Mokra – jubileusz parafii

Parafia, którą wybrał sam Chrystus

Niedziela częstochowska 12/2016, str. 2

[ TEMATY ]

parafia

Wojciech Mścichowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mokra – wieś w powiecie kłobuckim, odznaczona Krzyżem Walecznych, znana z bohaterskiej walki polskiego żołnierza. To na tych terenach 1 września 1939 r. rozegrała się jedna z największych bitew Kampanii Wrześniowej. Żołnierze Wołyńskiej Brygady Kawalerii pod dowództwem płk. Juliana Filipowicza podczas walki z przeważającymi siłami wroga powstrzymali 4 kolejne uderzenia niemieckiej 4. Dywizji Pancernej, znacznie opóźniając natarcie agresora na Polskę. Dzisiaj w miejscu uświęconym krwią stoi pomnik, a miejscowa szkoła nosi imię Wołyńskiej Brygady Kawalerii. Symbolicznym znakiem pamięci są umieszczone na murach świątyni tablice z nazwiskami dowódców i żołnierzy, bohaterów walk pod Mokrą, zamordowanych już nie przez hitlerowskiego, lecz sowieckiego okupanta.

Pierwszą drewnianą kaplicę zbudowano w Mokrej w latach 1708-09, a w roku 1974 ustanowiono wikariat terenowy. Do powstania parafii doprowadził ks. Edward Sztama, natomiast aktu poświęcenia dokonał bp Stefan Bareła 18 marca 1982 r. Pierwszym proboszczem został ks. Jan Osuch. Na przestrzeni minionych 35 lat dzięki staraniom i modlitwie kolejnych proboszczów oraz ofiarności parafian udało się zachować dla potomnych zabytkowy XVIII-wieczny drewniany kościółek, budując jednocześnie, wyposażając i wypełniając modlitwą nową świątynię, której konsekracji dokonał abp Stanisław Nowak 22 czerwca 2003 r. Założono cmentarz grzebalny z kaplicą przedpogrzebową i chłodnią, zbudowano Dom Parafialny, w którym, jak z dumą mówi obecny proboszcz ks. Krzysztof Bąkowicz, skupia się życie kulturalne wsi, postawiono boczny ołtarz Matki Bożej Fatimskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Parafia pw. świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza wraz z późniejszym tytułem „Męczenników II Wojny Światowej” w Mokrej liczy ponad 800 wiernych. Głównym źródłem utrzymania mieszkańców jest drobne rolnictwo i praca w pobliskich zakładach, jednak ich największym bogactwem jest wiara i ofiarność na rzecz Kościoła. Dzięki wzajemnemu zrozumieniu i życzliwości wieś tętni życiem, a kościół z każdym rokiem nabiera blasku.

Reklama

W ramach przygotowań do zbliżającego się jubileuszu 35-lecia parafii odmalowano wnętrze świątyni, do prezbiterium ufundowano 2 nowe obrazy namalowane przez Dariusza Bajdowskiego, przedstawiające patronów świątyni, zamontowano nowe stacje Drogi Krzyżowej. Duchowym przygotowaniem stały się Misje Święte, które ubogacił słowem misjonarz miłosierdzia ks. prał. Stanisław Gębka. 11 marca br., po nabożeństwie Drogi Krzyżowej, z udziałem licznej rzeszy wiernych ustawiono Misyjny Krzyż, oddając pod opiekę Najwyższego całą parafię. Pamiątką misji oraz 35-lecia parafii stanie się wkrótce ufundowany i wymodlony przez wiernych boczny ołtarz Miłosierdzia Bożego z obrazami św. Faustyny i św. Jana Pawła II.

Kulminacją jubileuszowych uroczystości była Msza św. pod przewodnictwem metropolity częstochowskiego abp. Wacława Depo z udziałem ks. kan. Jana Osucha i ks. prał. Stanisława Gębki. 13 marca br. Pasterz Archidiecezji poświęcił stacje Drogi Krzyżowej, błogosławiąc wszystkim dziełom powstałym na rzecz świątyni i chwałę Boga. W słowie do wiernych zwrócił uwagę, że to sam Chrystus wybrał to miejsce na parafię, gromadząc ludzi, którzy tutaj znajdą ukojenie i będą Mu wierni. Od pokoleń tutejsi ojcowie i matki szukali w Chrystusie sensu swego życia, a obecna świątynia jest kolejnym znakiem wiary dla przyszłych pokoleń. Kaznodzieja zachęcał, by zacząć myśleć Duchem Bożym, a nie dążeniami współczesnego świata, by zastanowić się nad swoją relacją z Chrystusem, który podczas Przeistoczenia z białego chleba i wina staje się na ołtarzu prawdziwym Ciałem i Krwią. Czy w to wierzymy? Zwrócił także uwagę na sens Dekalogu i szczególną potrzebę prawidłowej interpretacji przykazań Bożych. Odśpiewane po Mszy św. dziękczynne „Te Deum” popłynęło daleko ponad wsią i okolicznymi lasami, uświęconymi krwią poległych bohaterów.

2016-03-17 10:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Otoczyć troską zmarłych

[ TEMATY ]

parafia

dusze czyśćcowe

Olszyna

Artur Grabowski

4 października w parafię św. Józefa w Olszynie odwiedziła s. Anna Czajkowska ze Zgromadzenia Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych. Mówiła wiernym o potrzebie modlitwy za zmarłych.

S. Anna przybyłą na zaproszenie ks. proboszcza Bogusława, aby spotkać się także z istniejącą od kilku miesięcy wspólnotą Apostolstwa Pomocy Duszom Czyśćcowym. Należy do niego blisko dwadzieścia osób, które każdego dnia podejmują modlitwę za zmarłych cierpiących w czyśćcu. Ponadto w każdy czwarty czwartek miesiąca sprawowane jest specjalne nabożeństwo przed Najświętszym Sakramentem.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Siejba Słowa na Peryferiach. Głos prawdy w erze dezinformacji

2024-04-29 08:46

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Ignacy Dec

siejba słowa na peryferiach

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Siejba słowa na peryferiach

Siejba słowa na peryferiach

"Życzę, aby Czytelnicy tych codziennych sentencji znaleźli coś dla siebie, co ich przybliży do Pana Boga i drugiego człowieka" – napisał bp Ignacy Dec w siódmym tomiku Siejby Słowa na Peryferiach.

W najnowszej publikacji bp Ignacy Dec zbiera swoje refleksje i myśli, które regularnie publikuje w przestrzeni medialnej, głównie na popularnej Platformie X, dawniej znanej jako Twitter. Siódmy już tom serii prezentuje Twitty z roku 2023, ukazujące się w postaci cyfrowej, a teraz zebrane i opublikowane w wersji papierowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję