W samym środku Wielkiego Postu wkraczamy już w trzeci etap historii zbawienia. Po przymierzu Boga z Noem – którego znakiem jest tęcza spinająca niebo z ziemią – po przymierzu zawartym z Abrahamem – „ojcem wiary” i „nadziei wbrew nadziei”, oto jesteśmy u podnóża góry Synaj. Dekalog przekazany Mojżeszowi zawiera Dziesięć Słów Boga, które stoją na straży wolności, ale zarazem godności człowieka. Zanim jednak Bóg dał ludziom przykazania, wskazał najpierw na ich głęboki fundament: „Ja Jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli” (Wj 20, 2). On jest Jedynym Bogiem, który istnieje, i to On wyzwala swój lud z niewoli egipskiej. Przesłanie jest proste: jeśli chcecie pozostać prawdziwie wolni, zachowujcie przykazania. Bóg w trosce o człowieka wytycza drogę wewnętrznej wolności, a jest nią moralność. Człowiek potrzebuje prawd, które są niezmienne i nie podlegają kompromisom. „Od tych dziesięciu prostych słów – uczył nas podczas pielgrzymki do Polski w 1991 r. Jan Paweł II – zależy przyszłość człowieka i społeczeństw. Przyszłość narodu, państwa, Europy, świata. (...) Proszę was, wszyscy moi rodacy (...), abyście nie pozwolili rozbić tego naczynia, które zawiera Bożą prawdę i Boże prawo”. Po głosie Papieża z rodu Polaków i Słowian warto przytoczyć również słowa ks. prof. Czesława S. Bartnika, który w „Dogmatyce katolickiej” dobitnie podkreśla: „Moralność nie stanowi dodatku osobowego, czegoś drugorzędnego lub jakiejś konwencji, lecz jest źródłem i celem oraz strukturą nośną świata osobowego. W tym sensie bez wymiaru moralnego nie ma człowieczeństwa, nie ma bytu osobowego”.
Psalm 19 z dzisiejszej liturgii jest przedłużeniem medytacji o Dekalogu, który przeżywany jako przymierze miłości „pokrzepia duszę”,„raduje serce i oświeca oczy”. Dramatem człowieka jest wciąż jednak powracająca pokusa wolności, która usuwa Boże przykazania, a Boga czyni „Wielkim Nieobecnym”. Wsłuchując się w głos Ewangelii, lepiej rozumiemy ową zazdrosną miłość Boga, która nie toleruje „obcych bogów”, podobnie jak Chrystus w porywie gorliwości i miłości Ojca oczyszcza świątynię z kultu mamony i handlu. I dopiero z wysokości krzyża – w swojej niemocy – miłość Jezusa, pomimo zgorszenia Żydów i głupstwa u pogan, będzie zwycięską „mocą i mądrością Bożą”. Wierzymy, że Jego zmartwychwstanie jest nie tylko przejściem do całkowicie nowego rodzaju życia, lecz stało się kolejnym „nowym stworzeniem” i zainicjowało nowy wymiar człowieczeństwa. Jest to dla nas wszystkich nieprzemijający fundament naszej chrześcijańskiej nadziei i radości.
Polecamy „Kalendarz liturgiczny” liturgię na każdy dzień
Jesteśmy również na Facebooku i Twitterze
Pomóż w rozwoju naszego portalu