Julka Piskorska to bardzo radosna i pogodna dziewczynka, mimo że od urodzenia zmaga się z wrodzoną wadą kończyn dolnych, bez kości strzałkowych, skokowych i piętowych, z zagiętymi kośćmi piszczelowymi. W każdej stopie ma trzy paluszki, w jednej nodze zrośnięte. Wada jest na tyle poważna, że po narodzinach dziewczynki lekarze sugerowali amputację. – Obciąć nóżki można zawsze. Ale nie odrosną, gdy medycyna znajdzie sposób leczenia tej wady. Od rodziców innych dzieci dowiedzieliśmy się, że sposób już jest. Napisaliśmy do dr. Paleya. Dzieci leczone w jego klinice stają na nogi, chodzą, a nawet biegają. Nie muszą nosić protez, nie są skazane na niepełnosprawność. Już po dwóch dniach otrzymaliśmy odpowiedź – relacjonuje pani Dorota. Pozostała do pokonania bariera: zgromadzenie kwoty 350 tys. dolarów.
Reklama
Pani Dorota przystąpiła do działania. Mieszkańcy Lubartowa, skąd pochodzi Julka, ze zdwojoną siłą zaangażowali się w pomoc. Festyny, kiermasze, zbiórki w parafiach, licytacje i wiele, wiele innych akcji powodowały, że kwota na leczenie dziecka systematycznie rosła. Na każdym etapie pozyskiwania środków była obecna nasza Caritas. Z pomocą Stowarzyszenia Alwernia zorganizowaliśmy w Lubartowie tzw. bieg sponsorowany. Dzięki zawodnikom i ich sponsorom na leczenie Julki wpłynęło ponad 10 tys. zł. Podczas biegu wydarzyła się jeszcze inna wspaniała rzecz. Zastępca dyrektora naszej Caritas – ks. Marcin Grzesiak (były wikariusz parafii św. Anny w Lubartowie) podczas przemowy na scenie zapewnił, że z Bożą pomocą Julka będzie zdrowa, i że z prośbą o wsparcie udamy się do samego Papieża. – Gdy już wypowiedziałem te słowa, w duchu pomyślałem: ale jak my to zrobimy? – wspomina ks. Marcin.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wtedy zrodził się pomysł wysłania listu do Ojca Świętego, który z początkiem grudnia zrealizowała pani Dorota. Po niespełna dwóch tygodniach ks. Wiesław Kosicki, dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej, odebrał telefon z Nuncjatury Apostolskiej w Polsce z prośbą o potwierdzenie informacji, że Julka jest podopieczną tej instytucji. Dwa tygodnie później, 22 grudnia, otrzymaliśmy list od nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Celestino Migliorego z informacją: „Odpowiadając na prośbę skierowaną przez rodziców do papieża Franciszka, włączyła się w nią Stolica Apostolska przez dar przekazany za pośrednictwem Nuncjusza Apostolskiego”. Na pomoc w pokryciu kosztów operacji małej Julii Nuncjatura Apostolska w Polsce przekazała wyjątkowy dar – wartościowe przedmioty jubilerskie. Miesiąc później ks. Kosicki ze łzami w oczach poinformował nas, że właśnie na konto naszej Caritas wpłynęła kolejna darowizna. W pomoc Julce włączył się sam Ojciec Święty. – Jaka to radość, nie wiem, co powiedzieć. Nie sądziłam, że sam Papież wesprze naszą Julkę. To będzie moja pierwsza przespana noc od bardzo, bardzo dawna – na tę wieść zareagowała wzruszona do łez pani Dorota.
Papież Franciszek poprosił tylko o jedno – aby potraktować ten dar jako akt ewangelicznej jałmużny. „Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie” (Mt 6, 2-4). – Jest to sytuacja dla nas wszystkich bardzo wyjątkowa, wręcz bezprecedensowa, że do grona drużyny Caritas dołączył sam Ojciec Święty Franciszek. Brak mi słów, aby wyrazić radość. Bez modlitwy, wiary i Bożej pomocy nie mogłoby się to wszystko wydarzyć – podsumowuje ks. Wiesław Kosicki. 27 maja 2015 r. Julka zostanie poddana operacji w Stanach Zjednoczonych.
Autor jest rzecznikiem prasowym Caritas Archidiecezji Lubelskiej.