Znany amerykański watykanista John L. Allen Jr. na łamach portalu „The Crux Now” przedstawia ciekawą analizę pontyfikatu papieża Franciszka. Klucz do niej znajduje w powieści „Lord of the World” („Pan świata”), o której Ojciec Święty wspominał i którą polecał dziennikarzom na pokładzie samolotu, gdy wracał z Filipin do Rzymu, podczas pamiętnej, szeroko komentowanej konferencji prasowej. Allen pomija w swoim tekście to, co media głównego nurtu uznały za najważniejsze. Zwraca uwagę na słowa o książce, także dlatego, że Papież mówił o niej już wcześniej – w 2013 r. Jego zdaniem, jest ona kluczem do zrozumienia pewnego pośpiechu, jaki widać w działaniach Papieża.
„Pan świata” to powieść apokaliptyczna, traktująca o rządach Antychrysta, opisująca finalny konflikt między sekularystycznym humanizmem a katolicyzmem oraz koniec świata. To z tej powieści Papież zaczerpnął pojęcie „kolonializmu ideologicznego”, którego użył podczas spotkania z rodzinami w Manili.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Allen tłumaczy, że nie należy tego rozumieć, jakoby Papież widział za progiem koniec świata. Watykanista dostrzega w działaniach Ojca Świętego przekonanie, że obecnie ludzkość dokonuje fundamentalnych wyborów, i to na różnych płaszczyznach: od ekonomii poczynając, a na środowisku kończąc, i jeżeli te decyzje będą złe, to konsekwencje okażą się gorsze, niż możemy się spodziewać.
Jako dowód na słuszność tej interpretacji amerykański watykanista wskazuje również cel najbliższych podróży papieskich. W planach Ojca Świętego oprócz wizyty w USA jest podróż do Ameryki Południowej oraz do Afryki. W przypadku tej ostatniej papież Franciszek chciałby odwiedzić Republikę Środkowoafrykańską, kraj znajdujący się cały czas w stanie wojny, do którego Rada Bezpieczeństwa ONZ zabroniła podróży, z wyjątkiem tych w celach religijnych. Dlaczego Papież nie chce poczekać, aż ustaną walki? Bo mu się spieszy, bo chce być tam – niezależnie od kosztów – gdzie ludzie go potrzebują. Dał temu dowód na Filipinach. Podczas ostatniej pielgrzymki pojechał na wyspę, w którą 2013 r. uderzył największy w historii ludzkości tajfun, mimo że odradzano mu to z powodu nadciągającej burzy tropikalnej.
W jakiś sposób tę wizję odczytał jedynie emerytowany i chory metropolita Chicago kard. Francis George, który w wywiadzie dla tego samego portalu powiedział, że jeśli mu będzie dane, jeśli dożyje i będzie miał okazję, to zapyta Franciszka, jak odczytuje swoją pasterską posługę w kontekście czasów ostatecznych.