Z okazji rozpoczęcia nowego roku sądowego w Rocie Rzymskiej papież Franciszek przyjął 23 stycznia br. w Sali Klementyńskiej Domu Papieskiego audytorów (sędziów) oraz pozostałych pracowników, adwokatów i współpracowników Trybunału Roty Rzymskiej na specjalnej audiencji, podczas której wygłosił okolicznościowe przemówienie. Jego tematem była kwestia dotycząca właściwej intencji, która powinna towarzyszyć zawierającym małżeństwo, by zostało ono zawarte ważnie. Chodzi o intencję, którą Kodeks Prawa Kanonicznego określa mianem „zgody małżeńskiej”, będącej aktem woli i stanowiącej przyczynę sprawczą małżeństwa (kan. 1077 §§ 1-2). Ojciec Święty ma na uwadze właściwą ocenę owej intencji, dokonywaną w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa zarówno przez sędziów rotalnych, jak i sędziów pozostałych trybunałów kościelnych, m.in. diecezjalnych i metropolitalnych.
Mentalność światowa i trwałość małżeństwa
Reklama
Ocena zgody małżeńskiej pod kątem jej ważności/nieważności (a tym samym ważności czy nieważności małżeństwa) jest, zdaniem Franciszka, niełatwa, tym bardziej że współczesna mentalność w wielu środowiskach sprzyja relatywizmowi, skłaniającemu do podejmowania wyborów łatwiejszych, kierowania się demagogią, modą, uczuciem, hedonizmem czy egoizmem, zastępując „imperium sumienia moralnego kaprysem sumienia psychologicznego”, nad czym ubolewał już Paweł VI w 1974 r. W nawiązaniu do swojej adhortacji apostolskiej „Evangelii gaudium” (n. 93) Franciszek zauważa, że niemałą rolę odgrywa tutaj również upowszechniająca się mentalność światowa, a także rodzaj „światowości duchowej”, kryjącej się pod pozorem religii, a nawet miłości Kościoła, a polegającej na szukaniu chwały ludzkiej i osobistych korzyści zamiast chwały Pana. Owocem takiej postawy jest „wiara zamknięta w subiektywizmie, gdzie liczy się jedynie określone doświadczenie albo zbiór idei i informacji, które – jak się uważa – mogą przynieść otuchę i oświecić, ale gdzie podmiot ostatecznie pozostaje zamknięty w immanencji własnego rozumu i własnych uczuć”. Kto ulega takiej postawie – dodaje Papież – tego wiara zostaje pozbawiona waloru orientującego i normatywnego, a to otwiera drogę kompromisom z własnym egoizmem i z presją współczesnej mentalności, która staje się dominująca za sprawą mediów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Specjalnej wymowy nabiera następujące stwierdzenie papieskiej alokucji, oparte na tejże adhortacji (por. n. 94): „Z pewnością Pan w swojej dobroci pozwala Kościołowi cieszyć się tak wielu rodzinami, które wspierane i ożywiane szczerą wiarą, osiągają w codziennych trudach i radościach dobro małżeństwa [małżonków i potomstwa – W.G.] szczerze przyjęte w momencie zawierania go, za którym wytrwale i wiernie podążają. Zna jednak również cierpienia licznych ognisk rodzinnych, które ulegają rozbiciu i pozostawiają za sobą ruiny relacji uczuciowych, projektów czy wspólnych oczekiwań”.
Rozstrzygać w kontekście wiary człowieka
Reklama
Mając na względzie ów kontekst społeczno-kulturowy, Franciszek apeluje do sędziów rotalnych i pozostałych sędziów, by dokładnie rozpoznawali przypadki wnoszone na forum sądowe o nieważność małżeństwa z kan. 1099 KPK, a więc dotyczące tzw. błędu prawnego („error iuris”). Chodzi o błąd co do jedności (wierności) albo nierozerwalności, albo godności sakramentalnej małżeństwa. Otóż Ustawodawca kościelny stanowi, iż tego rodzaju błąd nie narusza zgody małżeńskiej (a tym samym nie powoduje nieważności małżeństwa), chyba że „determinuje wolę”. Zdeterminowanie zaś woli przez taki błąd ma miejsce wówczas, gdy nie pozostaje on jedynie w sferze intelektu, lecz „ogarnia” także wolę nupturienta, tzn. skutecznie na nią wpływa. Dokonuje się to zazwyczaj na skutek wzrastania danej osoby, od wczesnych lat, w mentalności przeciwnej jedności (wierności) małżeństwa albo jego nierozerwalności, albo godności sakramentalnej (najczęściej w grę wchodzi błąd co do nierozerwalności), co wiąże się przede wszystkim z mentalnością i obyczajowością środowiska, w szczególności rodzinnego, w którym dana osoba tkwi. Właśnie wspominając o „mentalności światowej”, relatywizmie, panujących modach czy wpływie mediów, Papież pragnie uczulić sędziów, by to wszystko brali pod uwagę w ocenie wpływu wspomnianego błędu na ważność zgody małżeńskiej. Apeluje tutaj, by poszczególne przypadki rozpoznawać i rozstrzygać m.in. w kontekście wiary (czy jej braku) danej osoby, która miałaby ulec owemu błędowi. W takim właśnie kontekście – podkreśla Franciszek – „kształtuje się intencja małżeńska” (zgoda małżeńska). Uświadamia też sędziom, że nieznajomość zasad wiary może dzisiaj coraz częściej prowadzić do powstania takiego błędu. Nadmienia, że taka ewentualność, niegdyś będąca czymś wyjątkowym, dzisiaj, w dobie zmieniającej się mentalności (i jej wpływu na sferę woli), przestała nią być. Tym bardziej – dodaje Papież – że istnieje dzisiaj trend, by małżeństwo postrzegać jako czystą formę „uczuciowej gratyfikacji, którą można ustanawiać w jakikolwiek sposób”.
Przypominając sędziom o charakterze ich posługi duszpasterskiej, papież Franciszek przestrzega przed pokusą jurydyzmu, a następnie wyraża pragnienie, by procesy małżeńskie nie obciążały zainteresowanych nimi.
Tegoroczna alokucja papieska skierowana do Roty Rzymskiej niewątpliwie wskazuje na troskę Franciszka o świętość małżeństwa.