Reklama

Niedziela Rzeszowska

Świętość to piękno wewnętrzne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzisiaj wszyscy chcą być piękni, natomiast świętość nie jest dziś zbyt popularna. Piękno zewnętrzne rozwinęło prawdziwy, własny przemysł i stało się wielkim ideałem, ale i wielkim oszustwem. Bo w życiu nie chodzi o to, by stać się pięknym jedynie na zewnątrz. Ważniejsze jest, aby serce człowieka było piękne. I właśnie to wewnętrzne piękno Kościół nazywa świętością.

Możemy być święci

Uroczystość Wszystkich Świętych przypomina, że wszyscy możemy być święci. I wcale nie musimy upodobnić się do figur, które wypełniają nasze kościoły. Pamiętamy postać Matki Teresy z Kalkuty: jej pochylone plecy, zniszczone ręce i twarz głęboko zrytą zmarszczkami. A jednak biła od niej jakaś nadzwyczajna moc, która czyniła ją wyjątkową. Promieniowała pięknem, które pochodziło z jej łączności z Bogiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzisiaj tyle myśli się o pięknie zewnętrznym, modne są „salony piękności”, a przecież Bóg również dał nam takie miejsce, gdzie możemy się stać piękniejsi – piękniejsi wewnętrznie – to konfesjonał. Nie istniał żaden święty na tym świecie, który mógłby powiedzieć: „jestem już tak święty, że nie potrzebuję się spowiadać”. Im człowiek jest bliżej Boga, tym bardziej dostrzega ciężar grzechów, nawet tych lekkich, a spowiedź likwiduje wszystkie przeszkody na drodze ku Bogu.

Zuchwałość świętości

Reklama

Żeby zostać świętym, aby rozpromienić swoje wewnętrzne piękno, trzeba być odważnym, a nawet zuchwałym – tą „świętą zuchwałością”, oczywiście. Ludzie święci mieli swoje słabości, ale z wielką odwagą potrafili świadczyć o swojej wierze. Do świętości potrzeba odwagi św. Franciszka, który potrafił wyrzec się wszystkich rzeczy, jakie posiadał. Potrzeba odwagi Świętego z Ars, który nierzadko odprawiał pokutę za tych, których spowiadał, odwagi św. Maksymiliana Kolbego, który oddał życie za ojca rodziny. Albo potrzeba odwagi Zeli i Ludwika Martin, których heroizm codziennego życia i piękny przykład miłości i zrozumienia były najlepszą szkołą wychowania dla ich dziewięciorga dzieci. Najmłodsza z nich, Teresa, późniejsza wielka święta, patronka misji i doktor Kościoła, napisała o swych rodzicach, że byli oni „godni bardziej nieba niż ziemi”.

Świat jest nagi

Znamy bajkę „Nowe szaty cesarza”, o władcy, któremu przebiegły krawiec zaproponował szaty uszyte z sukna niewidocznego dla oczu głupców. Ubranie nie istniało, ale nikt nie miał odwagi stwierdzić, że nie widzi szat, by nie potwierdzić swojej głupoty. Ta iluzja trwała aż do momentu, gdy małe dziecko zakrzyczało, że cesarz jest nagi, dając innym odwagę do przyznania się, że zostali oszukani. Także dzisiaj żyjemy w świecie genialnych oszustw. Życie bez Boga, bez modlitwy, bez sakramentów ukazuje się nam jako nowoczesne i atrakcyjne, a w rzeczywistości to kłamstwo. Trzeba być wystarczająco odważnym, a może nawet zuchwałym, by wykrzyczeć: „ten świat jest nagi!”. Trzeba odwagi, by iść pod prąd, by mówić prawdę i świadczyć o tym, że człowiek bez Boga nie może być szczęśliwy. Bo tylko On może nas uczynić świętymi.

2015-10-29 12:12

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święci są wśród nas

Do grobu swej zmarłej żony Joachim jeździł najpierw samochodem. Potem, gdy dotknęła go choroba i nie mógł prowadzić auta, powoli szedł za pomocą balkonika do tej, z którą przeżył w sakramentalnym małżeństwie 38 lat. Ostatnio widzę go, jak zmierza na akumulatorowym pojeździe dla niepełnosprawnych. I tak jego „pozagrobowa” miłość do Jolanty trwa już trzynaście lat.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 7.): Jednostka GROM

2024-05-06 20:55

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Materiał prasowy

Co zrobić z trudnymi emocjami? Czy Apostołowie byli wolni od agresji? I co właściwie ma do tego Maryja? Zapraszamy na siódmy odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o roli Matki Bożej w stawaniu się opanowanym człowiekiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję