Papież Franciszek ogłosił Rok Święty Miłosierdzia i bardzo często nawiązuje do tego, przy każdej okazji mówi o Bogu jako miłosiernym Ojcu, podkreśla, że miłosierdzie jest niejako imieniem Boga. Skłania nas to do szczególnego zastanowienia się nad miłosierdziem. Stary Testament mówi o Bogu miłosiernym – mówią o tym zarówno poszczególne księgi, jak i psalmy. Jezus w swoim nauczaniu czyni wiele odniesień do miłosierdzia Bożego, do miłosiernego Ojca – choćby przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Tak jak mówimy, że Bóg jest dawcą łask i że my również żyjemy z Jego łaski, to obok tego trzeba powiedzieć, że wszyscy oczekujemy miłosierdzia Boga, że liczymy na Jego miłosierdzie – ale Boże, ale także żywimy nadzieję na miłosierdzie człowieka. Każdego dnia wychodzimy do pracy, do szkoły, na spotkania z innymi ludźmi i oczekujemy na dobre słowo z ich strony, na ich spojrzenia pełne miłości i dobra, na ich dobre czyny. Chodzi o to, żeby człowiek, którego spotkamy, także nasi najbliżsi, miał w sobie pokłady duże pokłady miłosierdzia.
Reklama
Jak przeżywać Rok Miłosierdzia? Widzieliśmy otwierane przez Ojca Świętego Drzwi M, działo się to w wyznaczonych katedrach i świątyniach i towarzyszyły temu piękne ceremonie i bogata oprawa. To znaczący symbol, bo przez fakt przejścia przez tego rodzaju bramę człowiek zyskuje świadomość, że została przekroczona pewna granica, za którą jest więcej miłości, czułości, serdeczności, dobroci, które zobowiązują.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wielu ludzi zastanawia się, jak jeszcze bardziej okazywać miłosierdzie. Inni piszą np. listy z różnymi prośbami, argumentując, że w Roku Miłosierdzia mają odwagę prosić o okazanie dobroci. Okoliczność Roku Miłosierdzia sprzyja temu, byśmy bardziej odważnie zwracali się ze swymi prośbami, z propozycjami. Mamy po prostu większą nadzieję, że zmiękczy się czyjeś serce, że ktoś będzie milszy, życzliwszy i łaskawszy.
Jednocześnie poszukujemy nowych symboli. Są one potrzebne jakimś dopingiem do tego, żeby miłosierdzie mogło być obecne w naszym życiu. Może należałoby zadbać o swoje najbliższe otoczenie i naznaczyć swój dom, swoje mieszkanie podobnym stygmatem. Moglibyśmy np. specjalnie oznakować główne drzwi naszego domu czy mieszkania, które otworzyłby ojciec rodziny czy ktoś bardzo w niej szanowany. Oczywiście, poprzedzać to powinno przyjęcie sakramentu pokuty i pojednania, by wchodzić w nowe z czystym sercem. Moglibyśmy razem się pomodlić i zastanowić nad różnymi rzeczami w naszym wspólnym życiu, może przeprowadzić rodzinne modlitewne czuwanie albo ustanowić Godzinę Wspólnoty Rodzinnej, kiedy to można byłoby wspólnie przeczytać fragment Ewangelii mówiący o potrzebie miłosierdzia, np. o miłosiernym ojcu czy miłosiernym Samarytaninie, czy o tym jak Jezus przebacza jawnogrzesznicy. Byłaby to swego rodzaju domowa paraliturgia poszerzająca w nas idee Roku Miłosierdzia i stanowiąca okazję do modlitwy rodzinnej. Można też na takie spotkanie zaprosić sąsiadów czy osoby, z którymi jesteśmy poróżnieni. W takiej wspólnocie, przy obrazie miłosiernego Zbawiciela, można by dokonać symbolicznego otwarcia Drzwi Miłosierdzia naszego domu. Dałoby to możliwość powrotu do zgody rodzinnej, do wspólnej serdecznej modlitwy, a w konsekwencji do większej przyjaźni z Bogiem i bliźnimi. Znalazłoby się wiele okoliczności, które dają możliwość wzbudzenia w sobie ducha miłości bliźniego, ducha przebaczenia i życzliwości.
Drzwi Miłosierdzia domu rodzinnego mogłyby przyczynić się do wejścia w nowy etap życia rodzinnego i stanowić przyczynek do lepszego zrozumienia Bożej idei miłosierdzia oraz pięknego osobistego przeżywania Roku Świętego Miłosierdzia i razem uczcilibyśmy miłosiernego Boga. Matka Najświętsza, nazywana Matką Miłosierdzia, mogłaby być szczególną patronką tego świętego czasu...