Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Dzień, który zmieni twoje życie

Z Magdaleną Kielską, dyrektor Katolickich Szkół Fundacji „Kana”, rozmawia Piotr Lorenc

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PIOTR LORENC: – Katolickie Szkoły „Kany” organizują kolejny dzień otwarty. Jakie atrakcje czekają na przybywających?

MAGDALENA KIELSKA: – Zapraszamy wszystkich, którzy szukają ciekawej formy edukacji, do odwiedzenia naszego gimnazjum i liceum podczas dnia otwartego, który odbędzie się 15 marca, we wtorek, o 17.00 w Sosnowcu przy ul. Legionów 10. Podczas spotkania będzie można zapoznać się z wyjątkową metodą nauczania, jaką stosujemy, porozmawiać z uczniami oraz nauczycielami, którzy opowiedzą, dlaczego warto uczyć się w naszych szkołach. Będzie można także poznać pasje naszych uczniów, spróbować kulinarnych niespodzianek, które będą powstawać „na żywo”, wspólnie poćwiczyć i potańczyć, przypomnieć sobie zasady pierwszej pomocy, poznać styl zdrowego odżywania, a przede wszystkim wziąć udział w specjalnie przygotowanej lekcji pokazowej, poprowadzonej autorską metodą indywidualnego nauczania symultanicznego. Tą właśnie metodą prowadzona jest nauka w naszym gimnazjum i liceum. Pozwala ona uczniom o różnych możliwościach, zdolnościach rozwijać się we własnym kierunku i tempie. Warunek jest tylko jeden – trzeba chcieć się uczyć. W naszym liceum każdy dowolnie kreuje swój profil nauczania, np. językowo-matematyczny. Takich możliwości nie daje uczniom tradycyjna szkoła. Czasami nasza metoda porównywana jest do stosowanego w szkołach tradycyjnych nauczania indywidualnego, albo do korepetycji. Jednakże ze względu na użycie szeregu oryginalnych narzędzi i technik edukacyjnych, naszej metody nie można porównać do korepetycji, bowiem nie chodzi w niej tylko o indywidualną pracę nauczyciela z uczniem. Więcej dowiedzieć się będzie można przychodząc do nas na spotkanie.

– Jakie ma Pani doświadczenia po prawie 3 latach istnienia szkoły?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Dziś wiem już na pewno, że taka szkoła jest fantastyczną propozycją dla osób, które rzeczywiście chcą się uczyć, a nie jedynie szkołę ukończyć. Nie do przecenienia jest kameralny charakter szkoły – przebywanie w grupie jedynie kilkudziesięciu osób z jednej strony daje wystarczające środowisko do rozwoju społecznego, a jednocześnie grupa taka jest na tyle niewielka, że nie rozprasza podczas nauki, tworzy atmosferę skupienia, tak potrzebną do pracy intelektualnej. Uczniowie ambitni, z perspektywami na przyszłość, cenią sobie możliwość codziennej indywidualnej pracy z nauczycielem, pogłębiania wiedzy z dziedzin, którymi się szczególnie interesują. Tego nie może dać im szkoła z tradycyjnym systemem lekcyjnym.

– Jak z tym nowatorskim systemem nauczania radzi sobie młodzież?

– Pierwsze tygodnie w naszym gimnazjum i liceum wymagają od uczniów zapoznania się z nową metodą. Chodzi o poznanie wszystkich możliwości, jakie daje ten system nauki oraz zasad, jakie panują w szkole. Niektórym przychodzi to bez problemu, inni potrzebują więcej czasu, ale wszyscy w rezultacie doceniają zalety metody. Bliskość nauczyciela, możliwość konsultowania z nim swoich wątpliwości, brak niepotrzebnego stresu, który zwykle w szkole wywołują niezapowiedziane kartkówki i odpytywanie – wszystko to szybko znajduje uznanie młodzieży. Najcenniejszy jest ten moment, gdy młody człowiek zaczyna rozumieć, że uczy się dla siebie. Ten moment osiągnięcia swoistej dojrzałości i samodzielności w nauce jest punktem zwrotnym w procesie nauczania. Nasza metoda jest także świetnym przygotowaniem do samodzielnej nauki podczas studiów. Obserwacja współczesnego świata pokazuje, że obecnie człowiek musi uczyć się przez całe życie, że w wielu przypadkach jest zmuszony do zmiany zawodu, przekwalifikowania się, wielokrotnej zmiany pracy. To wymaga często umiejętności samodzielnego uczenia się. Jeżeli już dzisiaj nie wyposażymy młodzieży w to narzędzie, to w przyszłości, w dorosłym życiu będzie ona bezradna. Szkoła, w której uczeń jedynie biernie słucha wykładu, nie daje takich możliwości. Dzisiaj uczniowie często nie potrafią swobodnie korzystać ze zdobytej już wiedzy, analizować jej, dokonywać porównań, syntez. Tego wszystkiego, krok po kroku, mogą nauczyć się dzięki naszej metodzie.

Reklama

– A co na to rodzice i nauczyciele?

– Rodzice są zadowoleni widząc dzieci, które do szkoły przychodzą bez stresu i czynią w niej postępy. Ponadto doceniają nasz bardzo bogaty program wyjazdów edukacyjno-kulturalnych, które uzupełniają podstawowy program nauczania. Każdego miesiąca organizujemy młodzieży dodatkowe zajęcia – wykłady na uczelniach wyższych, spektakle teatralne i muzyczne, lekcje muzealne, warsztaty itp., traktując je jako niezbędny i obowiązkowy element wychowania i kształcenia. Natomiast nauczyciele, którzy pracują w naszej szkole, odnajdują często zagubioną gdzieś przyjemność i satysfakcję płynącą z pracy pedagogicznej.

– Dlaczego warto być uczniem waszej szkoły?

– Nasze szkoły są miejscem przede wszystkim dla osób, które oczekują czegoś więcej, chcą rzeczywiście zdobywać wiedzę i się rozwijać. Niemniej nie czekamy jedynie na uczniów zdolnych, laureatów olimpiad i konkursów. Przyjść może każdy, także słabszy. Warunek jest jeden – trzeba chcieć się uczyć.

2016-03-10 11:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szkoła domowa

Jeszcze przed 5 laty z edukacji domowej korzystało w Polsce ok. 50 dzieci.
Dziś jest ich blisko 2 tys. I zapotrzebowanie na tę formę nauczania lawinowo rośnie.
Rodzice zabierają dzieci ze szkół publicznych, widząc tam coraz bardziej rosnącą agresję.
A przede wszystkim… ideologizację szkoły

Edukacja domowa ma najstarszą tradycję w systemie edukacji. Obowiązek zaś nauczania szkolnego istnieje krótko. Wprowadzono go w Europie zaledwie w połowie XIX wieku. Dotyczyło to mieszczaństwa i szlachty, a także księży i zakonników. Choć nauczanie zbiorowe, najczęściej zresztą prowadzone przez Kościół, istniało zarówno w starożytności, jak i świecie współczesnym, to jednak najpowszechniejsze było uczenie dzieci w domu. W Polsce „szkoły domowe” rozwinęły się w XIX wieku, kiedy to zaborca zabraniał nauczania polskiego języka, historii i kultury.
Współcześnie powrót do edukacji domowej następuje również w wielu krajach Europy. Najpopularniejszy zaś jest w Stanach Zjednoczonych. W Polsce, według informacji uzyskanych w biurze prasowym Ministerstwa Edukacji, w roku 2012 „(…) z nauczania domowego korzystało 207 uczniów szkół podstawowych i 182 uczniów gimnazjów. Dane liczbowe dotyczące roku szkolnego 2013/2014 są obecnie weryfikowane”. Według danych GUS natomiast, liczba dzieci uczących się w domach jest… pięciokrotnie wyższa.
Dziecko uczące się w domu musi być, według ustawy, „przypisane” do szkoły publicznej bądź prywatnej, gdzie zdaje egzaminy. Raz lub dwa razy do roku. Za dzieckiem do szkoły idą „ustawowe” pieniądze, mimo iż edukowane jest przez rodziców w domu. Ustawa z 1991 r. o systemie oświaty dopuszcza możliwość nauczania dzieci w domu. Jednakże, co jest powszechnie krytykowane przez rodziców, konieczna jest opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej. Przy czym nie jest precyzyjnie określone, kogo ma ona dotyczyć: dziecka czy rodziców. Jest więc dowolnie interpretowana przez psychologów. wprawdzie formalnie ich opinie nie są decydujące w wyrażeniu zgody na edukację domową, lecz w praktyce to właśnie one przesądzają o tym, czy rodzice otrzymają zgodę od dyrektora szkoły na edukację domową, czy nie. Dyrektorzy szkół publicznych bowiem niemal powszechnie uważają, że nauczanie przez rodziców ma negatywny wpływ na socjalizację dziecka. Co, zdaniem naukowców, a także rodziców, nie ma żadnego pokrycia w praktyce (Marek Budajczak, Brian D. Ray, Paweł M. Zakrzewski). Opinii dyrektorów zaprzeczają też badania prowadzone na zlecenie MEN zarówno w szkołach podstawowych, jak i gimnazjach. Według nich, to właśnie w publicznych gimnazjach w ostatnich latach następuje daleko posunięta desocjalizacja.
Brak „państwowego” zaufania do domowej edukacji przejawia się zresztą na różne sposoby. Do tej pory np. nie ma poradnika wydanego przez MEN dla „szkół domowych”. W ostatnich latach powstało jednak wiele stowarzyszeń edukacyjnych, głównie o proweniencji chrześcijańskiej, które przejęły funkcję informacyjną i kształceniową dla rodziców uczących w domu. Pojawia się też coraz więcej literatury z tego zakresu, głównie amerykańskiej, ale też i krajowej. Od kilku lat odbywają się sesje i seminaria dotyczące tego zagadnienia. Rodzice mogą również wymieniać się swoimi doświadczeniami na rokrocznych spotkaniach poświęconych edukacji domowej.

CZYTAJ DALEJ

Niebo – misja na co dzień!

2024-05-07 08:46

Niedziela Ogólnopolska 19/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

Zmartwychwstały Pan dał swoim uczniom wystarczająco wiele dowodów na to, że żyje. A teraz, przed wstąpieniem do Ojca, przygotowuje ich do nowego etapu w dziejach zbawienia ludzkiej rodziny. Rozstający się z Apostołami Pan objawia im swoje (i Ojca) dalekosiężne plany. Oto dość zwyczajni ludzie – uczniowie Jezusa, chrześcijanie – mają maksymalnie zaangażować się w rozwój królestwa Bożego na ziemi. Wnet ruszą w świat z Dobrą Nowiną. Pamiętają też, że mają się modlić, wiedzą, jak to czynić i o co prosić Ojca: „Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Podczas licznych spotkań ze Zmartwychwstałym uczniowie zostali obdarowani tchnieniem Ducha Pocieszyciela. Ale będzie Go „więcej”. Jezus uroczyście obiecał, że wydarzy się cud zstąpienia Ducha Świętego, który obdarzy uczniów mocą i licznymi nadprzyrodzonymi darami. Tak wyposażeni będą zdolni nieść Ewangelię „aż po krańce ziemi”. Dobra Nowina o zbawieniu powinna być zaniesiona do wszystkich ludzi. A tymczasem Jezus – po wydaniu misyjnego polecenia i złożeniu obietnicy – „uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba»”. Osamotnieni uczniowie, a po nich kolejne pokolenia wierzących mają się przystosować do nowego rodzaju obecności Zbawiciela. Już się boleśnie przekonali, że nie potrafią zatrzymać Go przy sobie. Teraz mają codziennie pielęgnować i doskonalić sztukę słuchania słowa Bożego, by odradzała się i rosła ich ufna wiara w Jezusa obecnego pośród nich – obecnego i udzielającego się szczególniej w eucharystycznej Ofierze i Uczcie.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Pięciodniowe uroczystości w 80. rocznicę bitwy o Monte Cassino

2024-05-13 07:40

[ TEMATY ]

Monte Cassino

Pixabay.com

W dniach od 17 do 21 maja we Włoszech odbędą się polsko-włoskie uroczystości upamiętniające 80. rocznicę bitwy o Monte Cassino. Hołd żołnierzom 2. Korpusu Polskiego generała Władysława Andersa oddadzą przedstawiciele władz obu krajów. Obecny będzie prezydent Andrzej Duda.

Cykl wydarzeń na Monte Cassino i w pobliskich miejscowościach poprzedzi 16 maja konferencja historyczna w Instytucie Polskim w Rzymie pod hasłem „2. Korpus Polski we Włoszech 80 lat później”, zorganizowana przez Fundację Rzymską im. Janiny Zofii Umiastowskiej. Obecni będą: ambasador RP we Włoszech i córka dowódcy 2. Korpusu - Anna Maria Anders, a także włoscy dziennikarze i naukowcy, działacze i nauczyciele polonijni, przedstawiciele polskich instytucji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję