Premier Grecji Aleksis Cipras spotkał się w Moskwie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Jak ogłoszono, podczas rozmów zawarto kilka ustaleń dotyczących gospodarki: Grecja może wziąć udział w budowie gazociągu Turkish Stream z Rosji do Turcji, Moskwa może złagodzić embargo na towary z Grecji, a rosyjskie firmy będą uczestniczyć w prywatyzacji greckich przedsiębiorstw. Ustalenia mają charakter ogólny, nie wiadomo też, czy Turkish Stream w ogóle powstanie. Grecji zależało na uzyskaniu od Rosji kredytów, ale oficjalnie nie było o tym mowy. Grecka gospodarka wciąż potrzebuje finansowania. Ateny spłaciły 450 mln euro długu, który mają w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, jednak nadal muszą zwrócić 28 mld euro. Jeśli Grecja wdroży reformy narzucane przez Unię Europejską, może liczyć na kolejnych 7 mld euro pomocy.
Tymczasem Ateny rozpoczęły obliczanie swoich strat poniesionych w II wojnie światowej. Niemcy, którzy mają być winni Grekom 280 mld euro, odpowiadają, że uregulowali sprawę w latach 60. ubiegłego wieku.
Valerie Jarrett, doradczyni prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, napisała: „Ta administracja wspiera starania na rzecz zakazu terapii konwersyjnej nieletnich”. To odpowiedź na petycję wystosowaną przez lewicowych aktywistów, domagających się wprowadzenia prawnego zakazu leczenia homoseksualizmu. Petycja powstała po samobójstwie 17-letniego Joshuy Alcorna, który twierdził, że jest dziewczyną i kazał nazywać się Leelah. Będący chrześcijanami rodzice chłopca nie godzili się na to. W grudniu ub.r. Joshua zażył truciznę. Wcześniej napisał na blogu, że jego „życie transwestyty nie jest warte przeżycia”. Gejowscy działacze zebrali pod swoją petycją 120 tys. podpisów. Zakaz terapii homoseksualistów, zwanej terapią konwersyjną, obowiązuje już w niektórych stanach, m.in. w Kalifornii i New Jersey. Aktywiści LGBT chcą też, by ONZ uznał terapię homoseksualizmu za torturę. Ośrodki pomagające osobom odczuwającym pociąg do przedstawicieli własnej płci działają w wielu krajach, także w Polsce.
(BBC,CNN, „Gazeta Polska Codziennie”)
USA
Policjant odpowie za zabójstwo
Amerykanów wzburzył kolejny przypadek zabicia czarnoskórego przez policjanta. Funkcjonariusz Michael Slager z Karoliny Południowej zatrzymał samochód, który miał zepsute światła. Kierowca auta, 50-letni Scott przez chwilę kłócił się z mundurowym, po czym zaczął uciekać. Policjant 8 razy strzelił mu w plecy. Zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamerę. Slager twierdzi, że Scott wyrwał mu paralizator. Nagranie nie pokazuje dokładnie, czy tak rzeczywiście się stało.
Po ujawnieniu nagrania Michael Slager został natychmiast zwolniony. Stanie też przed sądem pod zarzutem morderstwa. W komentarzach medialnych pojawiły się porównania do zastrzelenia Michaela Browna w miasteczku Ferguson na przedmieściach Saint Louis w ubiegłym roku. Zdarzenie z Ferguson wywołało wielotygodniowe zamieszki.
Dżochar Carnajew został uznany za winnego wszystkich 30 zarzucanych mu czynów. 21-letniemu terroryście grozi kara śmierci. Amerykanin czeczeńsko-awarskiego pochodzenia w kwietniu 2013 r. wspólnie ze starszym bratem Tamerlanem zdetonował 2 bomby podczas maratonu w Bostonie. Zginęły 3 osoby, a 264 zostały ranne. Tamerlan zginął wkrótce potem w policyjnej akcji, podczas której Dżochar został ranny i aresztowany. Motywy zamachu nie są znane. Bracia byli podejrzewani o związki z islamskimi terrorystami z północnego Kaukazu, ale zdaniem Ahmeda Zakajewa, przedstawiciela Czeczeńskiej Republiki Iczkerii przebywającego w Londynie, postępowanie Tamerlana wskazuje na kontakty ze służbami specjalnymi Rosji.
17 spośród zarzutów postawionych Carnajewowi jest zagrożonych karą śmierci. Mężczyzna zostanie stracony, jeśli tak zdecydują wszyscy przysięgli. W przeciwnym razie dostanie dożywocie. Carnajewa broni adwokat Judy Clarke, uchodząca za najlepszą w USA specjalistkę od obrony osób zagrożonych karą śmierci.
„W naszych czasach bogatych w nowe sztuczne, obliczeniowe, przewidywalne inteligencje tajemnica męki i śmierci Chrystusa proponuje nam inny rodzaj inteligencji: inteligencję Krzyża, która nie kalkuluje, ale kocha; która nie optymalizuje, lecz daje siebie” - powiedział kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFM Cap w Bazylice św. Piotra w Watykanie w czasie Liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek. Przewodniczył jej w imieniu papieża Franciszka kard. Claudio Gugerotti, prefekt Dykasterii do spraw Kościołów Wschodnich.
Liturgii Męki Pańskiej rozpoczęła się w ciszy. Kard. Gugerotti ubrany w czerwony ornat podszedł przed ołtarz główny świątyni i modlił się w ciszy leżąc krzyżem. Następnie z miejsca przewodniczenia odczytał modlitwę rozpoczynającą Liturgię Słowa. Po wysłuchaniu przez zgromadzonych odśpiewanego po łacinie opisu męki i śmierci Jezusa Chrystusa z Ewangelii według św. Jana kazanie, zgodnie z tradycją tego dnia, wygłosił kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFM Cap.
Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego.
Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia.
Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka.
Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
- Teraz odbywa się sąd nad Polską. Głównym prześladowanym i najbardziej zagrożonym jest bowiem dzisiaj małe, niewinne i bezbronne dziecko, które zabija się śmiertelnym uderzeniem w jego serce. Zabija się je dosłownie i w przenośni – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w Wielki Piątek podczas Drogi Krzyżowej w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Arcybiskup powiedział do zebranych, że Chrystus, zawieszony między ziemią a niebem, osądził cały świat w imię Krzyża, który stał się najgłębszym, wzruszającym i przejmującym wyrazem miłości miłosiernej Boga do ludzi. Chwila, w której Zbawiciel wypowiedział ostatnie słowa, stała się momentem ostatecznej klęski ojca wszelkiego kłamstwa, zła i śmierci. – Pokonując szatana, sprawcę wszelkiego kłamstwa i grzechu, zawieszony na Krzyżu Jezus osądził również wszystkich świadomych i mniej świadomych współpracowników oraz współuczestników dzieła szatana. Odbywając sąd nad światem, Jezus odbył także sąd nad tymi, którzy Go sądzili. Sąd Najwyższej Prawdy – powiedział metropolita krakowski.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.