Reklama

Wiadomości

W Historii prawda się obroni

Z Piotrem Gursztynem – nowym dyrektorem TVP Historia – rozmawia Andrzej Tarwid

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANDRZEJ TARWID: – „Półkowniki III RP”, czyli cykl filmów niewyświetlanych w ostatnich latach głównie z powodów politycznych, to pierwsza zmiana, jaką Pan wprowadził w ramówce TVP Historia. Jakie będą kolejne?

PIOTR GURSZTYN: – Chcę wprowadzić jeden duży program publicystyczny. Taki, który będzie ogniskował wszelkie spory o historię. Poza tym w tym roku przypadają okrągłe rocznice kilku ważnych wydarzeń. Jako TVP Historia planujemy pokazać je w jak najszerszym spectrum. Oznacza to, że będą m.in.: relacje z rocznicowych uroczystości, filmy dokumentalne i jeśli są – to fabularne, opowiadające o tych wydarzeniach, oraz tematyczne dyskusje w studiu.

– Innych zmian programowych nie będzie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Nie ma takich możliwości w obecnych okolicznościach. Nowa ramówka telewizyjna startuje już w marcu. A to oznacza, że jest za mało czasu, aby dobrze przygotować większą liczbę nowych programów. Dlatego skupiamy się na tym, co najważniejsze i jednocześnie możliwe do wykonania. Robimy to również ze względu na możliwości finansowe. Liczymy, że zwiększą się one po przekształceniu obecnej formuły Telewizji w media narodowe. Wówczas będzie można zrobić dużo więcej.

Reklama

– A kiedy już ustawa o mediach narodowych będzie obowiązywała, to w jakim kierunku chciałby Pan zmienić program? Czy np. jakaś zagraniczna stacja jest dla Pana wzorem?

– Wzorowanie się na kimś jest nie tylko wtórne, ale i ryzykowne. My zdecydowanie musimy wypracować własny sposób działania. Wszystko po to, aby zaciekawiać widzów historią oraz edukować ich, pokazując prawdziwą historię. To jest nasz cel.

– Czy są chętni, aby go realizować?

– Każdego dnia przychodzi do mnie wielu twórców filmów i reportaży. Większość tych pomysłów koncentruje się na XX-wiecznej historii Polski, ale silny jest też nurt rekonstruktorski. Czasem pojawiają się produkcje dotyczące historii społecznej, jak np. bardzo ciekawy film o historii brudu.
Mało jest natomiast propozycji filmów dotyczących II RP oraz wcześniejszych okresów. Jest to zrozumiałe, bo zrobienie takich filmów jest droższe. Mam jednak nadzieję, że w miarę przybywania środków będziemy zamawiać i takie propozycje.

– Twórcy filmów pewnie wiedzieli o wspomnianych „Półkownikach III RP”. Ale większość Polaków żyła w przekonaniu, że chowanie w magazynach niewygodnych filmów skończyło się razem z PRL-owską cenzurą. Dużo jest takich produkcji?

Reklama

– Kilkanaście. W większości filmy te dotyczą wydarzeń niedawnych lub losów osób żyjących czy niedawno zmarłych. Z tego, co wiem, powody ich zatrzymania były różne, ale mianownik był jeden: za każdym razem nosiło to znamiona cenzury, bo filmy te przeszły kolaudację, czyli były dopuszczone do dystrybucji.

– Wróćmy do najbliższych planów. Czym będzie się różnić program publicystyczny, który Pan przygotowuje, od dotychczasowych debat, jakie można było obejrzeć na tym kanale?

– Uważam, że do tej pory TVP Historia była w tym względzie zbyt zachowawcza i ostrożna. Podam przykład: 1 marca obchodzimy Dzień Żołnierzy Wyklętych. Aż prosi się o dyskusję pt. „Żołnierze Wyklęci: bohaterowie czy bandyci?”. Tymczasem wiemy, że dotychczas pewnych głosów w takiej debacie albo nie można było usłyszeć, albo były spychane na margines.

– Rozumiem, że to ma się zmienić...

– Generalnie rzecz ujmując, zależy mi na tym, aby TVP Historia była miejscem wolnej i nieskrępowanej debaty historycznej. Jedynym kryterium uczestnictwa w takiej dyskusji będzie poziom merytoryczny dyskutantów, nie będą w niej brali udziału hochsztaplerzy, którzy też się zdarzają.

– Najważniejsza rocznica w 2016 r. to 1050-lecie Chrztu Polski. Jak to wydarzenie będzie pokazywane w TVP Historia?

Reklama

– Plany mamy szerokie. Po pierwsze, pokażemy film Zdzisława Cozaca o Chrzcie Polski. To obraz zrealizowany na szeroką skalę. Po drugie, zaprosimy do dyskusji o tym, co by było, gdyby Polska nie przyjęła chrztu, i czy w ogóle Polska by istniała. Po trzecie, planujemy – bo jeszcze nie jest jasna sprawa praw autorskich – pokazać film fabularny „Gniazdo” o Mieszku I. Ten film powstał w latach 70. ubiegłego wieku i był różnie przyjmowany. Uważam, że jeśli uda nam się go pokazać, to będzie to także pretekst do dyskusji o tym, jak w PRL przedstawiano rodzącą się Polskę.
Oczywiście, oprócz filmów i debat będziemy transmitować uroczystości państwowe i kościelne związane z rocznicą Chrztu Polski.

– Gdyby w USA obchodzono podobną rocznicę, moglibyśmy obejrzeć kilkanaście filmów na ten temat, wśród nich megaprodukcje. Dlaczego w Polsce tak nie jest?

– Pierwszą i oczywistą przyczyną są pieniądze...

– A mniej oczywiste przyczyny?

– To toczący się w Polsce spór o to, czym jest historia. Jak wiemy, w kręgach opiniotwórczych przeważało przekonanie, że historia jest obciążeniem. Że trzeba wybierać przyszłość, jak mówił jeden z kandydatów na prezydenta, który potem ten urząd sprawował przez dwie kadencje. Intelektualiści o poglądach lewicowo-liberalnych nadal tak uważają.

– A jakie jest Pana zdanie w tym sporze?

– Historia nigdy nie jest czymś złym. Patrzenie na nią w ten sposób jest nieporozumieniem, czymś wręcz chorym. Na szczęście ten negatywny sposób myślenia o historii słabnie, choć nadal jest bardzo silny np. w kręgach lewicowo-liberalnych.

– Właśnie. Tak się dziwnie składa, że znajdują się pieniądze na filmy ukazujące Polaków i Polskę w niekorzystnym świetle. Również media z jednej strony wybierają przyszłość, a z drugiej – chętnie pokazują złe wydarzenia z naszej historii. Jak to zrozumieć?

Reklama

– To tylko pozornie jest sprzeczne, w sumie jest to konsekwencja tego, co nazwano pedagogiką wstydu. Bo jeśli mówi się, że historia jest obciążeniem, to trzeba znajdować w niej rzeczy wstydliwe bądź kontrowersyjne oraz przedstawiać je jako oskarżanie narodu polskiego.

– Bez okoliczności łagodzących?

– Dokładnie. Teraz, jak powiedziałem, ten nurt słabnie, ale w latach 90. ubiegłego wieku i w pierwszych latach obecnego zdarzało się, że próbowano zrównać Polaków z narodami, które ponoszą ewidentną odpowiedzialność za najtragiczniejsze wydarzenia historyczne. W naszej historii są rzeczywiście sprawy, za które Polacy powinni przepraszać, jednak wydarzenia te stanowią naprawdę margines w skali całej naszej historii oraz w porównaniu z innymi państwami.

– Jak takie kontrowersyjne dla jednych, a całkowicie wstydliwe dla innych wydarzenia będą pokazywane teraz w TVP Historia?

– Chciałbym, aby były pokazane prawdziwie, a więc po prostu tak, jak było. A także z przedstawieniem bardzo różnych opinii.
Powiem coś, co jest banalne, ale ja naprawdę tak uważam: w historii prawda się obroni. Wcześniej czy później w warunkach wolnej debaty blaga i fałsz muszą przegrać z prawdą.

– Czyżby? Był Pan przecież uczestnikiem jednego z najciekawszych sporów historycznych o Powstaniu Warszawskim. Pana adwersarzami byli Piotr Zychowicz i Rafał Ziemkiewicz, którzy krytykują decyzję o wybuchu PW, a także uważają (Zychowicz), że to z Niemcami powinniśmy sprzymierzyć się przeciwko bolszewickiej Rosji. I to właśnie ten pogląd zyskuje coraz szerszą popularność.

Reklama

– Nie zgadzam się z opinią, że zyskuje coraz szerszą popularność. Uważam, że ich pogląd na Powstanie Warszawskie to była taka chwilowa erupcja. Wzbudziła ona zainteresowanie na zasadzie sensacji, ale to cichnie. Wystarczy przejść się ulicami Warszawy 1 sierpnia i zobaczyć dziesiątki tysięcy ludzi na ulicach. Oni przecież nie idą na cmentarze, place czy do Muzeum Powstania Warszawskiego po to, aby potępić któregoś z przywódców powstania. Przeciwnie, dla nich to jest dzień chwały. I myślę, że np. Rafał Ziemkiewicz zdaje sobie sprawę, iż nie powstrzyma tego nurtu ani go nie przekieruje. Wyczuwam taką refleksję w jego późniejszych tekstach.

– Na koniec zapytam, co w najbliższym czasie chciałby Pan szczególnie polecić Czytelnikom „Niedzieli” do obejrzenia w TVP Historia?

– W marcu będziemy na otwarciu Muzeum Polaków Ratujących Żydów na Podkarpaciu im. Rodziny Ulmów w Markowej. Będzie to pierwsza placówka w Polsce upamiętniająca Polaków ratujących Żydów. W uroczystości weźmie udział prezydent Andrzej Duda. Natomiast w każdą sobotę o godz. 21.15 (powtórki w niedzielę o 12.15 i środę o 21.00) zapraszamy na kolejne filmy z cyklu „Półkowniki III RP”. To naprawdę interesujące dokumenty.

2016-02-10 08:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: w Wielkanoc włoska telewizja wyemituje program z udziałem papieża Franciszka

[ TEMATY ]

telewizja

telewizja

Wielkanoc

papież Franciszek

PAP

W wielkanocny wieczór 17 kwietnia papież Franciszek pojawi się na antenie pierwszego programu włoskiej telewizji (RAI Uno). Wspólnie z aktorem Roberto Benignim będzie przybliżał postaci znane z kart Ewangelii, a jego refleksje zostaną zilustrowane wybitnymi dziełami sztuki. Nie będzie to program na żywo, ale oparty na długim wywiadzie, udzielonym z tej okazji przez Ojca Świętego.

Jak wyjaśnia w rozmowie z włoskim dziennikiem Corriere della Sera administrator telewizji RAI Carlo Fuortes, widzowie będą mogli usłyszeć "historię niektórych postaci z Ewangelii, opowiedzianą przez papieża, a także poprzez wielkie dzieła sztuki i z udziałem [Roberta] Benigniego". To wspólny projekt anteny Rai Cultura włoskiego nadawcy państwowego i watykańskiej Dykasterii ds. Komunikacji. Więcej szczegółów zdradza portal Vatican News, wyjaśniając, że w programie "Volti dei Vangeli" ("Twarze Ewangelii"), zaprezentowane zostaną dzieła sztuki ze zbiorów Muzeów Watykańskich i Biblioteki Watykańskiej.
CZYTAJ DALEJ

Piotrków Trybunalski: trwają w radości

2024-12-18 15:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

K. Rudzki

Na tej róży zawieszone są w każdym płatku, listku złote serca ofiarowane Maryi przez swoich czcicieli – powiedział podczas uroczystej Eucharystii proboszcz parafii ks. kanonik Mariusz Jersak.
CZYTAJ DALEJ

Meksykański żłóbek w Bazylice św. Piotra

2024-12-19 14:58

[ TEMATY ]

Bazylika św. Piotra

Włodzimierz Rędzioch

Oprócz żłóbka na placu św. Piotra, szopka wystawiana jest również z Bazylice św. Piotra.

Tym razem jest to monumentalny żłóbek wybudowany w Kaplicy Klementyńskiej, na końcu bocznej, lewej nawy bazyliki. Kaplica ta bierze swą nazwę od Papieża Klemensa VIII z rodu Aldobrandinich, który kazał ją udekorować na Rok Święty 1600. W głównym ołtarzu znajdują się doczesna szczątki św. Grzegorza Wielkiego a nad nim mozaika wykonana według obrazu A. Sacchi „Św. Grzegorz i cud korporału”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję